Jest już gotowa lista profesji, które obejmuje trzecia transza deregulacji – dowiedziała się „Rz". Otwarte mają zostać m.in. zawody związane z finansami: makler papierów wartościowych i giełd towarowych, agent firm inwestycyjnych czy rzecznik patentowy. Łatwiej też będzie uzyskać uprawnienia konserwatora zabytków, muzealnika czy strażaka. O niektóre stanowiska w służbie przeciwpożarowej, np. rzeczoznawcy, będą się mogły starać osoby cywilne. Maklerom z kolei ma wystarczyć niekaralność i zdolność do czynności prawnych. Uwolniony ma też zostać zawód felczera, rusznikarza i rzeczoznawcy ds. jakości artykułów rolno-spożywczych.
– Pracujemy bardzo intensywnie. Do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji społecznych projekt trafi już w kwietniu – zapewnia „Rz" minister Gowin.
Przedstawiciele otwieranych zawodów są oburzeni.
– Maklerzy wypadli z projektu podczas prac nad II transzą, dlatego jesteśmy zaskoczeni nową decyzją ministerstwa – mówi „Rz" Paulina Rudolf, członek zarządu Związku Maklerów i Doradców. Tłumaczy, że zniesienie licencji nie poprawi konkurencyjności na rynku. Może za to, poprzez likwidację nadzoru, zagrozić przejrzystości i stabilności rynku kapitałowego.
Dostępu do zawodu zamierzają też bronić rzecznicy patentowi. – Ten zawód wymaga szczególnej wiedzy, nie tylko prawniczej, ale i technicznej. To nowa dziedzina prawa i funkcjonowanie profesjonalnych pełnomocników jest jak najbardziej uzasadnione – mówi „Rz" Bartosz Bator, prawnik w biurze Polskiej Izby Rzeczników Patentowych. I dodaje, że to specyficzny rodzaj aplikacji, a nigdzie na poziomie uniwersyteckim nie kształci się ludzi zarówno pod kątem technicznych, jak i prawnym.