Niech wybiera klient, nie korporacja

Nie ma korporacji mechaników samochodowych, informatyków albo piekarzy i jakoś nie narzekamy na jakość usług - mówi Marcin Gomoła, założyciel i honorowy przewodniczący Stowarzyszenia Fair Play

Aktualizacja: 02.12.2009 05:57 Publikacja: 02.12.2009 00:57

Niech wybiera klient, nie korporacja

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

[b]Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt założeń do nowej ustawy o biegłych sądowych. To może być krok do utworzenia nowej korporacji zawodowej. Czy to dobry pomysł?[/b]

[b]Marcin Gomoła:[/b] Zdecydowanie zły i antyrozwojowy. Korporacje dbają o własne interesy, a nie o dobro klientów. Popadają w konflikt interesów, gdy ograniczają liczbę członków korporacji – chodzi o to, by nie było zbyt wielu konkurentów. Gdyby istniała korporacja kierowców taksówek, to w Warszawie kilometr kosztowałby 50 złotych, a każdy taksówkarz co roku kupowałby sobie nowego mercedesa i mówił, że robi to dla dobra klienta. Konflikt interesów pojawia się także, gdy korporacje decydują o wykluczeniu kogoś. Nawzajem sądzą się przecież koledzy.

[b]Ale korporacje dbają chyba, by ich członkowie zapewniali wysoki poziom usług.[/b]

O to zadba już sam klient, który zdecyduje, czyje usługi bardziej mu odpowiadają. Tymczasem korporacje chcą go w tym wyręczyć. Nie ma korporacji mechaników samochodowych, informatyków albo piekarzy i jakoś nie narzekamy na jakość usług.

[b]Wydaje się, że to głównie zawody związane z prawem mają tendencje do tworzenia korporacji. Dlaczego?[/b]

Reklama
Reklama

Mówi się, że zawsze tak było, więc nadal być powinno. Podnosi się także potrzebę specjalnej ochrony na przykład adwokatów, którzy występują przeciwko państwu, ale przecież występują w obronie prawa, więc ten argument też jest chybiony. Tak naprawdę chodzi głównie o utrzymanie wygodnego dla nich sposobu świadczenia usług.

[b]Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt założeń do nowej ustawy o biegłych sądowych. To może być krok do utworzenia nowej korporacji zawodowej. Czy to dobry pomysł?[/b]

[b]Marcin Gomoła:[/b] Zdecydowanie zły i antyrozwojowy. Korporacje dbają o własne interesy, a nie o dobro klientów. Popadają w konflikt interesów, gdy ograniczają liczbę członków korporacji – chodzi o to, by nie było zbyt wielu konkurentów. Gdyby istniała korporacja kierowców taksówek, to w Warszawie kilometr kosztowałby 50 złotych, a każdy taksówkarz co roku kupowałby sobie nowego mercedesa i mówił, że robi to dla dobra klienta. Konflikt interesów pojawia się także, gdy korporacje decydują o wykluczeniu kogoś. Nawzajem sądzą się przecież koledzy.

Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Praca, Emerytury i renty
Rząd samodzielnie ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
Będzie więcej dni wolnych na opiekę nad dzieckiem? Minister odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama