Frustracja – zawodowy zabójca (odcinek I)

Gdyby ktoś ci powiedział, że istnieje praca, którą mógłbyś pokochać z całego serca – czy nie wzbudziłoby to w tobie nadziei?

Publikacja: 22.06.2010 17:47

Polacy ciągle gonią za szczęściem w życiu zawodowym... gonią, ale nie mają go w garści

Polacy ciągle gonią za szczęściem w życiu zawodowym... gonią, ale nie mają go w garści

Foto: PhotoXpress

Red

Gdyby ktoś ci obiecał, że ma dla ciebie pracę, która przyniesie ci wystarczająco dużo pieniędzy, a do tego uznanie, poczucie celowości działania, w której będziesz bez problemu dogadywać się z szefem i współpracownikami – czy nie zacząłbyś słuchać uważniej?

Z badań wynika, że właściwie nie ma człowieka, który byłby naprawdę zadowolony ze swojej pracy – ponad 85% osób czynnych zawodowo chciałoby zmienić miejsce zatrudnienia! „Niebezrobotni” to ludzie naprawdę sfrustrowani. Większość z nich nie ma jednak pojęcia, że nie stajemy się szczęśliwsi, wciąż poszukując czegoś innego. Spełnieni poczujemy się dopiero wtedy, jeśli zrozumiemy kilka prostych prawd dotyczących środowiska zawodowego, innych ludzi, a przede wszystkim nas samych. Czy nie warto spróbować?

[b]Nieważne dla kogo i gdzie pracujesz...[/b]

Obojętnie, dla kogo i gdzie pracujesz oraz czym się zajmujesz zawodowo – zawsze zostajesz sam ze swoimi prawdziwymi marzeniami, niespełnionymi oczekiwaniami, a przede wszystkim ze sobą. Żaden pracodawca na tym świecie i żadne miejsce pracy, które już istnieje lub które ktoś dopiero wymyśli, nie może zaoferować ci tego, czego naprawdę szukasz i pragniesz. I nikt poza tobą nie może naprawić tego, co zepsuło się w twoim życiu.

Twoja obecna posada jest najprawdopodobniej najlepszą, jaką mogłeś zdobyć! Nie rezygnuj z niej! Przestań wierzyć w zapewnienia, że na każdego człowieka czeka jego wymarzony zawód dzięki któremu będzie szczęśliwy do końca swoich dni... Zrozum, że najlepsze lata twojego życia mijają, a ty czekasz na stan, który nigdy nie nastąpi!

[b]Czy ty też potajemnie czytasz ogłoszenia o pracę?[/b]

Czy wiesz, jak szybko i skutecznie dotrzeć do wszystkich swoich znajomych ze studiów? Do kolegów z poprzednich firm? Oczywiście możesz podczas noworocznego przemówienia prezydenta wślizgnąć się w kadr i pomachać do kamery. Jednak o wiele prostsze okaże się zamieszczenie oferty pracy dotyczącej twojego stanowiska w znanej gazecie lub na popularnym portalu internetowym.

Myślisz, że skontaktują się z tobą tylko osoby bezrobotne? Bynajmniej. Większość z nich ma dobre posady – często lepiej płatne niż ty – spory zakres odpowiedzialności, interesujące zadania i dobre perspektywy rozwoju. A jednak celowo zaczynają lekturę gazety od działu ogłoszeń. Jak myślisz, dlaczego? Może mieli za dużo wolnego czasu, mimo że codziennie skarżą się na zbytnie obciążenie pracą, ledwie udaje im się wykonać wszystkie zadania, a wieczorem i tak wracają zbyt późno do domu?

O nie, odpowiedź jest tylko jedna: Ten, kto czyta ogłoszenia o pracę, na pewno czegoś szuka! To poszukiwanie nie zawsze musi być świadome. Psychologowie mówią też o poszukiwaniach utajonych, o narastającej niepewności, o lęku, że być może umyka nam coś lepszego. Osoba, która czyta ogłoszenia o pracę, jest niezadowolona ze swojej posady przynajmniej podświadomie – nie ma tu pola do innej interpretacji! A może czytasz też ogłoszenia wynajmu mieszkań dla zabicia czasu, nawet jeśli nie zamierzasz się przeprowadzać...?

