Fitness prezesa

Współcześni menedżerowie i prawnicy muszą dbać o sprawność fizyczną. Gdy po całym dniu i nocy negocjacji wszystkim zamykają się oczy, wygrywa ten, któremu zostało najwięcej siły

Publikacja: 05.05.2012 01:01

Piotr Krupa ćwiczy, odkąd postanowił, że schudnie

Piotr Krupa ćwiczy, odkąd postanowił, że schudnie

Foto: archiwum prywatne

Marek Krzykowski, prezes International Paper Kwidzyn, zawsze wozi w bagażniku samochodu sprzęt do tenisa. Gra kilka razy w tygodniu, korzystając z tego, że po drodze między domem a pracą ma dwa korty – otwarty i kryty.

Krzysztof Kilian, prezes PGE, wstaje o piątej rano, bo o szóstej ma trening karate. W pracy jest po siódmej.

Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, codziennie – i jak podkreśla – niezależnie od pogody trenuje nordic walking. Choć niekiedy ma na to czas dopiero późnym wieczorem. Razem z żoną przemierzają około 5 km, a w weekendy dwukrotnie dłuższy dystans.

Takie codzienne treningi to nie jest jeszcze norma wśród polskich szefów, choć aktywność fizyczna (choćby podczas urlopu) powoli staje się nieodłączną częścią wizerunku nowoczesnego menedżera. Przejęliśmy go wraz z zachodnim wzorcem zdrowego aktywnego stylu życia, w którym są fundowane przez firmy karnety do klubów fitness czy imprezy integracyjne z elementami survivalu.

Widać to także w notkach biograficznych menedżerów na stronach firm w Internecie, a także w informacjach rozsyłanych przez biura prasowe. Coraz częściej pojawiają się tam informacje o sportowych pasjach prezesa i innych członków zarządu. Najczęściej wymieniają narty, tenis, niekiedy golfa, wspinaczkę, lotniarstwo oraz modne ostatnio nurkowanie i kitesurfing.

Brzmi dobrze, tyle tylko, że wiele z nich to pasje od święta – na wakacje albo na długi majowy weekend. Trudno uprawiać je na co dzień, gdy trzeba sporo determinacji, by wyrwać choćby godzinę z wypełnionego co do minuty kalendarza. – Udaje się to co piątemu z menedżerów – ocenia dr Paweł Nowak z Politechniki Opolskiej, który przed trzema laty przeprowadził największe w Polsce badanie aktywności fizycznej kadry menedżerskiej. Objęło 510 jej przedstawicieli.

Pasja od święta

Z badania wyszło, że choć większość menedżerów jest przekonana o dobroczynnym wpływie ruchu na zdrowie, to na co dzień najczęstszym sposobem spędzania wolnego czasu (dla ponad połowy ankietowanych) jest aktywność umysłowa. Czytają książki i prasę, korzystają z Internetu. W rekreację ruchową od poniedziałku do piątku angażuje się około jednej piątej badanych, a i to przeznaczają na nią zwykle nie więcej niż dwie godziny w tygodniu.

Nie jest to może imponujący wynik, ale i tak dwukrotnie lepszy niż statystyczna średnia, którą wykazał ubiegłoroczny sondaż TNS OBOP. Według niego zaledwie 10 proc. dorosłych Polaków deklaruje codzienną lub prawie codzienną aktywność fizyczną. – Menedżerowie są lepiej wykształceni niż ogół Polaków i mają większą świadomość związaną ze zdrowym stylem życia. Wiedzą też, że chcąc być wydajnym w pracy, trzeba inwestować w siebie, w tym także w swoją kondycję fizyczną – twierdzi Paweł Nowak.

O jej znaczeniu mówił niedawno w rozmowie z „Rz" Rudolf Ostrihansky, partner zarządzający kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak, podkreślając, jak ważna jest w tym zawodzie... sprawność fizyczna. Gdy po całym dniu i nocy negocjacji wszystkim zamykają się oczy, wygrywa – dosłownie – najsilniejszy.

Ci, którzy nie mogą zadbać o kondycję w ciągu tygodnia, starają się nadrobić w weekendy i podczas urlopu, gdy większość badanych menedżerów stawia na aktywną rekreację. Jacek Bartkiewicz, prezes Banku BGŻ, od lat w weekendy gra regularnie w tenisa. – Staram się tak organizować, aby nie tracić tych godzin na korcie. To dla mnie bardzo istotny czas relaksu i aktywnego odpoczynku po tygodniu spędzonym za biurkiem – podkreśla.

