Biznes chce zatrudniać, ale nie każdego pracownika ze Wschodu

Przedsiębiorcy zaczynają unikać pracowników z Rosji. Ci zaś mogą przyjeżdżać do nas na uproszczonych zasadach. Z niechęcią spotykają się też Białorusini.

Aktualizacja: 22.03.2022 08:10 Publikacja: 21.03.2022 18:48

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podczas briefingu ws. wsparcia na rynku pracy d

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podczas briefingu ws. wsparcia na rynku pracy dla obywateli Ukrainy.

Foto: PAP/Rafał Guz

Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że Rosjanie, a także Białorusini obecni w Polsce zaczynają odczuwać niechęć krajowych firm do współpracy z nimi. Bywa, że pochodzących z Rosji kierowców, jeżdżących dla polskich przewoźników, nie wpuszcza się na teren przedsiębiorstw, którym mieli dostarczyć towary. Do firm świadczących usługi zgłaszają się kontrahenci zapowiadający zerwanie współpracy, jeśli pracownicy ze wschodu nie zostaną od niej odsunięci.

Okazuje się, że międzynarodowa akcja zrywania kontaktów biznesowych z Rosją przeniosła się też na niebezpieczny grunt. Dotyczy tysięcy pracowników, którzy jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę przyjechali do pracy w Polsce. Niektórzy sankcjami obejmują także Białoruś, której władze aktywnie wspierają rosyjski atak na Ukrainę, udostępniając agresorom bazy wojskowe i lotniska.

Sprawiedliwość czy dyskryminacja?

Z oficjalnych statystyk wynika, że w Polsce jest obecnie legalnie zatrudnionych prawie 14 tys. Rosjan, z czego ponad 800 prowadzi własną działalność gospodarczą. Jest też przeszło 71 tys. Białorusinów, którzy założyli w Polsce ponad 2,5 tys. firm.

Czy powinni wyjechać z Polski? Czy polskie firmy mogą odmówić współpracy z przedsiębiorcami zatrudniającymi takich pracowników? Czy można ich zwolnić tylko dlatego, że urodzili się w Rosji?

– To bardzo delikatna sprawa, bo przecież chodzi o ludzi, którzy często musieli uciekać z Rosji i Białorusi przed sankcjami tamtejszych władz, a w Polsce szukają szansy na normalne życie – mówi partner z jednej z największych polskich kancelarii prawniczych proszący o zachowanie anonimowości. – Wszystkim swoim klientom przypominam też, że gdy ze względu na narodowość pracowników kontrahenci odmawiają wpuszczenia ich na swój teren, to jest to niczym nieuzasadniona odmowa wykonania umówionej usługi.

Czytaj więcej

Pracodawcy nie wiedzą, jak rozliczać Ukraińców

Tacy kontrahenci powinni się więc liczyć z cywilną odpowiedzialnością odszkodowawczą, bo nie ma podstaw do uniemożliwienia takiego kontraktu.

– A zwolnienie takich osób z pracy tylko ze względu na narodowość to dyskryminacja w czystej formie, która może być zaskarżona przez takiego cudzoziemca do sądu pracy, z bardzo wysokim prawdopodobieństwem wygrania odszkodowania. Na koniec, tak po ludzku, może to być także niesprawiedliwe potraktowanie osób, które uciekły do Polski przed prześladowaniem – dodaje prawnik.

– Spodziewamy się, że exodus uchodźców z Białorusi się nasili w najbliższych tygodniach, i powinniśmy być na to przygotowani – komentuje Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Nasz rynek potrzebuje tych pracowników. Wobec pracowników z Rosji powinniśmy zachować ostrożność. Pamiętajmy jednak też o tym, że nie tak dawno państwa zachodnie nie akceptowały władz PRL, ale Polacy byli przyjmowani tam z otwartymi ramionami. Wiele osób uciekło w ten sposób przed komuną i sankcjami służb bezpieczeństwa – dodaje Marek Kowalski.

Przepisy do zmiany

Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza zwraca jednak uwagę, że w polskim systemie prawnym nadal funkcjonują przepisy pozwalające na sprowadzanie pracowników z Rosji na uproszczonych zasadach. Razem z Ukraińcami, Białorusinami, Gruzinami, Ormianami i Mołdawianami mogą oni pracować w Polsce nawet przez 12 miesięcy tylko na podstawie oświadczenia o powierzeniu im pracy przez działającego w Polsce przedsiębiorcę.

Izba apeluje więc do władz o ograniczenie takiej możliwości na przyszłość i wykluczenie z tych przepisów obywateli Federacji Rosyjskiej, z wyjątkiem jej obywateli posiadających Kartę Polaka.

– Naszym motywem nie było budowanie niechęci do Rosjan jako ludzi, chcemy jednak zwrócić uwagę, że od wydania tych przepisów sytuacja zasadniczo się zmieniła i utrzymanie liberalnych zasad legalizowania pobytu i pracy Rosjan w Polsce się zdezaktualizowało – mówi Dariusz Szymczycha z Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej. – Nie chcemy ich wykluczać z polskiego rynku pracy, ale powinni przechodzić bardziej złożoną i przez to bezpieczniejszą procedurę legalizacji ich pobytu w Polsce przez urzędy wojewódzkie – konkluduje.

Cezary Kaźmierczak prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców

Zabiegamy obecnie w Ministerstwie Rozwoju i Ministerstwie Spraw Zagranicznych o ułatwienie legalizacji zatrudnienia Białorusinów, którzy masowo uciekają przed wcieleniem do tamtejszej armii wspierającej rosyjską agresję na Ukrainę. Potrzebujemy tych pracowników także ze względu na odpływ około 100 tys. pracowników z Ukrainy, którzy wrócili do swojego kraju, by wspierać swoje rodziny i ukraińską armię w walce o niepodległość. Taka zmiana mogłaby mieć także znaczenie geopolityczne, bo odpływ mężczyzn z Białorusi osłabiłby jej potencjał militarny, którym dysponuje Aleksander Łukaszenko. Sprawa komplikuje się, jeśli chodzi o rosyjskich pracowników. Sprowadzenie ich do Unii Europejskiej mogłoby prowadzić do osłabienia potencjału wojskowego Rosji, wymagałoby to jednak większego namysłu.


Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że Rosjanie, a także Białorusini obecni w Polsce zaczynają odczuwać niechęć krajowych firm do współpracy z nimi. Bywa, że pochodzących z Rosji kierowców, jeżdżących dla polskich przewoźników, nie wpuszcza się na teren przedsiębiorstw, którym mieli dostarczyć towary. Do firm świadczących usługi zgłaszają się kontrahenci zapowiadający zerwanie współpracy, jeśli pracownicy ze wschodu nie zostaną od niej odsunięci.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił