Kontrole higieniczne w szkołach

Szkoły i przedszkola nie wiedzą, jak działać, gdy na głowach dzieci pojawiają się nieproszeni goście

Aktualizacja: 17.12.2012 07:45 Publikacja: 15.12.2012 08:18

Kontrole higieniczne w szkołach

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Na forach internetowych co roku o tej porze jest dużo wpisów rodziców zaskoczonych informacją, że ich dziecko ma wszy.

– Jestem w szoku – pisze Joanna, mama gimnazjalistki. – W XXI wieku w klasie mojego dziecka jest wszawica.

Informacje o tych insektach nie dziwią pracowników sanepidów.

– Wszy były, są i będą – mówi Aldona Makowska z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie.

Nie ma statystyk, bo żadne przepisy nie zobowiązują do ich prowadzenia. Po wakacjach oraz na przełomie jesieni i zimy, gdy dzieci zaczynają nosić czapki i szaliki, pracownicy stacji odbierają dużo telefonów od rodziców, którzy pytają, co zrobić i jakie działania powinna podjąć szkoła czy przedszkole.

Z tego powodu w połowie listopada Witold Tomaszewski, główny inspektor sanitarny, opublikował swoje stanowisko w sprawie profilaktyki wszawicy. Informuje w nim, że rodzice muszą przypominać dzieciom, aby nie pożyczały sobie gumek do włosów, szczotek, spinek, mają sprawdzać im systematycznie włosy, myć co najmniej raz na tydzień, a w razie potrzeby przeprowadzić kurację leczniczą. Z kolei szkoła powinna poinformować wszystkich rodziców o tym, jak postępować, a także poprosić szkolną pielęgniarkę o kontrolę czystości głowy.

Problem ze zgodą

I tu zaczynają się schody. Szkoły żalą się, że rodzice ich nie informują, a rodzice, że szkoły nie podejmują odpowiednich kroków. Obie strony narzekają na niejasne przepisy.

Anna Lech, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Higienistek Dyplomowanych Medycyny Szkolnej, przyznaje, że skala wszawicy nie jest tak duża jak 20 lat temu, ale nadal jest to poważny problem.

– Często się zdarza, że rodzice nie wyrażają zgody na sprawdzenie czystości ich dziecka, nie chcą współpracować, a wówczas trudno poradzić sobie z problemem.  Wystarczy jeden insekt, aby placówka tygodniami walczyła z ich plagą.

– Rodzic, zapisując dziecko do placówki, zgadza się na objęcie go opieką profilaktyczną – mówi Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego. Dodaje, że uczniowie powinni wchodzić do gabinetu lekarskiego pojedynczo, a pielęgniarka nie może informować wszystkich o odkryciu wszy.

Sprzeczne interpretacje

Anna Lech podkreśla, że w praktyce sprawdzenie głowy bez zgody rodziców jest niemożliwe. Rozporządzenie ministra zdrowia z 22 grudnia 2004 r. w sprawie zakresu i organizacji profilaktycznej opieki zdrowotnej nad dziećmi, a także standardy w profilaktycznej opiece zdrowotnej nad uczniem wydane przez Instytut Matki i Dziecka nie wskazują jednoznacznie, że pielęgniarka może zawsze sprawdzić czystość głowy –wyjaśnia.

Według Marka Michalaka, rzecznika praw dziecka, prawo nie zabrania dokonywania kontroli, jeżeli jest ona przeprowadzona we właściwy sposób, bez naruszenia godności dziecka. W sytuacji zagrożenia jest przecież ona niezbędna.

Pielęgniarki i dyrektorzy szkół czy przedszkoli zauważają jednak, że jeśli rodzic nie wyrazi zgody, to oni nie mają możliwości przeprowadzenia kontroli. Ich stanowisko pośrednio potwierdza Ministerstwo Edukacji Narodowej. Jego zdaniem o terminie planowanej kontroli czystości włosów u dzieci, należy powiadomić rodziców.

– Nie możemy też zabronić przychodzenia do szkoły, bo w ten sposób ograniczylibyśmy zagwarantowane w konstytucji i ustawie o systemie oświaty prawo do nauki – podkreśla Iwona Sobka, dyrektor szkoły podstawowej w Dobczynie. Dodaje, że w trudnych sytuacjach jedynym wyjściem jest poinformowanie ośrodka pomocy społecznej o zaniedbaniach opiekuńczych.

Z doświadczeń innych dyrektorów wynika też, że czasami skutecznie działa pismo z powiatowej inspekcji sanitarnej. Nie ma ono żadnej mocy prawnej, jednak rodzice z obawy, że coraz więcej instytucji publicznych wie o problemie, zaczynają współpracować.

– Rodzice rzadko sami z siebie mówią nam, że pojawiły się kłopoty z czystością głowy – mówi Iwona Sobka. – To raczej nauczyciel czy pielęgniarka dostrzega, że dziecko zaczyna się drapać i że należy zareagować.

Szkoły bez inicjatywy

Inaczej problem postrzega część rodziców.

– Miesiąc temu znalazłam u mojej córki wesz, o czym powiedziałam jej wychowawczyni – mówi Agnieszka, mama pięciolatki. – W efekcie wszyscy rodzice dostali do podpisu zgodę na przeprowadzenie przeglądu głów przez higienistkę. Po miesiącu córka znowu wróciła do domu z wszami, a ja dowiedziałam się, że nie było ani kontroli, ani rozmów z rodzicami.

Inna mama skarży się, że poza kartką w szafce syna z informacją o wszawicy nie dostała żadnych wskazówek.