Z rakietą w delegację

Tyle że łowcy menedżerskich głów twierdzą, iż dobra kondycja  i  sportowy wygląd wcale nie zwiększają szans kandydata w oczach potencjalnego pracodawcy. Dariusz Użycki, szef Deininger Consulting w Polsce, nieraz rekrutował menedżerów, którym daleko do sportowej sylwetki, ale są bardzo cenieni za swe wyniki w pracy i doświadczenie.

Jego zdaniem kondycja fizyczna jest ważniejsza dla psychiki samego menedżera. Psycholog Krzysztof Kosy wyjaśnia, że dobra kondycja poprawia samopoczucie i zwiększa pewność siebie. Ludzie, którzy regularnie trenują, mniej też mają problemów z cywilizacyjną plagą naszych czasów, jaką jest bezsenność. No i łatwiej sobie radzą ze stresem w pracy. Zresztą badania potwierdzają, że regularne ćwiczenia, obniżając tętno spoczynkowe,  zwiększają odporność na stres.

Karate o świcie, nocny nordic walking, częściej bieganie i tenis. Ludzie biznesu w Polsce szukają czasu na ćwiczenia, choć nie zwiększa to ich szansy na lepszą posadę

Potwierdzają to sami menedżerowie. Dla Dariusza Blochera nordic walking jest sprawdzonym sposobem na odstresowanie i utrzymanie dobrej kondycji – skutecznym, a co najważniejsze – przyjemnym. Dlatego rezygnuje z niego jedynie w nadzwyczajnych okolicznościach.

– Ruch odświeża umysł, sprawia, że inaczej podchodzi się do problemów – mówi Jacek Levernes, wiceprezes HP Europe, który stara się regularnie biegać – przynajmniej co drugi dzień. Wieczory często poświęca na biznesowe kolacje, więc trenuje rano, przed pracą, gdy przebiega zwykle od 3 do 5 kilometrów.

Marek Krzykowski, wspomniany na początku tego tekstu, rakietę tenisową i strój sportowy zabiera też w delegacje – zawsze jest szansa, że znajdzie się miejsce i partner do gry. Choćby w tenisa stołowego. Jego zdaniem coraz więcej menedżerów docenia zalety dobrej kondycji fizycznej i widzi potrzebę ruchu nie tylko w wakacje.

Również Dariusz Użycki z Deininger Consulting twierdzi, że w ostatnich latach szefowie zwracają trochę większą uwagę na aktywność – z naciskiem na trochę. Tyle że często brakuje im czasu i silnej woli. Owszem, w CV chętnie wpisują sportowe hobby, ale potem podczas rozmowy okazuje się, że zajmują się tym podczas wakacji, czasem w weekendy.

– Im wyższe stanowisko, tym mniej czasu dla siebie. Menedżerowie pracują po kilkanaście godzin, a wieczory często mają zarezerwowane na biznesowe spotkania albo na telekonferencje, jeśli centrala firmy jest na drugiej półkuli – mówi Zbigniew Płaza, współzałożyciel Leading Search Partners, która specjalizuje się w rekrutacji kadry zarządzającej.

To samo widać w badaniach Pawła Nowaka, gdzie menedżerowie wymieniają brak czasu jako główny powód niewielkiej aktywności fizycznej na co dzień.

Argumenty, że długa praca nie zostawia czasu na trening, nie przekonują Jacka Levernesa. Ci, którzy tak twierdzą, oszukują samych siebie. – Liczą się przecież efekty. Gdy długo nie trenuję, jestem przemęczony, to nad jedną sprawą mogę spędzić 3 – 4 godziny. Jednak wystarczy godzinny trening, by potem rozwiązać problem w godzinę. W sumie zajmuje to dwa razy mniej czasu – podkreśla wiceprezes HP Europe.

Piotr Krupa, prezes firmy windykacyjnej Kruk, który regularnie trenuje bieganie, twierdzi, że to przede wszystkim kwestia organizacji. A ludzie dobrze zorganizowani są bardziej efektywni. Jak sam to robi? – Wstaję wcześniej niż wszyscy i konsekwentnie działam zgodnie z ustalonym planem. Podczas porannego treningu można przemyśleć rzeczy, które później w biurze się materializują i są wprowadzane w życie. W ten sposób piekę dwie pieczenie na jednym ogniu – wyjaśnia.

