W wielu ofertach publikowanych w serwisach rekrutacyjnych i na stronach internetowych pracodawców pojawia się odesłanie do elektronicznego formularza aplikacyjnego. Ten formularz to standardowy element komputerowych systemów wspierających rekrutacje tzw. ATS-ów, które stosuje coraz więcej firm w Polsce. Według najnowszych dostępnych badań, przed dwoma laty korzystał z nich co trzeci duży i co piąty średni pracodawca, który publikował oferty pracy w Internecie. Wśród małych – co szósty.
Od tego czasu popularność systemów wsparcia rekrutacji jeszcze wzrosła, choć na razie na nie osiągnęliśmy etapu USA, gdzie elektroniczne formularze są już standardem i wypierają tradycyjne CV.
Bez jednego szablonu
W Polsce ATS stają się normą w firmach, które prowadzą rekrutacje na większą skalę. Specjalizująca się w outsourcingu IT i inżynierii przemysłowej spółka Sii, która rekrutuje średnio 50 specjalistów od kilku lat korzysta z własnego, elektronicznego systemu.- Dzięki niemu skróciliśmy czas poświęcany na rekrutację o ponad 30 proc.- twierdzi Joanna Kucharska, dyrektor ds. HR i komunikacji w Sii.
- Rocznie otrzymujemy kilkadziesiąt tysięcy aplikacji od kandydatów, którzy chcą podjąć pracę w Accenture. Wsparcie zaawansowanego systemu pozwala nam na rzetelne i profesjonalne przeprowadzenie procesu rekrutacyjnego – od pozyskiwania aplikacji, poprzez przeprowadzanie kandydatów przez wszystkie etapy procesu rekrutacyjnego, aż do samego zatrudnienia - podkreśla Kamil Korcz, dyrektor ds. rekrutacji w Accenture Polska.
Trzeba się, więc przygotować na to, że nie osoba, ale system komputerowy będzie dokonywał pierwszej selekcji kandydatów na rozmowę kwalifikacyjną. A wybierze ich na podstawie odpowiedzi na pytania w internetowym kwestionariuszu.