Zdaniem Sądu Najwyższego może to wpłynąć na praktykę komorniczą. Pytanie jednak, czy stanowisko to jest słuszne.
Zgodnie z art. 845 § 2 kodeksu postępowania cywilnego można zająć ruchomości będące we władaniu innej osoby niż dłużnik wówczas, gdy osoba ta zgadza się na zajęcie albo przyznaje, że są one własnością dłużnika. Regulacja ta stanowi ułatwienie dla komornika, by sprawnie prowadził egzekucję, i jest konsekwencją zasady, że nie jest on uprawniony do rozstrzygania, do kogo należy dana rzecz.
Czy rzeczywiście komornik nie może tych kwestii badać? Może – wskazał w najnowszym wyroku Sąd Najwyższy.
– Wspomniana zasada traci znaczenie, jeżeli komornikowi zostanie przedłożony niebudzący wątpliwości dowód, że ruchomości we władaniu dłużnika są własnością innej osoby. Odmienne rozstrzygnięcie tego zagadnienia prowadziłoby do przyzwolenia na bezrefleksyjne, a nawet świadome zajmowanie przez komornika ruchomości niebędących własnością dłużnika i w efekcie zbędne mnożenie postępowań sądowych – wskazał Sąd Najwyższy.
Specjaliści od egzekucji są jednak sceptyczni.