Będę namawiała Polaków do dłuższej pracy

O reformie emerytalnej, możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury mężczyzn z 35-letnim stażem pracy, wydłużaniu urlopów macierzyńskich i zmniejszaniu bezrobocia – rozmawiamy z Jolantą Fedak, minister pracy i polityki społecznej w rządzie Donalda Tuska

Aktualizacja: 29.11.2007 07:42 Publikacja: 29.11.2007 00:42

Będę namawiała Polaków do dłuższej pracy

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Rzecznik praw obywatelskich skierował niedawno wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niekonstytucyjne przepisów różnicujących wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Czy planuje pani wyrównanie wieku emerytalnego?

Jolanta Fedak: Będę namawiała Polaków, by pracowali dłużej. Prawdziwym problemem jest bardzo szybkie obecnie kończenie aktywności zawodowej, u kobiet nawet w wieku 55 lat. Tendencja w krajach europejskich jest natomiast taka, by wydłużać okres pracy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Myślę, że podobne rozwiązania zostaną przyjęte i w Polsce. Już teraz są zawody, w których pracuje się po 65. roku życia. Najczęściej są to ludzie z wyższym wykształceniem, specjaliści w swoich dziedzinach. Sądzę, że dzisiejszych zatrudnionych trzeba zawczasu uprzedzić o tym, że w kolejnych latach będzie podwyższany wiek emerytalny. Nie będziemy nikogo zaskakiwać. Będę konsultować te rozwiązania z pracodawcami i pracobiorcami. Nie chcę narzucać swoich pomysłów dotyczących polityki społecznej, wolę najpierw omówić rozwiązania z partnerami społecznymi. I w ogóle zamierzam jak najczęściej z nimi rozmawiać.

Premier w exposé zapowiedział, że w ciągu najbliższych 100 dni poznamy projekty reformy emerytalnej.

Rzeczywiście, tak będzie. W pierwszym tygodniu urzędowania skierowałam do konsultacji środowiskowych i społecznych projekt ustawy o zakładach emerytalnych. Przewiduje on nowe zasady wypłaty emerytur z II filaru od 1 stycznia 2009 roku. Konsultowany projekt zakłada wypłaty emerytur przez jeden publiczny oraz prywatne zakłady emerytalne. Doprecyzowania wymagają tablice przewidywanego dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn.

Nowe zasady wypłaty emerytur spowodują, że osoby, które będą korzystały z tych świadczeń w pierwszych latach, otrzymają znacznie mniej pieniędzy, niż otrzymałyby na podstawie obecnych przepisów. Premier zapowiadał solidarną politykę społeczną. Co pani, jako minister odpowiedzialny za tę politykę, planuje zrobić, by pomóc tym osobom?

To wszystko zależy od szczegółów, od tego, jak będą wyglądały ostatecznie przepisy. Czy będą przewidywały np. emerytury małżeńskie. Mamy także dylemat, czy obniżyć emeryturę mężczyznom, by podnieść ją kobietom, które zazwyczaj pracują krócej i mają mniejszy staż emerytalny.

A co z ustawą o emeryturach pomostowych i wypłatą rent na nowych zasadach?

Te przepisy mają znacznie dłuższą historię. Od 1999 r. każdy rząd pracował nad tymi rozwiązaniami, żaden jednak nie dokończył reformy. Spadło to na początek funkcjonowania tego rządu, nie mamy już czasu. Musimy maksymalnie przyspieszyć pracę nad nowymi przepisami. Zastanawiamy się także nad kilkoma szczegółowymi rozwiązaniami. Mam nadzieję, że zostaną uchwalone w przyszłym roku.

Czy komisja trójstronna stanie się forum prawdziwego dialogu z organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi?

