Ministerstwo Gospodarki ogłosiło ostatnio projekt zmian, który ma ograniczyć ochronę pracowników w mniejszych firmach. Zdaniem ekspertów takie zmiany wprowadziłyby nierówne traktowanie nie tylko pracowników, ale i przedsiębiorców, przez co muszą być uznane za sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości obywateli wobec prawa.
– Jestem za uelastycznieniem prawa pracy, gdyż jest jak gorset niepasujący do obecnej sytuacji – zauważa Grzegorz Orłowski, ekspert prawa pracy. – Zmiany systemowe powinny jednak dotyczyć wszystkich pracowników. Tylko w wypadku osób fizycznych, które zatrudniają kogoś do opieki nad dziećmi czy domem, warto pomyśleć nad szczegółowymi rozwiązaniami, które pozwoliłyby wyprowadzić tych pracowników z szarej strefy.
Jego zdaniem wszyscy inni powinni być traktowani równo, bez względu na wielkość firmy, w której pracują.
Bez tego nowe przepisy bardzo szybko zostaną zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodne z ustawą zasadniczą.
Wyrywkowe zmiany są groźne dla kodeksu. Eksperci zwracają uwagę na pomysły wydłużenia urlopów macierzyńskich. Dla pracodawcy oznacza to przedłużanie usprawiedliwionej nieobecności pracownicy, za którą należy zorganizować zastępstwo, co łączy się z określonymi kosztami. Bardzo prawdopodobne więc, że po wprowadzeniu tych przepisów w życie może się okazać, iż przedsiębiorcy nie będą chcieli zatrudniać młodych kobiet, by nie ryzykować dodatkowych kosztów wymuszonych przez przepisy.