Ułatwienia dla firm łamałyby konstytucję

Projekt nowelizacji kodeksu pracy, zmierzający do usprawnienia działalności firm zatrudniających do dziesięciu osób, jest niezgodny z konstytucją. Rząd dąży jednak do szybkich zmian

Aktualizacja: 06.03.2008 09:01 Publikacja: 06.03.2008 00:31

Ministerstwo Gospodarki ogłosiło ostatnio projekt zmian, który ma ograniczyć ochronę pracowników w mniejszych firmach. Zdaniem ekspertów takie zmiany wprowadziłyby nierówne traktowanie nie tylko pracowników, ale i przedsiębiorców, przez co muszą być uznane za sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa.

– Jestem za uelastycznieniem prawa pracy, gdyż jest jak gorset niepasujący do obecnej sytuacji – zauważa Grzegorz Orłowski, ekspert prawa pracy. – Zmiany systemowe powinny jednak dotyczyć wszystkich pracowników. Tylko w wypadku osób fizycznych, które zatrudniają kogoś do opieki nad dziećmi czy domem, warto pomyśleć nad szczegółowymi rozwiązaniami, które pozwoliłyby wyprowadzić tych pracowników z szarej strefy.

Jego zdaniem wszyscy inni powinni być traktowani równo, bez względu na wielkość firmy, w której pracują.

Bez tego nowe przepisy bardzo szybko zostaną zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne z ustawą zasadniczą.

Wyrywkowe zmiany są groźne dla kodeksu. Eksperci zwracają uwagę na pomysły wydłużenia urlopów macierzyńskich. Dla pracodawcy oznacza to przedłużanie usprawiedliwionej nieobecności pracownicy, za którą należy zorganizować zastępstwo, co łączy się z określonymi kosztami. Bardzo prawdopodobne więc, że po wprowadzeniu tych przepisów w życie może się okazać, iż przedsiębiorcy nie będą chcieli zatrudniać młodych kobiet, by nie ryzykować dodatkowych kosztów wymuszonych przez przepisy.

– Rząd dysponuje projektem nowego kodeksu pracy, jednak przez cały czas przedstawia tylko małe doraźne zmiany – mówi prof. Krzysztof Rączka z Katedry Prawa Pracy na Uniwersytecie Warszawskim. – Myślę, że projekt nowego kodeksu pracy przygotowany przez złożoną z ekspertów komisję kodyfikacyjną już prawie dwa lata temu powinien ujrzeć światło dzienne. Podobno, gdyż jest objęty klauzulą poufności, jest bardziej liberalny od obecnego i zawiera nowatorskie rozwiązania. Z pewnością mógłby więc stanowić podstawę do dyskusji nad zmianami w prawie pracy.

Projekt został jednak uznany za zbyt liberalny przez poprzedniego premiera i związkowców z “Solidarności” – trafił więc do szuflady.

– Rozpoczęcie prac nad tym projektem kodeksu pracy jest teraz najlepszym pomysłem – dodaje Orłowski. – Można się nie zgadzać ze wszystkimi zmianami, które się w nim znajdują, nie jest to jednak wyrywkowa zmiana przepisów.

Eksperci zgadzają się co do tego, że niektóre przepisy zawarte w projekcie przygotowanym przez Ministerstwo Gospodarki warto rozważyć. Chodzi w szczególności o ograniczenie potrzeby konsultacji zamiaru zwolnienia pracownika ze związkami zawodowymi.

Do dyskusji pozostaje także wykluczenie możliwości przywrócenia do pracy osoby, która została zwolniona niezgodnie z przepisami. Pracownik, ich zdaniem, powinien otrzymywać w takiej sytuacji wyłącznie odszkodowanie, ale w godziwej wysokości.

Prawo pracy, odkąd powstało, zawsze krępowało pracodawców. Jednak żaden kodeks nie powinien być tak często nowelizowany jak ostatnio kodeks pracy. Jego cechą z założenia powinna być stabilność. W komisji kodyfikacyjnej, gdzie pracowaliśmy nad projektem nowego kodeksu, rozważaliśmy możliwość uelastycznienia przepisów, by zapewnić lepsze warunki prowadzenia działalności gospodarczej małym przedsiębiorcom zatrudniającym do 20 osób. Radykalne rozwiązania są jednak niemożliwe ze względu na konieczność równego traktowania pracowników wynikającą z art. 32 konstytucji. Pewne elementy, które miałyby pomóc takim przedsiębiorcom, zostały przewidziane w tym projekcie, jednak zdecydowanie nie są one tak daleko idące. Myślę, że wszelkie zmiany w prawie pracy powinny zostać najpierw uzgodnione ze związkami zawodowymi.

Ministerstwo Gospodarki ogłosiło ostatnio projekt zmian, który ma ograniczyć ochronę pracowników w mniejszych firmach. Zdaniem ekspertów takie zmiany wprowadziłyby nierówne traktowanie nie tylko pracowników, ale i przedsiębiorców, przez co muszą być uznane za sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa.

– Jestem za uelastycznieniem prawa pracy, gdyż jest jak gorset niepasujący do obecnej sytuacji – zauważa Grzegorz Orłowski, ekspert prawa pracy. – Zmiany systemowe powinny jednak dotyczyć wszystkich pracowników. Tylko w wypadku osób fizycznych, które zatrudniają kogoś do opieki nad dziećmi czy domem, warto pomyśleć nad szczegółowymi rozwiązaniami, które pozwoliłyby wyprowadzić tych pracowników z szarej strefy.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Praca
Polacy będą pracować krócej? Wkrótce ruszy pilotaż
Praca
Amerykanie wertują oferty pracy w Wielkiej Brytanii
Praca
Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy
Praca
Jak przetrwać zwolnienie: rady dla zwalnianych i zwalniających
Praca
Zetki marzą o pracy na stabilnym etacie
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku