Tak wynika z ogólnopolskiego badania PROinżynier, które przeprowadziły firma Prochem i studenckie stowarzyszenie BEST na pięciu polskich uczelniach. Zdaniem firm rekrutacyjnych absolwenci uczelni technicznych mają teraz bardzo dobre perspektywy kariery zawodowej. Według badania PROinżynier zdają sobie też z tego sprawę studenci, choć uczące się na politechnikach kobiety dużo ostrożniej oceniają swoje szanse.
Jak ocenia Tomasz Sielamowicz, prezes Fundacji na rzecz Szerzenia Przedsiębiorczości i Rozwoju Innowacji Technologicznych (SPIRIT), b. prezes BEST, ta rozbieżność w poglądach na rynek pracy studentek i studentów wynika ze stereotypów i postrzegania kobiet na uczelni technicznej jako zjawiska nadprzyrodzonego. – Dziewczyny na politechnikach są w znacznej mniejszości i myślę, że to jest czynnik wpływający na ich mniejszą pewność siebie – zauważa Sielamowicz.
Podczas gdy większość (prawie 60 proc.) badanych studentów oczekuje, że znajdzie pracę w kraju w ciągu miesiąca, to uczestniczące w ankiecie studentki najczęściej mówiły o trzech miesiącach. Co dziesiąty z przyszłych inżynierów oceniał nawet, że na znalezienie pracy wystarczy mu tydzień. Wśród ich koleżanek taki optymizm był trzykrotnie rzadszy. Studentki natomiast trzykrotnie częściej zakładały, że będą szukały pracy ponad pół roku, choć i tak dotyczyło to niespełna 2 proc. badanych.
Kandydatki na inżyniera ostrożniej przewidują też przyszłe zarobki. Bezpośrednio po studiach płacą netto w wysokości 1,5 – 2 tys. zł zadowoliłoby się dwie piąte studentek i o połowę mniej ich kolegów. Mężczyźni ponaddwukrotnie częściej niż ich koleżanki zakładali, że zarobią na starcie 3 – 5 tys. zł i więcej. Liczą też na wyższe zarobki po trzech – pięciu latach pracy.