– Branża jest pod presją. Płace rosną, a stawki spadają, gdyż nasi klienci udoskonalili techniki negocjacyjne. W dłuższym terminie może mieć to negatywny wpływ na branżę. Nie będzie nas stać na dobrych ludzi – niepokoi się Marek Gargała, dyrektor zarządzający Publicis i prezes Stowarzyszenia Agencji Reklamowych.
Ci najlepsi, na najwyżej cenionych stanowiskach, zarabiają miesięcznie 20 – 30 tys. zł brutto – wynika z najnowszych danych firmy Idea Management Consulting, która na zlecenie Stowarzyszenia Agencji Reklamowych zbadała wynagrodzenia i stawki na polskim rynku reklamy. Te pierwsze w ubiegłym roku wzrosły. Te drugie spadają.
Pracownicy agencji reklamowych zarabiają teraz ok. 5 proc. więcej niż przed rokiem, a płace ich kolegów z domów mediowych wzrosły o 2 proc. To dotyczy całkowitych wynagrodzeń wraz z premiami i bonusami. Jeszcze szybciej, bo o ok. jedną dziesiątą, wzrosły stałe wynagrodzenia zasadnicze.
Jak ocenia Krzysztof Gugała z Idea-MC, szybszy wzrost płac zasadniczych niezwiązanych bezpośrednio z efektami pracy jest właśnie przejawem walki o pracownika. Zwłaszcza wśród dużych agencji i domów mediowych, które w pełni korzystają z koniunktury w gospodarce i rosnących wydatków na reklamę.
Duże agencje w ciągu roku (od marca 2007 do marca 2008 r.) zwiększyły średnie zatrudnienie z 67 do 70 osób. Jeszcze większy wzrost liczby pracowników odnotowały domy mediowe – średnio o jedną piątą. Zdecydowana większość z nich (85 proc.) planuje też dalszy wzrost liczby pracowników etatowych w ciągu tego roku. O tym samym mówi dwie trzecie agencji reklamowych.