"Trzeba zacząć procedurę". Stępień o postawieniu Dudy przed Trybunałem Stanu

- Powinna rozpocząć się procedura w parlamencie zmierzająca do postawienia prezydenta przed Trybunałem Stanu. Nie potrzeba do tego 2/3 posłów - powiedział w TVN24 były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.

Publikacja: 03.01.2024 11:05

Jerzy Stępień

Jerzy Stępień

Foto: rp.pl

Jerzy Stępień był we wtorek gościem wieczornych "Faktów po Faktach" na antenie TVN24. Został zapytany m.in. o noworoczne orędzie prezydenta, w którym Andrzej Duda podkreślił, że nie zgadza się na łamanie konstytucji, z jakim — jego zdaniem — mamy obecnie do czynienia w wykonaniu nowego rządu. 

Czytaj więcej

Noworoczne orędzie prezydenta Andrzeja Dudy

Były prezes TK przyznał, że za złamanie konstytucji grozi Trybunał Stanu, choć dotychczas były tylko dwa przypadki postawienia przed nim polityków.

- Przyznam, że nigdy nie zdarzyło się, żeby przed Trybunałem Stanu stanęła osoba naprawdę prominentna, z pierwszej linii frontu politycznego — powiedział Jerzy Stępień.

Jego zdaniem z zarzutów prezydenta nic nie wynika, gdyż Andrzej Duda nie powiedział, które normy konstytucyjne zostały złamane.

 - Rozumiem, że w trakcie samego orędzia nie musiał tego powiedzieć, ale na drugi dzień już jakieś oświadczenie powinien wydać, a przynajmniej jego służby powinny powiedzieć, w których to miejscach konstytucja została złamana — stwierdził Jerzy Stępień. - Bo jeśli na przykład my mówimy, że prezydent łamie konstytucję, to powołujemy się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który wyraźnie wskazał, jakie normy konstytucyjne zostały naruszone. Jeśli mówimy o „ułaskawieniu”, które nie mogło odnieść żadnego skutku, to powołujemy treść odpowiedniego artykułu w konstytucji, gdzie jest mowa o prawie łaski. Normalnie prawnik zawsze będzie szukał tej podstawy prawnej i czuł moralny obowiązek, żeby ją wskazać, nawet jeśli tylko wygłasza przemówienie — zauważył były prezes TK.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Czym orędzie Andrzeja Dudy różniło się od orędzia Donalda Tuska?

Pytany, co w przypadku, gdy prezydent nie wskaże w punktów, w których obecny premier złamał konstytucję, sędzia Stępień odparł:

- Rozłożymy znowu ręce i powiemy, że mamy niestety niedoskonały system prawny, który w gruncie rzeczy tak został skonstruowany, żeby najważniejsze osoby w państwie żadnej odpowiedzialności nie ponosiły. Tak było niestety pod rządami Konstytucji kwietniowej, tak było gdy jeszcze żył Piłsudski. Trzeba to w końcu przerwać - mówił prawnik.

Były prezes TK przypomniał, że prezydent do tej pory nie wykonał orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i nadal spoczywa na nim prawny  obowiązek  przyjęcia ślubowania od trzech sędziów wybranych prawidłowo do TK przez Sejm VII kadencji w 2015 r. 

- Przyznam, że czuje się zaniepokojony tym, że po słusznej uchwale Sejmu w sprawie KRS nie ma uchwały w sprawie Trybunału Konstytucyjnego i wybranych nieprawidłowo trzech sędziów. Oczekuję, że Sejm w końcu to uczyni - dodał.

Pytany, co w wypadku, gdy Sejm uchwałą odwoła trzech sędziów dublerów, a prezydent nadal nie przyjmie przysięgi od prawidłowo wybranych trzech sędziów, Stępień, odparł, że w takim wypadku prezydent powinien liczyć się z pociągnięciem do odpowiedzialności konstytucyjnej. 

- Uważam, że w przyszłości prezydent będzie odpowiadał przed Trybunałem Stanu za niezaprzysiężenie tych trzech sędziów, bo to był jego obowiązek — powiedział prawnik.

— Uważam, że w tej kadencji Sejmu powinno się rozpocząć się procedurę stawiania prezydenta przed Trybunałem Stanu. Na tym pierwszym etapie nie jest konieczne 2/3 posłów, wystarczy 140, żeby rozpocząć postępowanie. Wydaje mi się, że wtedy trochę inna atmosfera byłaby w państwie. I pan prezydent może inaczej poczułby się pod taką presją, bo nic innego na nim wrażenia nie robi, żadne orzeczenia sądów, żadne opinie najwybitniejszych nawet prawników  — mówił Jerzy Stępień.

Jerzy Stępień był we wtorek gościem wieczornych "Faktów po Faktach" na antenie TVN24. Został zapytany m.in. o noworoczne orędzie prezydenta, w którym Andrzej Duda podkreślił, że nie zgadza się na łamanie konstytucji, z jakim — jego zdaniem — mamy obecnie do czynienia w wykonaniu nowego rządu. 

Były prezes TK przyznał, że za złamanie konstytucji grozi Trybunał Stanu, choć dotychczas były tylko dwa przypadki postawienia przed nim polityków.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?