Dziś wchodzi w życie [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=293641]ustawa z 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapitałowych (DzU nr 228, poz. 1507[/link]). Pozwoli ona na przyznawanie świadczeń z uwzględnieniem środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych (OFE).
– Jesteśmy przygotowani do wypłacania wszystkich nowych emerytur. Tymczasowe aplikacje informatyczne umożliwiają obsługę wniosków. Nie mogliśmy zacząć prac nad docelowym systemem, dopóki nie została ogłoszona ustawa. Ostateczna wersja aplikacji będzie gotowa w tym roku. Klienci nie muszą się martwić – jeśli wystąpią o świadczenie, to je dostaną – zapewnia Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy ZUS.
Nic dziwnego, że ZUS nie boi się wypłat emerytur kapitałowych, [b]skoro szacuje, że uprawnionych może być w tym roku 1,5 tys.[/b] W 2009 r. na taką emeryturę mogą się bowiem wybrać wyłącznie kobiety urodzone w 1949 r., które przystąpiły do OFE (i w nim pozostały). W praktyce może być ich mniej, bo nie wszystkie się na to zdecydują.
Przypomnijmy, że ich emerytury będą obliczane według nowych zasad, z uwzględnieniem kapitału początkowego. Poza tym, jeśli na rachunku w OFE ktoś zgromadził mniej niż 20-krotność dodatku pielęgnacyjnego (czyli obecnie 3263 zł), to zebraną kwotę fundusz przekaże do ZUS. Ten zaś potraktuje ją jak składkę emerytalną i obliczy z jej uwzględnieniem emeryturę z I filara. Może to dotyczyć niemałej grupy. – Co czwarta z 430 kobiet z rocznika 1949 zarejestrowanych w naszym OFE nie uzbierała 3263 zł. Średni stan ich rachunków wynosi 18,5 tys. zł. Najmniejsza zgromadzona kwota to 80 zł, a najwyższa 73 tys. zł – mówi Beata Zduńczyk-Skup, rzecznik prasowy ING PTE SA.
Uprawnione kobiety dostaną ze środków OFE tzw. okresową emeryturę kapitałową (przysługuje między 60. a 65. rokiem życia). Będzie ona obliczana jako iloraz zgromadzonych środków i średniego dalszego trwania życia według tabel GUS. Świadczenie będzie waloryzowane.