Zdaniem Marka Krzykowskiego dobry menedżer zawsze znajdzie czas na aktywność sportową. To raczej kwestia chęci. – Ludzie, którzy mają efekty w pracy, autorytet i którzy chcą mieć czas dla siebie, są w stanie to wywalczyć w każdej firmie. To osoby słabe merytorycznie nadrabiają braki długim siedzeniem w pracy – ocenia szef International Paper Kwidzyn, który także na spotkania biznesowe najchętniej umawia się na korcie. – Znajomi już wiedzą, że niechętnie chodzę na drinka, tym bardziej że zwykle przyjeżdżam na spotkanie autem, więc drink i tak nie wchodzi w rachubę – wyjaśnia.

Z badań Pawła Nowaka wynika, że wiele zależy od nawyków z wczesnej młodości. Menedżerowie, którzy wtedy czynnie uprawiali sport, i dziś częściej starają się w miarę możliwości regularnie trenować.

– Sport jest częścią mojego życia. Nauczył mnie pokory i szacunku do ciężkiej pracy, co bardzo pomaga w biznesie – twierdzi Piotr Bieliński, prezes i współwłaściciel giełdowej spółki Action, jednego z największych dystrybutorów sprzętu komputerowego w Polsce. Przed laty był trzykrotnym mistrzem Polski juniorów w biegu na 1500 metrów, a dziś prawie codziennie biega i jeździ na  rowerze (często przyjeżdża też rowerem do pracy). W ten sposób zdobywa formę niezbędną w zawodach kolarskich MTB, w których regularnie ściga się od kilku lat.

Zaprawa przed maratonem

W maratonach i zawodach kolarskich startuje też Piotr Krupa, który jako jeden z niewielu Polaków ukończył ekstremalny triatlon Ironman (łączny dystans to 226 km – w tym  3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze i 42,2 km klasycznego maratonu). Maratony mobilizują go do regularnych ćwiczeń. Zaczął w 2008 roku, gdy po kilkunastu latach mało aktywnego trybu życia i zaniedbywania diety doszedł do 118 kg wagi. Wtedy postanowił sobie, że schudnie. Obok diety postawił na ruch – jazdę na rowerze i bieganie. Co by się nie działo – codziennie. Efekty  i nawyk treningów zostały do  dziś. – Gdy byłem w szkole, moi koledzy byli sprawniejsi fizycznie i wiedli prym w sporcie. Teraz nie mam już tego problemu – podkreśla z satysfakcją szef Kruka.

Podobnie jak on spora część aktywnych fizycznie menedżerów traktuje regularne treningi jako sposób na poprawę kondycji przed ekstremalnym wyzwaniem, np. wyprawą na lodowiec czy zdobyciem najwyższych górskich szczytów. Na co dzień jednak polscy szefowie rzadko kiedy uprawiają ekstremalne sporty. Na lotniarstwo, nurkowanie czy skoki ze spadochronem decydują się nieliczni, nawet w młodym pokoleniu do 35. roku życia.

Paweł Nowak przyznaje, że ten wynik badania trochę go zaskoczył. Okazało się, że menedżerowie stawiają raczej na aktywność prozdrowotną – najlepiej taką, którą da się uprawiać blisko miejsca zamieszkania. Tym bardziej że daje to szansę na systematyczne treningi. Stąd tak popularne jest bieganie i jazda na rowerze, ćwiczenia na siłowni. Krzysztof Klicki, prezes Kolportera, trenuje na firmowej siłowni, którą urządził dla pracowników w biurowcu firmy.

Nieco rzadziej menedżerowie wybierają tenis albo squasha. W squasha grywa czasem Jacek Levernes, ale przyznaje, że tu, jak w każdej grze, jest czasem problem z uzgodnieniem terminu z partnerem.

Wprawdzie w badaniach wśród ulubionych ćwiczeń menedżerowie (zwłaszcza mężczyźni) często wymieniali gry zespołowe, lecz z praktyką jest nieco gorzej. – Gram dużo rzadziej, niż bym chciał – przyznaje Krzysztof Klicki, który jest pasjonatem piłki nożnej. Gry zespołowe na czele z koszykówką i siatkówką cenią w CV menedżerów psychologowie i łowcy głów. Dlaczego??Bo tego rodzaju rozgrywki uczą wyrabiania sobie autorytetu lidera w warunkach, gdy nie ma się formalnej funkcji szefa.

