Wojna w prokuraturze trwa i potrwa jeszcze długo. Kto ucierpi na niej najmocniej

Konflikt nie służy ani prokuratorom, ani obywatelom. Bałagan, zamieszanie, chaos, dwa ośrodki decyzyjne. Jednym słowem trudny czas. Kolejni szefowie podważają swoje kompetencje. Obywatel nie ma szans w tej walce.

Publikacja: 29.01.2024 03:00

Prokuratura Krajowa

Prokuratura Krajowa

Foto: rp.pl / Paweł Rochowicz

Adam Bodnar zapowiada przywracanie normalności i praworządności w przepisach o prokuraturze. Kolejny krok to decyzja w sprawie niegdyś zdegra- dowanych prokuratorów wysokiego szczebla. Na tym nie koniec.

Prokuratorzy delegowani do Prokuratury Krajowej zwracają się w specjalnej uchwale do szefów o uspokojenie emocji i danie im szansy na normalną, spokojną pracę. To niemała liczba. Jest ich ok. 1 tys.

Wielu z nich w innym ośrodku władzy upatruje swojego najważniejszego przełożonego.

Część zdegradowanych przez Zbigniewa Ziobrę prokuratorów wysokich szczebli wraca na swoje miejsca liniowe, czyli do wyższej jednostki niż po zdegrdowaniu. To decyzja Adama Bodnara.

Dariusz Barski, dotychczasowy szef PK , mówi „nie” kolejnym decyzjom – nowemu szefowi Prokuratury Generalnej. Twierdzi, że nie wysłał wniosków o nowe powołania. A i tak powołania wpłynęły i zostały rozpoznane. W tym wypadku jak na dłoni widać dwuwładzę w prokuraturze.

Z drugiej strony mamy powołaną nową rzeszę prokuratorów.

Czytaj więcej

Kolejne kroki do przywrócenia "godności i honoru". Bodnar powołał prokuratorów

– To odbija się na prokuratorach liniowych. Oni już nie wiedzą, kogo słuchać, a każdego dnia stają do pracy – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z prokuratorów liniowych, ale wysokiego szczebla.

W 2016 r. zdegradowanych zostało łącznie 124 prokuratorów. Teraz to się ma zmienić. Część z nich wraca na wyższe stanowiska. Rzecz dotyczy kilkunastu osób. Chodzi m.in. o Krzysztofa Karsznickiego. To on został wybrały przez ówczesną Krajową Radę Sądownictwa na następcę Andrzeja Seremeta w 2015 r. Potem rozdział funkcji upadł. I prokurator został na lodzie. Teraz ma szansę wrócić na swoje stare tory.

– Tak, słyszałem o decyzji ministra Adama Bodnara – mówi „Rz” prokurator Krzysztof Karsznicki. A to oznacza dla niego przeniesienie z Prokuratury Regionalnej w Łodzi do Prokuratury Krajowej.

Przywrócone teraz przez Bodnara osoby zostały wcześniej zdegradowane i oddelegowane do pracy m.in. w niższych jednostkach. Teraz mają szansę wrócić na swoje poprzednie miejsca.

Obecna sytuacja nie służy prokuraturze – mówi „Rz” Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.

– Prokuratorom przeszkadza niepewność ich sytuacji. Może się to przełożyć na paraliż decyzyjny i wzmóc postawy oportunistyczne – uważa. I dodaje, że czuje dyskomfort, patrząc na roztrzęsionych dyrektorów, którzy w obawie o utratę stanowiska nie wiedzą, po której stronie się opowiedzieć.

Adam Bodnar zapowiada przywracanie normalności i praworządności w przepisach o prokuraturze. Kolejny krok to decyzja w sprawie niegdyś zdegra- dowanych prokuratorów wysokiego szczebla. Na tym nie koniec.

Prokuratorzy delegowani do Prokuratury Krajowej zwracają się w specjalnej uchwale do szefów o uspokojenie emocji i danie im szansy na normalną, spokojną pracę. To niemała liczba. Jest ich ok. 1 tys.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej