W tej sytuacji niepewni, czy już odejść na emeryturę, powinni poczekać ze złożeniem wniosku do marca. Otrzymają wówczas wyższe świadczenie. Teraz kwota ta wynosi bowiem 2059,92 zł (MP z 2007 r. nr 13, poz. 126). Nową – wyższą o 215,45 zł – ogłosił wczoraj Główny Urząd Statystyczny.
Od kwoty bazowej zależy przede wszystkim tzw. socjalna część emerytury, która wynosi 24 proc. tej kwoty. Od marca jest to 546,09 zł (do końca lutego – 494,38 zł). Jeśli założyć, że waloryzacja emerytur sprzed marca wyniesie 3,5 proc., to na samej części socjalnej przyszły emeryt, który wstrzyma się z wnioskiem, może zyskać około 35 zł.
Kwota bazowa ma też wpływ na tzw. podstawę wymiaru świadczenia. Oblicza się ją bowiem, mnożąc kwotę przez tzw. wskaźnik wysokości podstawy wymiaru emerytury, czyli stosunek zarobków przyszłego emeryta do przeciętnych wynagrodzeń w wybranych przez niego latach. Ubezpieczony zyskuje więc na wzroście kwoty bazowej tym więcej, im wyższe były jego zarobki. Dla przykładu, jeśli ma 40 lat pracy i zarabiał w granicach 2,5 średniej krajowej, może, przechodząc na emeryturę od marca, dostać około 180 zł więcej.
Wzrost kwoty bazowej to również dobra wiadomość dla dorabiających do rent i emerytur. Mogą oni wystąpić o przeliczenie swoich świadczeń z uwzględnieniem nowej kwoty bazowej
(art. 110 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,