Z kolei golf jest ceniony w biznesie jako sport „socjalizujący", który sprzyja nawiązaniu i utrzymaniu kontaktów. Jednak na co dzień niewielu menedżerów spędza czas na polu golfowym. Zdaniem Pawła Nowaka na razie rzadziej niż na Zachodzie treningi np. w modnych klubach fitness czy w klubach golfowych są u nas traktowane jako sposób na networking, czyli budowanie silnych relacji przydatnych w pracy zawodowej.

Być może dlatego, że – jak wynika ze statystyk – polscy menedżerowie (podobnie jak pracownicy) średnio więcej czasu spędzają w pracy niż ich zachodni koledzy. Co więcej, w naszych warunkach klimatycznych sezon golfowy jest krótki.

– Golf to raczej gra dla przyjaciół, bo jedna partia trwa 5 – 6 godzin. Na typowe biznesowe spotkanie to zbyt długo – ocenia Marek Krzykowski.

Paweł Nowak zwraca uwagę, że zwłaszcza w starszym pokoleniu menedżerów 35+ aktywność fizyczna pomaga utrzymywać więzi rodzinne. Dariusz Blocher, który trenuje nordic walking wraz z żoną, raz w roku organizuje z synem trzydniową wyprawę rowerową, podczas której pokonują 150 – 200 km. Jacek Bartkiewicz co roku zimą wyjeżdża z synem na tydzień na narty.

– Sport i rodzina pozwalają utrzymać zdrowy dystans do pracy – podkreśla Marek Krzykowski, który pasją do tenisa zaraził też swoich synów.

Marek Krzykowski, prezes International Paper Kwidzyn, zawsze wozi w bagażniku samochodu sprzęt do tenisa. Gra kilka razy w tygodniu, korzystając z tego, że po drodze między domem a pracą ma dwa korty – otwarty i kryty.

Krzysztof Kilian, prezes PGE, wstaje o piątej rano, bo o szóstej ma trening karate. W pracy jest po siódmej.

Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, codziennie – i jak podkreśla – niezależnie od pogody trenuje nordic walking. Choć niekiedy ma na to czas dopiero późnym wieczorem. Razem z żoną przemierzają około 5 km, a w weekendy dwukrotnie dłuższy dystans.

Takie codzienne treningi to nie jest jeszcze norma wśród polskich szefów, choć aktywność fizyczna (choćby podczas urlopu) powoli staje się nieodłączną częścią wizerunku nowoczesnego menedżera. Przejęliśmy go wraz z zachodnim wzorcem zdrowego aktywnego stylu życia, w którym są fundowane przez firmy karnety do klubów fitness czy imprezy integracyjne z elementami survivalu.

Widać to także w notkach biograficznych menedżerów na stronach firm w Internecie, a także w informacjach rozsyłanych przez biura prasowe. Coraz częściej pojawiają się tam informacje o sportowych pasjach prezesa i innych członków zarządu. Najczęściej wymieniają narty, tenis, niekiedy golfa, wspinaczkę, lotniarstwo oraz modne ostatnio nurkowanie i kitesurfing.

Brzmi dobrze, tyle tylko, że wiele z nich to pasje od święta – na wakacje albo na długi majowy weekend. Trudno uprawiać je na co dzień, gdy trzeba sporo determinacji, by wyrwać choćby godzinę z wypełnionego co do minuty kalendarza. – Udaje się to co piątemu z menedżerów – ocenia dr Paweł Nowak z Politechniki Opolskiej, który przed trzema laty przeprowadził największe w Polsce badanie aktywności fizycznej kadry menedżerskiej. Objęło 510 jej przedstawicieli.

Pozostało 85% artykułu
Praca
Firmowy Mikołaj częściej zaprosi pracowników na świąteczną imprezę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Praca
AI ułatwi pracę menedżera i przyspieszy karierę juniora
Praca
Przybywa doświadczonych specjalistów wśród freelancerów
Praca
Europejski kraj podnosi wiek emerytalny. Zmiany już od 1 stycznia 2025
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Praca
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!