Większość projektów dotyczących polityki społecznej powinna być przedmiotem obrad i uzgodnień na forum komisji trójstronnej. Tylko w takim dialogu uda się ustalić najlepsze rozwiązania. Dlatego nie chcę przesądzać ani o wieku emerytalnym Polaków, ani o wysokości płacy minimalnej, ani o innych wskaźnikach, dopóki nie poznam opinii komisji trójstronnej. Jesteśmy przecież w Unii Europejskiej, a w niej obowiązuje porozumienie i dialog. Nie widzę więc powodu, by takie same zasady nie obowiązywały w Polsce. Nie chcę też narzucać swojego zdania. Sądzę więc, że także związkowcy będą umieli znaleźć najlepsze z ich punktu widzenia rozwiązania. Chodzi o to, by ten dialog prowadzić, a ja nie chcę w nim zajmować z pozycji dominującej.

A co z listą zawodów uprawnionych do emerytur pomostowych wypracowaną na forum komisji trójstronnej?

Przyznam szczerze, że nie znam jeszcze tej listy. Ona jako pierwsza musi zostać uzgodniona na forum komisji. Prawdziwym miernikiem tego, kto ma przejść na emeryturę pomostową, powinna być opinia specjalistów od medycyny pracy. To oni najlepiej potrafią określić katalog osób, które koniecznie powinny mieć prawo do przejścia na te emerytury, ponieważ nie mogą już dłużej pracować w trudnych czy szkodliwych warunkach.

Prace nad reformą systemu emerytalnego trwają od lat. Zostało już przygotowane wiele opinii i ekspertyz mówiących, jak powinien wyglądać nowy system. Czy zamierza pani skorzystać z tego dorobku, czy też powoła pani kolejny zespół ekspertów do opracowania założeń tej reformy?

Nie chcę wyważać otwartych drzwi. Zgodnie z zasadą kontynuacji prac rządu będziemy korzystać z doświadczeń naszych poprzedników. Bez tego nam się nie uda rozwiązać wszystkich niuansów i aspektów tej reformy. Opracowana już np. lista zawodów staje się dla mnie punktem wyjścia do dyskusji. Może się bowiem okazać, że w związku ze zmianami na rynku pracy niektóre grupy zawodowe zechcą pracować dłużej. Dzięki temu zyskają więcej, niż gdyby przeszły na wcześniejszą emeryturę.

Trybunał Konstytucyjny orzekł ostatnio, że mężczyźni są dyskryminowani w dostępie do wcześniejszych emerytur. Stwierdził nawet, że jeśli mają przepracowane 35 lat, powinni mieć prawo do tego świadczenia w wieku 60 lat. Trybunał dał rządowi 12 miesięcy na zmianę tych przepisów. Co pani zamierza?

Okazuje się, że pod pewnymi względami dyskryminowani są także mężczyźni. W najbliższych tygodniach zostanie skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych odpowiedni projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Planujemy przejść całą ścieżkę legislacyjną do końca pierwszego kwartału przyszłego roku.

Poprzedni rząd wyłączył z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej nadzór nad ZUS i KRUS. Bez tego nadzoru trudno jednak prowadzić reformę emerytalną, która, jak wynika z zapowiedzi obecnej koalicji, ma objąć także rolników. Czy resort odzyska kontrolę nad emeryturami?

Nasze ministerstwo nie miało w ostatnich latach szczęścia. Przeniesienie nadzoru nad ZUS do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a kontroli nad KRUS do Ministerstwa Rolnictwa niekorzystnie wpływa na ciągłość decyzji. Ze wstępnych uzgodnień wynika, że nadzór nad ZUS wróci do ministerstwa, jednak wymaga to wcześniej nowelizacji przepisów. Jeśli zaś chodzi o KRUS, to trudno mi powiedzieć, jaki będziemy mieli wpływ na kształtowanie ubezpieczeń emerytalnych rolników. Z pewnością będzie to przedmiotem obrad Rady Ministrów. Dopuszczam możliwość, że większe gospodarstwa będą płacić większą składkę na KRUS.

Poprzednia minister pracy i polityki społecznej przygotowała pakiet zmian w kodeksie pracy i przepisach podatkowych, który miałby zachęcić Polaków do posiadania dzieci. Co z tym projektem?

Jest już w końcowej fazie konsultacji. Nie planujemy wprowadzać w nim wielkich zmian. Wydłużenie urlopów macierzyńskich to absolutnie konieczne rozwiązanie. Podobnie jest z możliwością finansowania żłobków i przedszkoli z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Jeśli zaś chodzi o ulgę podatkową, czyli odpis od podatku dochodowego dla osób wychowujących dzieci, to przewidziane w tym projekcie rozwiązanie powinno zostać zmodyfikowane. Dzisiaj odpis przysługuje tylko płatnikom podatku dochodowego. Rolnicy, którzy nie płacą podatku dochodowego, nie zyskali prawa do tej ulgi. A przecież to w rodzinach rolników rodzi się stosunkowo dużo dzieci. Chcę, żeby polityka prorodzinna była spójna, ale przede wszystkim sprawiedliwa, czyli żeby obejmowała wszystkich. Jeśli chcemy, by w Polsce rodziło się więcej dzieci, to przede wszystkim potrzebne są konkretne rozwiązania podatkowe dla młodych rodzin. Jeżeli będą działały odpowiednio długo, z pewnością zachęcą młodych ludzi do posiadania dzieci.

W zeszłym roku Komisja Legislacyjna przygotowała projekt nowego kodeksu pracy. Jednak poprzedni premier, po tym, jak „Solidarność“ uznała go za zbyt liberalny, odłożył go do szuflady. Jak pani sądzi, czy warto wrócić do pracy nad tymi przepisami?

Jeszcze kilka lat temu nasz rynek pracy był zdominowany przez pracodawców, teraz zaczyna się rynek pracowników. Mam więc nadzieję, że w takiej sytuacji związki zawodowe nie będą już tak mocno broniły pozycji zatrudnionych i łatwiej będzie o wypracowanie rozsądnego kompromisu w kwestii nowego kodeksu.

Jak będzie wyglądało zapowiadane przez premiera zmniejszanie bezrobocia?

Wzrost gospodarczy samoistnie powoduje zmniejszenie bezrobocia. Ciągle jednak wiele osób z różnych względów ma kłopot z wejściem na rynek pracy. Bezrobocie w Polsce nie ma charakteru jednorodnego. W miastach jest ono znacznie niższe niż w niektórych regionach, bo tam sięga nawet 20 – 30 proc. Potrzebne są tutaj indywidualne metody pracy z bezrobotnymi, namawianie do zmiany zawodu czy nawet miejsca zamieszkania w kraju. Pomogą nam w tym pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego. Nastawiamy się na szkolenie służb obsługujących rynek pracy. Wszyscy ci, którzy mogą pracować, a więc także niepełnosprawni, powinni wejść teraz na ten rynek.

Rz: Rzecznik praw obywatelskich skierował niedawno wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niekonstytucyjne przepisów różnicujących wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Czy planuje pani wyrównanie wieku emerytalnego?

Jolanta Fedak: Będę namawiała Polaków, by pracowali dłużej. Prawdziwym problemem jest bardzo szybkie obecnie kończenie aktywności zawodowej, u kobiet nawet w wieku 55 lat. Tendencja w krajach europejskich jest natomiast taka, by wydłużać okres pracy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Myślę, że podobne rozwiązania zostaną przyjęte i w Polsce. Już teraz są zawody, w których pracuje się po 65. roku życia. Najczęściej są to ludzie z wyższym wykształceniem, specjaliści w swoich dziedzinach. Sądzę, że dzisiejszych zatrudnionych trzeba zawczasu uprzedzić o tym, że w kolejnych latach będzie podwyższany wiek emerytalny. Nie będziemy nikogo zaskakiwać. Będę konsultować te rozwiązania z pracodawcami i pracobiorcami. Nie chcę narzucać swoich pomysłów dotyczących polityki społecznej, wolę najpierw omówić rozwiązania z partnerami społecznymi. I w ogóle zamierzam jak najczęściej z nimi rozmawiać.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara