Ubezpieczony spędzał 15 sierpnia 2009 r. razem z kolegami na mocno zakrapianej imprezie. Kiedy koło północy skończył się im alkohol, wsiadł do samochodu, by pojechać do domu po pieniądze, a następnie po zakupy do sklepu monopolowego. W czasie jazdy zaczął wyprzedzać inne auto, które w trakcie tego manewru zjechało do środka jezdni. By uniknąć zderzenia, ubezpieczony odbił w lewo i stracił panowanie nad autem. Manewr wyprzedzania skończył w rowie po lewej stronie jezdni, gdzie uderzył w drzewo.
Pobyt w szpitalu i późniejsze leczenie zajęły rok. W tym czasie ZUS wypłacał mu zasiłek chorobowy z tytułu niezdolności do pracy.
Po tym jak 1 lutego 2010 r. sąd rejonowy w postępowaniu karnym uznał wnioskodawcę za winnego tego, że w 15 sierpnia 2009 r. kierował pojazdem mechanicznym, znajdując się w stanie nietrzeźwości (1,9 promila alkoholu etylowego we krwi), ZUS wstrzymał dalszą wypłatę świadczeń i zażądał od ubezpieczonego zwrotu wypłaconego mu dotychczas zasiłku chorobowego oraz świadczenia rehabilitacyjnego w łącznej kwocie prawie 17 tys. zł.
Początkowo sąd rejonowy, który zajął się odwołaniem ubezpieczonego od decyzji ZUS, stwierdził, że prowadzenie auta pod wpływem alkoholu nie spełnia przesłanek z art. 15 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Mówi on, że zasiłek chorobowy nie przysługuje ubezpieczonemu za cały okres niezdolności do pracy, jeżeli niezdolność ta spowodowana została w wyniku umyślnego przestępstwa lub wykroczenia popełnionego przez tego ubezpieczonego. Sąd uznał więc, że ZUS nie ma podstaw do żądania zwrotu wypłaconego świadczenia na podstawie art. 66 ustawy.
Jazda „na procentach" czy bójka pozbawia sprawcę prawa do świadczeń z ZUS