Jeśli w Polsce tak wielu ludzi jest niezadowolonych ze swojej pracy, to czy naprawdę wierzysz, że wszyscy mają niewłaściwe zajęcie, złego szefa lub nieodpowiednich kolegów, że wystarczy zmiana posady i wszystko będzie w porządku? Ludzie często wpadają z deszczu pod rynnę, lecz zawsze poddają się zwodniczej nadziei, że z następnym szefem wszystko będzie wyglądać inaczej. Wprawdzie szefowie przychodzą i odchodzą, a pewne sprawy rzeczywiście się zmieniają, jednak najczęściej nie na lepsze...

[b]I tak wybierzesz niewłaściwą pracę... patrząc pod kątem twoich oczekiwań [/b]

Dlaczego wybrałeś pracę, którą aktualnie wykonujesz? Być może dziś trudno ci już to sobie przypomnieć, jednak musiałeś mieć ku temu jakiś powód. Sam o tym kiedyś zdecydowałeś i działałeś świadomie – nikt przecież nie budzi się rano z umową podjęcia pracy w kieszeni, jeśli jej wcześniej nie podpisał. Tylko wtedy, gdy przypomnisz sobie, co tobą kierowało, czego właściwie chciałeś, będziesz mógł się dowiedzieć, czego ci brakuje.

[b]Mój dom, moja łódź, moje dochody... [/b]

Co sądzisz o pieniądzach jako motywie? Tylko od razu nie zaprzeczaj. Decyzja podjęcia pracy ze względu na wysokie zarobki jest jak najbardziej logiczna. Na pewno byłeś szczęśliwy, że ci się udało. Ale co się stało później? Szczęście zniknęło? Czy wiesz, że pośród 85% tych, których dręczą ciągłe myśli o zmianie pracy, są także ludzie mogący się pochwalić sześcio- lub siedmiocyfrową kwotą rocznych dochodów? Dlaczego tak się dzieje?

Naukowcy odkryli, że motywacja nie wiąże się jedynie z wysokimi zarobkami, ale z pieniędzmi, których w porównaniu z innymi zarabiamy WIĘCEJ. Potwierdziło to następujące doświadczenie: badani musieli wybrać pomiędzy dwoma światami finansowymi. W jednym z nich zarabiali 60 000 euro, podczas gdy przeciętne dochody wynosiły 30 000; w drugim ich pensja sięgała 600 000 euro, jednak średnie zarobki wynosiły aż 100 000 000. Jak sądzisz, który ze światów częściej wybierali? Co zadziwiające większość wybrała niższą pensję – o wiele ważniejsze okazało się to, by własne dochody były wyższe niż zarobki innych osób.

Cały czas porównujemy się ze znajomymi, z krewnymi, sąsiadami. Tylko gdy zarabiamy WIĘCEJ niż oni, uważamy, że zarabiamy DUŻO – niezależnie, jakie kwoty docelowe sobie wcześniej wyznaczyliśmy, co zdefiniowaliśmy jako granicę, po której przekroczeniu codziennie mielibyśmy ochotę (i możliwość) otwierać szampana. Badacze już dawno wskazali „porównania społeczne” jako ciągłe źródło niezadowolenia, niezawodny środek do utraty radości życia.

Niezależnie od tego, do jakiego przedsiębiorstwa trafisz, prawdopodobieństwo, że oszczędzisz sobie frustracji związanej z wyższymi zarobkami współpracowników, jest równe zeru. Nawet jeśli jesteś szefem i rzeczywiście zarabiasz najwięcej, wkrótce rozszerzysz swoje pole widzenia na innych szefów, swoich krewnych, ludzi z twojej ulicy itd. Jak duże jest prawdopodobieństwo, że nie znajdziesz wśród nich NIKOGO, kto zarabiałby więcej niż ty – nawet za porównywalną pracę...?

[b]Mój dział, moja sekretarka, moja wizytówka...[/b]

A może powodował tobą status, jaki zdobędziesz dzięki wybranemu zawodowi? To na pewno kuszący motyw. Każdy chciałby móc powiedzieć o sobie: „Jestem grubą rybą!” i uświadomić to innym dzięki wytwornej wizytówce, eleganckiemu biuru i głębokiemu dźwiękowi samochodu służbowego.

