– Studentom wciąż oferowane są bezpłatne praktyki, które ok. 68 proc. naszych ankietowanych uważa za ogromny problem na rynku pracy, zaś ok. 40 proc. deklaruje, że taki staż już odbyło. Inną problematyczną kwestią są stawki godzinowe – 16 proc. odpowiedziało, że jeśli już otrzymywało wynagrodzenie, to wynosiło ono między 1 zł a 10 zł za godzinę – mówi „Rzeczpospolitej” Jakub Struzik, prezes ELSA Poland.
Złotówka za godzinę dla studenta prawa? „Część z nich nie może liczyć na wsparcie finansowe rodziców”
To właśnie kwestia bezpłatnych – lub słabo płatnych – praktyk była jedną z tych, na które uwagę zwrócili uczestnicy badania „Studenci Prawa w Polsce” za rok 2025, przeprowadzonego przez ELSA Poland. Udział wzięły w nim 1092 osoby, w większości studenci drugiego i trzeciego roku (wszystkich odpowiadających było o ok. 30 proc. więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym). Jak wskazuje prezes ELSA, dla większości pytanych informacje o wysokości wynagrodzenia są jednym z decydujących czynników przy wyborze miejsca praktyk. A gdzie je odbywali? W większości w kancelariach adwokackich lub radcowskich (prawie 40 proc.), znacznie rzadziej w sądach (ponad 12 proc.).
– Trzeba pamiętać, że część z nich nie może liczyć na wsparcie finansowe rodziców albo musi dojechać na staż do większego miasta, a przy tym łączyć studia z pracą, więc te kwestie są dla nich bardzo ważne. Niestety ok. 45 proc. pytanych zwraca też uwagę na generalny problem ze znalezieniem pracy w zawodzie, nawet po studiach, a ok. 60 proc. – na niskie zarobki – podkreśla.
Zdaniem jednego ze studentów „nietransparentność w zakresie wynagrodzenia jest olbrzymią czerwoną flagą” i sygnałem, że „dana oferta będzie należała do kategorii tych, które demonstrują patologię rynku prawniczego w Polsce”.
Opinię tę potwierdzają dane z raportu: prawie 37 proc. ankietowanych odbywało praktykę na podstawie umowy zlecenia lub świadczenia usług, ponad 11 proc. – bez umowy i wynagrodzenia. Spośród osób, które otrzymały zapłatę, znaczna część otrzymywała – jak wspomniał prezes – symboliczne stawki (albo niewysokie, w przedziale 24-29 zł za godzinę). W praktyce niektórzy zainteresowani zarabiali mniej niż 500 zł miesięcznie. Warto zauważyć jednak, że 3,3 proc. dostawało za wykonywanie swoich obowiązków ponad 5 tys. zł. Trzeba też pamiętać, że praktyki polegają zwykle na realnej pracy: sporządzaniu pism procesowych i umów, analizie orzecznictwa i dokumentów czy kontakcie z klientami.