- ?usuwanie nielegalnego oprogramowania,
- ?blokowanie dostępu do poszczególnych stron.
Istotne jest, aby w regulacjach wewnętrznych, np. w regulaminie pracy, właściwe zostały określone zasady dopuszczalności korzystania z sieci do celów prywatnych w trakcie godzin pracy. Jeśli wyraźnie zakaże wtedy używania internetu do celów prywatnych, śledzenie nie będzie naruszało prawa do prywatności.
Gdy natomiast nie określi tego wprost, zakłada się, że firma dopuszcza korzystanie z sieci do własnych spraw. Wtedy badanie aktywności etatowca może naruszać jego prawo do prywatności.
Rzeczowo i rzetelnie
Wypowiadając się w internecie, pracownik nie może naruszać dóbr osobistych oraz ujawniać tajemnic przedsiębiorstwa. Nie wolno mu także naruszyć zasad dozwolonej krytyki. Analizując, czy wypowiedź etatowca mieści się w takim zakresie, przełożony może mieć nie lada problem. Nie ma bowiem definicji dozwolonej krytyki, również jej granice nie wynikają z konkretnego przepisu. Dozwolona krytyka w głównej mierze ukształtowana jest przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (np. wyroki z 7 grudnia 2006 r., I PK 123/06), z 18 lipca 2012 r., I PK 44/12). Dlatego zanim zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec etatowca, każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.
W ocenie konkretnej sytuacji pomogą wskazówki wynikające z przepisów i orzecznictwa. Po pierwsze, pracownik ma prawo wyrazić swoje zdanie, a nawet odnosić się krytycznie do działań lub wypowiedzi przełożonego. Pracownik powinien dbać o dobro pracodawcy i przestrzegać zasad współżycia społecznego w zakładzie.