Deregulacja: Egzamin dla taksówkarzy tylko w dużych miastach

W miejscowościach do 100 tys. będzie można wozić pasażerów bez sprawdzenia wiedzy z topografii

Publikacja: 09.08.2012 09:30

Deregulacja: Egzamin dla taksówkarzy tylko w dużych miastach

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Szykują się kolejne zmiany w deregulacji zawodu taksówkarza. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by tylko w dużych aglomeracjach – powyżej 100 tys. mieszkańców – radni decydowali, czy przyszli taksówkarze muszą przejść szkolenie, a następnie zdać egzamin.

62 tys. osób uzyskało w 2011 r. licencję taksówkarza na terenie całej Polski

– W mniejszych miejscowościach wykonywanie tego zawodu jest łatwiejsze. Nie ma komplikacji związanych z rozległością miasta czy funkcjonowaniem buspasów – tłumaczy Grzegorz Płatek z Departamentu Strategii i Deregulacji MS. Dodaje, że zainteresowanie tym zawodem w mniejszych miejscowościach nie jest duże .

Ministerstwo wycofało się także z propozycji umożliwienia samorządom decydowania o egzaminowaniu kandydatów z prawa podatkowego.

– Wcześniej chcieliśmy stworzyć możliwość sprawdzenia wiedzy związanej z prowadzeniem kas fiskalnych, ale docierały do nas opinie, że mogłoby to być wykorzystywane do przygotowania zbyt trudnych egzaminów – mówi Płatek.

Zdania samorządów co do rozróżnienia dojścia do zawodu ze względu na wielkość miasta są podzielone.

35,5 tys. taksówkarzy jeździ w 16 polskich miastach wojewódzkich

– Te propozycje to rozsądny kompromis – uważa Bartosz Pelczarski, dyrektor wydziału komunikacji Urzędu Miasta w Poznaniu. – W niedużych miejscowościach, gdzie mniej jest ulic, nie potrzeba wprowadzać szkoleń i egzaminów z topografii. Inaczej oczywiście sprawa wygląda w takich aglomeracjach jak Poznań. Tam samo posiadanie GPS nie wystarczy, trzeba znać jeszcze miasto. Dlatego – jego zdaniem – szkolenia i egzamin powinny być także w przyszłości przeprowadzane (obecnie w Poznaniu egzaminu nie zdaje ok. 60 proc. osób).

Dyrektorowi Pelczarskiemu podoba się też pomysł, by same rady miast podejmowały decyzję, czy egzaminować, czy nie. – Dzięki temu, zanim podejmą decyzję, będą mogły się wcześniej skonsultować ze swoimi mieszkańcami oraz taksówkarzami, czy rzeczywiście istnieje taka potrzeba.

Innego zdania jest Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich. – Podział na miasta do 100 tys. i powyżej jest sztuczny. Są przecież małe miejscowości, przez które przewijają się w ciągu roku tysiące osób. Chodzi o kurorty i ośrodki akademickie. One także powinny mieć wpływ na to, kto pracuje jako taksówkarz.

Propozycja resortu dziwi taksówkarzy. – Jestem zaskoczony, że resort ma nową propozycję, mimo że porozumieliśmy się co do poprzedniej wersji – mówi Michał Więckowski z taksówkarskiej „Solidarności".

Według dyrektora Pelczarskiego obecnie spadło zainteresowanie egzaminami na taksówkarza. – Widać, że chętni czekają na deregulację tego zawodu. Nie chcą ponosić zbędnych kosztów. Egzamin i szkolenie kosztują. Za samo szkolenie trzeba zapłacić ok. 400 zł, a za egzamin – 250 zł. Tyle co egzamin kosztuje też każda jego poprawka.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorek r.krupa@rp.pl, k.borowska@rp.pl

Szykują się kolejne zmiany w deregulacji zawodu taksówkarza. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by tylko w dużych aglomeracjach – powyżej 100 tys. mieszkańców – radni decydowali, czy przyszli taksówkarze muszą przejść szkolenie, a następnie zdać egzamin.

62 tys. osób uzyskało w 2011 r. licencję taksówkarza na terenie całej Polski

Pozostało 89% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów