Wszystko przez inny sposób liczenia świadczeń osób, które wniosek o przyznanie emerytury złożyły w czerwcu. W pozostałych 11 miesiącach Zakład Ubezpieczeń Społecznych, zgodnie z przepisami, ma stosować wskaźnik waloryzacji kwartalnej. Tylko w czerwcu stosuje wskaźnik waloryzacji rocznej, który w ostatnich latach był zwykle o kilka punktów procentowych niższy. Przez to co roku nawet 10 tys. osób, które złożyły wniosek o przyznanie emerytury w czerwcu, już do końca życia będzie pobierało świadczenie niższe nawet o kilkaset złotych miesięcznie.
Czytaj też: Przejście na emeryturę w czerwcu to niższe świadczenie
Akcja – informacja
– Każdy klient, który odwiedza naszą salę obsługi klienta i korzysta z naszych porad, dowiaduje się, że przejście na emeryturę w czerwcu jest mniej korzystne niż w innych miesiącach roku – mówi Wojciech Andrusiewicz, z Centrali ZUS w Warszawie. – Nasi pracownicy radzą klientom, że jeżeli mogą przedłużyć swoją aktywność choćby o miesiąc i przejść na emeryturę w lipcu, to powinni tak uczynić. Korzyść z przedłużenia aktywności zawodowej choćby tylko o czerwiec odczuje każdy, ale oczywiście ile kto zyska, zależy od indywidualnej sytuacji i zgromadzonych składek. Większość klientów stosuje się do naszych porad, ale są i tacy, którzy mówią, że już zaplanowali sobie przejście na świadczenie i z tego nie zrezygnują.
– Ja jestem czerwcowym emerytem, ale gdy wniosek o świadczenie składałem w 2017 r., nikt nie poinformował mnie ani nie ostrzegł, choć z ZUS miałem kilkakrotnie kontakty przed złożeniem wniosku – mówi Jerzy Krzyżtoporski, emeryt z Gdańska (imię i nazwisko zmienione). – O problemie czerwcowych emerytur dowiedziałem się m.in. z publikacji w „Rzeczpospolitej". W oddziałach ZUS nie natknąłem się na żadne materiały informujące o tym.
Apel to za mało
Na prośbę „Rzeczpospolitej" apel do osób planujących w najbliższym czasie przejście na emeryturę o wstrzymanie się ze składaniem wniosków do ZUS w czerwcu wystosowała także minister rodziny Elżbieta Rafalska. Wszystko wskazuje na to, że potrzebna jest także zmiana przepisów, z którą rząd nie potrafi się uporać już od kilku lat.