– Wszawica jest problemem higienicznym i obowiązek jej zwalczenia należy do rodziców – mówi Aldona Makowska. Przyznaje jednak, że bez szybkich, skonsolidowanych działań szkoły i rodziców jej zwalczenie nie jest możliwe.

Lepiej nie mówić

Zdaniem Joanny Zabielskiej-Cieciuch, lekarza rodzinnego, winę za brak skutecznego działania ponoszą i rodzice, i pracownicy szkół czy przedszkoli.

– W Australii, gdy jest akcja „wesz", dyrektor organizuje zebranie dla rodziców. Informuje na nim, że przez trzy kolejne weekendy wszyscy domownicy mają przeprowadzić kurację. Nikt się nie dziwi i nie protestuje – wyjaśnia. – U nas nigdy nie słyszałam, aby dyrektor zwołał zebranie z takiego powodu i wyjaśnił, że wszy są na całym świecie i nie należy się ich wstydzić. Wstydem jest za to brak szybkich działań.

W Polsce jednak wszy to często temat tabu. Gdyby przestały nim być, łatwiej i szybciej można by reagować.

Jan Bondar przyznaje, że najważniejsze jest, aby rodzice oraz pracownicy szkół nie traktowali tej sprawy jak czegoś wstydliwego, bo taki sam problem z insektami mają Szwedzi, Norwegowie czy Amerykanie.

Tyle że tam za publiczne pieniądze powstały strony internetowe, na których można znaleźć niezbędne informacje napisane prostym językiem, np. www.headlice.org, www.lusfrinorge.no.

Brak informacji

W Polsce brakuje takich stron. Co prawda jakieś wiadomości pojawiają się na stronach powiatowych sanepidów, ale trudno je znaleźć i bywają sprzeczne. Jedni np. radzą prać pościel w temperaturze 60 stopni, a inni w 90. Świadomi wagi problemu rodzice są skazani na przeszukiwanie Internetu. Anna Lech zauważa jednak, że nie wszyscy, a zwłaszcza  rodziny będące źródłem wszawicy, mają dostęp do Internetu i potrafią samodzielnie znaleźć potrzebne informacje. Chociaż jedno z warszawskich przedszkoli przesłało rodzicom prezentację przygotowaną przez wojewódzką stację sanitarno-epidemiologiczną. Dlatego jej zdaniem sanepid po otrzymaniu informacji o pojawieniu się wszy w danej placówce powinien mieć prawo nakazać odpowiednie działania zarówno szkole, jak i rodzicom.

– Nie mamy żadnych narzędzi prawnych umożliwiających podjęcie skutecznej walki z wszawicą – przyznaje Aldona Makowska.

Dlatego część osób chce, aby wszawica ponownie wróciła na listę chorób zakaźnych. Dzięki temu pracownicy sanepidów mogliby podjąć działania wobec opornych szkół czy rodziców. Lista jest załącznikiem do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi. Wszawica została skreślona z niej w 2008 r. Uznano, że obecnie jest problemem społecznym, a nie epidemiologicznym. Nie grozi bowiem rozniesieniem chorób zakaźnych, np. tyfusu, co było możliwe w okresie powojennym.

Obecnie sanepid może jedynie zaproponować działania edukacyjne. Z tych szkoły też nie chcą korzystać. Rzadko proszą pracowników o przedstawienie niezbędnych informacji na posiedzeniu rady pedagogicznej czy pierwszym zebraniu rodziców. O wszach zaczyna się mówić, dopiero gdy się już pojawią. Aldona Makowska zauważa, że gdy wszawica była uznawana za chorobę zakaźną, skuteczność walki z nią nie była większa. Jej zdaniem przepisy nie zmienią nawyków i przyzwyczajeń.

OBOWIĄZKI SZKOŁY

Dyrektor powinien zapewnić czystość

W razie wszawicy dyrektor powinien: 1. zadbać o sprawdzenie włosów u dzieci oraz pracowników. Podczas kontroli żadne dziecko nie może być piętnowane. Informacje o jej wynikach mogą znać tylko higienistka i dyrektor; 2. poinformować rodziców o wszawicy, a także powiedzieć im, co krok po kroku  powinni zrobić (patrz ramka poniżej); 3. poinformować indywidualnie rodziców dzieci, u których stwierdzono wszawicę, o konieczności przeprowadzenia natychmiastowej kuracji; 4. poinformować ośrodek pomocy społecznej o rodzicach, którzy nie chcą współpracować ze szkołą; 5. zarządzić porządki w klasie, w której przebywają dzieci; 6. po kuracji  zadbać o ponowną kontrolę włosów wśród dzieci i pracowników.

Obowiązki rodziców

Kuracja, kontrola i higiena gwarantują sukces

Gdy rodzice dowiedzą się, że u dziecka pojawiły się wszy, powinni: 1. zadbać o to, aby wszystkie dzieci w grupie miały sprawdzone włosy; 2. przeprowadzić kurację u dziecka i wszystkich domowników. Czasami podczas kontroli można nie dostrzec małych osobników, a jedna mała wesz wystarczy, aby problem powrócił. Preparaty do niszczenia wszy  dostępne są w aptekach bez recepty. Należy je stosować zgodnie z zaleceniami na ulotce. Większość zawiera permetrynę (mniej toksyczna, lepsza dla małych dzieci) lub lindan; 3. regularnie wyczesywać włosy gęstym grzebieniem, minimum przez dwa tygodnie; 4. przed wyczesywaniem włosy warto umyć w wodzie z octem (łyżka na pół litra wody); 5. uprać pościel w temperaturze co najmniej 60 stopni Celsjusza i wyprasować; 6. koce, pluszaki i poduszki zamknąć na 14 dni w foliowym worku lub w okresie zimowym wystawić na mróz.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"