Trybunał wydał wyrok na Rzecznika Praw Obywatelskich

Przepis pozwalający Rzecznikowi Praw Obywatelskich działać po upływie kadencji do czasu powołania następcy jest niezgodny z konstytucją - uznał pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. Wyrok oznacza, że Adam Bodnar przestaje wykonywać zadania RPO. Ale nie od razu.

Aktualizacja: 15.04.2021 09:11 Publikacja: 15.04.2021 09:10

Stanisław Piotrowicz podaje ustne motywy wyroku ws. kadencji RPO

Stanisław Piotrowicz podaje ustne motywy wyroku ws. kadencji RPO

Foto: TK

Wyrok zapadł jednogłośnie, a wydał go pięcioosobowy skład Trybunału Konstytucyjnego: prezes TK Julia Przyłębska (przewodniczący), Stanisław Piotrowicz (sprawozdawca),  Justyn Piskorski, Bartłomiej Sochański i Wojciech Sych.

Czytaj też: Wyrok TK ws. kadencji RPO już jest w Dzienniku Ustaw

- Konstytucja jednoznacznie określa kadencję Rzecznika na 5 lat. Odesłanie blankietowe z art. 208 ust. 2 Konstytucji RP stanowi, że ustawodawcy powierzono wyłącznie kompetencje do uregulowania zakresu i sposobu działania RPO. Systematyka wewnętrzna przepisów Konstytucji powołujących instytucję RPO wskazuje na to, że sposób jego powoływania, a także długość kadencji nie obejmuje „zakresu i sposobu działania”, o których mowa w art. 208 ust. 2 Konstytucji RP - mówił Stanisław Piotrowicz, sędzia sprawozdawca.

Dodał, że ustawodawcy nie pozostawiono kompetencji, by uregulować w ustawie kwestię przedłużenia kadencji RPO wobec braku jego następcy. Jednocześnie konstytucja nie określa terminu na powołanie nowego Rzecznika. - Wskazuje tylko że wyboru dokonuje Sejm za zgodą Senatu. Powinno to nastąpić przed upływem kadencji Sejmu i Senatu - powiedział sędzia sprawozdawca.

Wyrok wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Do tego czasu - wskazał TK - Sejm powinien uchwalić ustawę regulującą sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.

Na wniosek grupy posłów PiS TK badał zgodność z konstytucją art. 3 ust. 6 ustawy z 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Przepis ten pozwala RPO pełnić obowiązki po upływie 5-letniej kadencji, do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika. Kadencja Adama Bodnara upłynęła 9 września 2020 r., lecz nadal wykonuje on zadania RPO, gdyż Sejm i Senat nie powołał dotychczas jego następcy.

Posłowie podnosili we wniosku, że ustawa o RPO weszła w życie pod rządami innej ustawy zasadniczej, a zakwestionowany przepis nigdy nie został poddany nowelizacji i dostosowany do nowego porządku ustrojowego Rzeczypospolitej Polskiej. Tymczasem kadencja RPO wynikająca z konstytucji stanowi pierwszy wskaźnik jego legitymacji do działania. W ocenie posłów wykonywanie przez dotychczasowego RPO swoich obowiązków do czasu powołania nowego Rzecznika, jako umocowanie sprzeczne z konstytucją, urąga godności i godzi w doniosłość urzędu RPO.

Czytaj też:

Bodnar o wyroku TK: Scenariusz jest dość przewidywalny

"Przyłębska ugotowała taki wyrok, jaki chciał Prezes"

Ryzyko wakatu po Bodnarze. Może rozpętać się burza

Pożegnanie z rzecznikiem

TK zajął się wnioskiem po ponad 6 miesiącach, termin rozprawy był wielokrotnie przekładany, a prezes TK Julia Przyłębska dokonała zmiany w już wyznaczonym składzie orzekającym (Rafała Wojciechowskiego zastąpił Bartłomieja Sochański), co RPO Adam Bodnar uznał za manipulację. Jego sprzeciw wzbudziła także obecność w składzie byłego posła PiS Stanisława Piotrowicza, którego wypowiedzi  w mediach, a także jako przewodniczącego Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka wskazywały - zdaniem RPO - że nie zachowa bezstronności. Rzecznik bezskutecznie wnioskował o wyłączenie Piotrowicza ze składu.

W poniedziałek i wtorek uczestnicy postępowania odpowiadali na pytania sędziów. Najwięcej pytań skierowanych zostało do RPO Adama Bodnara, który starał się przekonać sędziów, że kwestionowany przepis służy realizacji zasady współdziałania władz oraz sprawności i rzetelności działania organów państwa w zakresie zapewnienia przestrzegania praw i wolności obywatelskich.

- Kiedy ratownikowi kończy się służba o godzinie 12., a kolega się spóźnia, to on nie może opuścić kąpieliska, tylko musi patrzeć, czy ktoś się nie utopi. Ktoś musi patrzeć władzy na ręce - mówił Adam Bodnar.

Dziś TK podzielił jednak stanowisko przedstawicieli wnioskodawców, czyli posłów PiS, a także Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego, którzy chcieli stwierdzenia niezgodności z konstytucją kwestionowanego przepisu.

sygn. akt K 20/20

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów