Do końca kwietnia setka studentów Politechniki Wrocławskiej odwiedzi ponad 220 liceów i innych szkół ponadgimnazjalnych w całym kraju, promując studia na swojej uczelni. Choć serię spotkań z maturzystami rozpoczęli już w grudniu ubiegłego roku, teraz trwa najbardziej intensywny okres całej kampanii. – Nasi studenci najlepiej opowiedzą młodszym kolegom o warunkach studiowania na naszej uczelni i o atrakcjach życia studenckiego we Wrocławiu – wyjaśnia Paweł Czuma, rzecznik PWr. Za każdą prezentację studenci PWr dostają 50 zł plus zwrot kosztów podróży. Dodatkowo uczelnia finansuje materiały promocyjne i premie dla najbardziej aktywnych. To kosztuje, ale przedstawiciele uczelni zgodnie przyznają, że narastająca konkurencja na polskim rynku edukacji i niż demograficzny zmusza je do większych inwestycji w promocję i marketing. I walki o studentów, których trzeba umieć przyciągnąć i utrzymać.
Potencjał rynku dostrzegli także organizatorzy targów edukacyjnych, które do niedawna odbywały się raz w roku, na wiosnę. Teraz coraz więcej uczelni szuka okazji, by zaprezentować się przyszłym studentom już na jesieni, zanim zdecydują o wyborze przedmiotów maturalnych.
Według Centrum Zastosowań i Analiz Marketingowych Norte, które prowadzi działalność marketingową na rzecz wyższych szkół bankowych, w ubiegłym roku wydatki na reklamę szkół wyższych wzrosły do 200 mln zł. Łączne wydatki marketingowe ( w których są też koszty reklam) były kilkakrotnie wyższe
– Już niedługo sięgną nawet 10 proc. przychodów wszystkich uczelni – przewiduje Piotr Lisiecki, prezes centrum. Jego zdaniem to konieczność, gdy o malejącą liczbę kandydatów na studentów rywalizuje już ponad 400 szkół wyższych. Czterokrotnie więcej niż przed dziesięciu laty, gdy liczba chętnych na studia szybko rosła. – Nie ma miejsca na tyle uczelni. Część z nich musi wypaść z rynku – ocenia Lisiecki.
Dzięki bezpłatnej nauce publiczne uczelnie mają wprawdzie przewagę konkurencyjną wśród maturzystów, ale tych ubywa. W ubiegłym roku szkolnym niektóre prywatne szkoły oferowały swym studentom premie za zdobycie kandydata, np. odtwarzacz MP3. – Inwestujemy w ulotki, billboardy, uczestniczymy w targach edukacyjnych we wszystkich dużych miastach Polski, a nasi pracownicy od trzech lat jeżdżą na spotkania z maturzystami w szkołach regionu – wylicza Anna Worosz, rzecznik Politechniki Rzeszowskiej.