Sąd wydał precedensowy wyrok ws. homofobii w pracy

Sąd Rejonowy w Toruniu przyznał odszkodowanie mężczyźnie, który był szykanowany w pracy z uwagi na swoją orientację seksualną.

Publikacja: 21.09.2023 13:43

Sąd wydał precedensowy wyrok ws. homofobii w pracy

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

To sprawa w Toruniu bez precedensu - nie ma wątpliwości lokalny dziennik "Nowości", który opisał historię pana Rafała (dane zmienione), pracownika firmy produkcyjnej. Mężczyzna doszedł do stanowiska kierownika logistyki i magazynu. 

"Dzieci nie masz i mieć nie będziesz, więc po co ci podwyżka?"

W trakcie zatrudnienia był szykanowany przez szefa ze względu na swoją orientację seksualną. - Gdy ¾ pracowników otrzymywało podwyżki, a on upominał się o swoje, zbywany był drwinami. Wreszcie usłyszał wprost: "Dzieci nie masz i mieć nie będziesz, więc po co ci podwyżka?" - opisuje dziennik.

Z kolei gdy prosił, a potem domagał się już rozliczenia godzin nadliczbowych, słyszał "nie". Przeprowadzano z nim "rozmowy dyscyplinujące", a wreszcie zastosowano wobec niego tzw. lustro dnia. I to na okres aż 2 miesięcy, choć w firmie wobec innych tę metodę stosowano najwyżej przez 2 tygodnie. "Nowości" przypominają, że lustro dnia to obowiązek rozliczania się pracownika z każdej wykonywanej czynności.

Gdy pewnego dnia pan Rafał z powodu bólu żołądka zgłosił do kadr potrzebę wzięcia dnia wolnego na żądanie, dyrekcja nakazała mu jednak stawić się w firmie. Tutaj przez dwie godziny oczekiwał na spotkanie z szefem, który miał naradę. Przerwała ją wreszcie pracownica kadr, widząc cierpienie pracownika. - W odpowiedzi dyrektor kazał powodowi wrócić do domu, „żartując”, że przyczyną wymiotów może być ewentualna ciąża - przytacza fragmentu sądowego wyroku gazeta.

Jak czytamy w lokalnym dzienniku, sytuacja w pracy odbiła się na zdrowiu pana Rafała. - Natężenie tego rodzaju działań dyrektora ostatecznie doprowadziło powoda do stanów lękowych i nerwicowych. Nie mógł spać i jeść. Zaczął bać się chodzić do pracy, miał problemy z koncentracją, bał się docinek. Pojawiły się u niego zaburzenia mowy oraz percepcji. Ostatecznie musiał poddać się leczeniu psychiatrycznemu, które trwało 11 miesięcy z okresem świadczenia rehabilitacyjnego - odnotował sąd w Toruniu.

Sąd: miał powody do rozwiązania umowy

Mężczyzna ostatecznie złożył wypowiedzenie umowy o pracę w trybie art. 55 par. 1 prim Kodeksu pracy. Przepis ten mówi o winie pracodawcy i ciężkim naruszeniu przez niego podstawowych obowiązków wobec pracownika. W takiej sytuacji pracownikowi należy się odszkodowanie w wysokości trzykrotnego wynagrodzenia miesięcznego. Firma wypłaty odmówiła, więc sprawa trafiła do sądu pracy. 

Sąd Rejonowy w Toruniu uznał, że mężczyzna miał powody do rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 55 par. 1 prim, a co za tym idzie również odszkodowania. Firma ma mu zapłacić dokładnie 14 tysięcy 368 złotych i 50 groszy - wraz z ustawowymi odsetkami.

To sprawa w Toruniu bez precedensu - nie ma wątpliwości lokalny dziennik "Nowości", który opisał historię pana Rafała (dane zmienione), pracownika firmy produkcyjnej. Mężczyzna doszedł do stanowiska kierownika logistyki i magazynu. 

"Dzieci nie masz i mieć nie będziesz, więc po co ci podwyżka?"

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo dla Ciebie
Koniec abonamentu RTV. Ma go zastąpić opłata w wysokości 8-9 zł miesięcznie
Prawo karne
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił prawicowego publicystę
Konsumenci
TSUE orzekł na korzyść frankowiczów. Co ten wyrok oznacza dla banków
Prawo dla Ciebie
Sąd rozstrzygnie spór między córką i wdową po Grzegorzu Ciechowskim
Zawody prawnicze
Adwokatura przyjęła nowe zasady wykonywania zawodu. Zmiany w etyce i zastępstwach
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja zmienia łańcuchy dostaw w okresach wysokiego popytu