Marcowe porozumienie wielkiej chińskiej kancelarii Dacheng i polskiej spółki Łukowicz Świerzewski i Wspólnicy to jak dotychczas najściślejszy alians firm prawniczych z obu państw.
– Mamy zapewnić miejsca pracy dla chińskich prawników, a oni dla naszych w Chinach. W Warszawie miałyby to być cztery osoby do obsługi transakcji inwestycyjnych – mówi Olgierd Świerzewski. – Nasi przedsiębiorcy raczej zlecają produkcję do Chin lub importują stamtąd towary, tak więc potrzebują obsługi kontraktowej i ewentualnie pomocy w tworzeniu joint ventures z chińskimi partnerami.
Rozwijać współpracę nawiązaną z partnerską kancelarią Tian Bo z Pekinu chciałaby krakowska kancelaria Zacharzewski i Wspólnicy.
– Przysyłają nam kandydatów na inwestorów, ale Polska nie jest najbardziej atrakcyjnym rynkiem do inwestowania w regionie. Chińscy przedsiębiorcy są bardziej zainteresowani ochroną własnego eksportu – objaśnia adwokat Andrzej Zacharzewski. – Z kolei spory naszych klientów, polskich importerów, z tamtejszymi dostawcami przekazujemy na uzgodnionych warunkach do obsługi prawnikom z Tian Bo.
Andrzej Zacharzewski opowiada o planach przyjęcia na praktykę kilku prawników z Chin, nauczenia ich języka i prawa polskiego. Potem oni mogliby tworzyć w tamtym kraju oddział kancelarii Zacharzewski i Wspólnicy.