Niestety motywacja przez status działa dokładnie tak samo jak motywacja za pomocą pieniędzy. Zadowala nas tylko to, co wywyższa nas ponad innych. Nawet jeśli wejdziemy w skład zarządu, wciąż mamy poczucie, że nad nami stoi przewodniczący. A gdy już zostaniemy przełożonymi, nasz wzrok zacznie błądzić ku innym szefom, którzy kierują jeszcze większymi przedsiębiorstwami i noszą ze sobą jeszcze bardziej imponujące insygnia władzy...

Jeśli zerkasz w stronę coraz wyższego statusu, pomyśl o tym, że gdy tylko go zdobędziesz, przestanie ci wystarczać i znów zacznie dominować szara rzeczywistość. Tak będzie zawsze – niezależnie od tego, jak często będziesz zmieniać pracę...

[b]A może by tak ulepszyć świat?[/b]

Być może protestujesz i mówisz, że motywem, który skłonił cię do wybrania pracy, była chęć ulepszenia świata. To całkiem rozsądne. Walka ze złem nadaje sens naszej pracy, który jest niezależny od zapłaty, posiadania samochodu służbowego itp.

Zajmijmy się przez chwilę prototypem pomocnego i niezbędnego ludzkości zawodu – lekarza. Ilu znasz lekarzy? Jak wielu z nich jest zadowolonych ze swojej pracy? Spójrz na tłumy wściekłych demonstrantów w białych kitlach – naprawdę niewielu z nich ponownie wybrałoby ten zawód.

Osoba, która chce ulepszyć świat, wybrała szlachetny powód i tej zasługi nikt jej nie odbierze. Jednak z takimi motywami nierozerwalnie związane są szczególnie wysokie wymagania wobec samego siebie – i niestety równie nierealistyczne oczekiwania wobec zawodowej codzienności i sukcesu. Człowiek, który przy wyborze zawodu nie kieruje się pieniędzmi ani statusem, lecz wybiera go ze względu na korzyść dla ludzkości, oczekuje innego rodzaju wynagrodzenia – świadomości, że naprawdę coś zdziałał, że pracą swych rąk coś zmienił.

W pewnym momencie zawsze pojawia się bezradność, świadomość, że nie jest się w stanie sprostać wszelkim wymaganiom – a w związku z tym przychodzi frustracja, poczucie bezcelowości własnych działań i ogromne rozczarowanie.

[b] Zostań![/b]

Niezależnie od tego, co powodowało tobą przy wyborze zawodu, możesz być pewny, że zmiana pracy nie jest dobrym rozwiązaniem. Być może w tej chwili wydaje ci się, że wszystko na tym świecie jest intrygujące – wszystko oprócz twojej pracy. Jednak ludzie wykonujący inne zawody mają to samo wrażenie. Być może właśnie zerkają na ciebie i myślą: „To by mi sprawiało prawdziwą radość!”. Uwierz, że motywacja, jaką dałaby ci nowość, działałaby krótko i szybko wszystko zaczęłoby się toczyć jak dawniej...

[ramka]Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak poradzić sobie z frustracją w miejscu pracy, jak zmienić denerwującą cię codzienność zawodową i jak znaleźć zadowolenie z wykonywania obecnych obowiązków, przeczytaj drugi odcinek naszej historii o frustracji, który ukaże się już za tydzień.

Artykuł powstał na podstawie książki [b]„Frustracja – zawodowy zabójca”[/b] Wydawnictwa BC.edu [/ramka]

Gdyby ktoś ci obiecał, że ma dla ciebie pracę, która przyniesie ci wystarczająco dużo pieniędzy, a do tego uznanie, poczucie celowości działania, w której będziesz bez problemu dogadywać się z szefem i współpracownikami – czy nie zacząłbyś słuchać uważniej?

Z badań wynika, że właściwie nie ma człowieka, który byłby naprawdę zadowolony ze swojej pracy – ponad 85% osób czynnych zawodowo chciałoby zmienić miejsce zatrudnienia! „Niebezrobotni” to ludzie naprawdę sfrustrowani. Większość z nich nie ma jednak pojęcia, że nie stajemy się szczęśliwsi, wciąż poszukując czegoś innego. Spełnieni poczujemy się dopiero wtedy, jeśli zrozumiemy kilka prostych prawd dotyczących środowiska zawodowego, innych ludzi, a przede wszystkim nas samych. Czy nie warto spróbować?

Pozostało 92% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!