Szef może ograniczyć obecność w sieci

Za nieuzasadnioną i niegrzeczną krytykę pracodawcy oraz ujawnianie jego tajemnic podwładny może stracić etat. Podobne sankcje grożą mu za nadmierną aktywność w internecie w celach innych niż służbowe.

Aktualizacja: 30.03.2014 17:09 Publikacja: 30.03.2014 14:52

Powierzając podwładnym zadania związane z prowadzeniem profilu firmowego i aktywnością w social medi

Powierzając podwładnym zadania związane z prowadzeniem profilu firmowego i aktywnością w social media, należy opracować i formalnie wprowadzić zbiór odpowiednich zasad

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Red

W związku z nieustannym rozwojem wirtualnej obecności m.in. na internetowych portalach społecznościowych i szerokim dostępem do sieci w czasie wykonywania zadań służbowych przybywa wątpliwości, gdzie są granice w relacjach pracodawca – pracownik.

Podstawowe wymogi

Aktywność np. na portalach i forach społecznościowych to przejaw swobody komunikowania się i co do zasady pracodawca nie może jej ograniczać. Mogłoby więc z tego wynikać, że pracownik ma prawo krytykować pracodawcę do woli i swobodnie zamieszczać informacje o firmie, np. dotyczące przebiegu produkcji. Otóż nie – swoboda jest ograniczona. Ich działania nie mogą:

- ?naruszać dóbr osobistych pracodawcy,

- ?ujawniać tajemnicy przedsiębiorstwa oraz

- ?przekraczać zasad dozwolonej krytyki.

Aktywność zatrudnionego nie może też być sprzeczna z jego obowiązkami wynikającymi z art. 100 k.p. Tu najbardziej adekwatne z tej listy będą: dbanie o dobro zakładu pracy, zachowanie w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę, przestrzeganie tajemnicy określonej w odrębnych przepisach oraz postępowanie w myśl firmowych zasad współżycia społecznego.

Przez tajemnicę określoną w odrębnych przepisach należy w szczególności rozumieć tajemnicę przedsiębiorstwa z art. 11 ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (tekst jedn. DzU z ?2003 r. nr 153, poz. 1503 ze zm.). Są to więc wszelkie dane o charakterze technicznym, opisujące technologię przedsiębiorstwa, jego organizację lub mające wartość, których nie podano publicznie i dodatkowo przedsiębiorca podjął działania w celu ich ochrony.

Reakcja firmy

Pracodawca ma prawo przeciwdziałać zachowaniom pracownika, które naruszają obowiązki służbowe, i wyciągać konsekwencje związane z jego niewłaściwą aktywnością w internecie. Ale zanim zacznie zapobiegać takiemu postępowaniu lub idąc krok dalej, wyciągać konsekwencje, trzeba zastanowić, jak może dowiedzieć się o tym, co niepochlebnego pracownik napisał. Jeżeli pracodawca decyduje się monitorować aktywność podwładnego w internecie, musi szczególnie uważać, aby nie naruszyć jego prawa do prywatności i zasad ochrony tajemnicy komunikowania się. Nie pozbawia to jednak przełożonego prawa monitorowania wykorzystywania internetu w trakcie pracy przez personel, np. poprzez:

- ?badanie czasu korzystania z sieci do celów prywatnych,

- ?eliminowanie możliwości pobierania z niej określonych danych,

- ?ograniczenie transferu danych,

- ?usuwanie nielegalnego oprogramowania,

- ?blokowanie dostępu do poszczególnych stron.

Istotne jest, aby w regulacjach wewnętrznych, np. w regulaminie pracy, właściwe zostały określone zasady dopuszczalności korzystania z sieci do celów prywatnych w trakcie godzin pracy. Jeśli wyraźnie zakaże wtedy używania internetu do celów prywatnych, śledzenie nie będzie naruszało prawa do prywatności.

Gdy natomiast nie określi tego wprost, zakłada się, że firma dopuszcza korzystanie z sieci do własnych spraw. Wtedy badanie aktywności etatowca może naruszać jego prawo do prywatności.

Rzeczowo i rzetelnie

Wypowiadając się w internecie, pracownik nie może naruszać dóbr osobistych oraz ujawniać tajemnic przedsiębiorstwa. Nie wolno mu także naruszyć zasad dozwolonej krytyki. Analizując, czy wypowiedź etatowca mieści się w takim zakresie, przełożony może mieć nie lada problem. Nie ma bowiem definicji dozwolonej krytyki, również jej granice nie wynikają z konkretnego przepisu. Dozwolona krytyka w głównej mierze ukształtowana jest przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (np. wyroki z 7 grudnia 2006 r., I PK 123/06), z 18 lipca 2012 r., I PK 44/12). Dlatego zanim zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec etatowca, każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

W ocenie konkretnej sytuacji pomogą wskazówki wynikające z przepisów i orzecznictwa. Po pierwsze, pracownik ma prawo wyrazić swoje zdanie, a nawet odnosić się krytycznie do działań lub wypowiedzi przełożonego. Pracownik powinien dbać o dobro pracodawcy i przestrzegać zasad współżycia społecznego w zakładzie.

Idąc dalej, jeżeli pracodawca stwierdzi, że nie podoba mu się to, co etatowiec zamieścił na portalu społecznościowym, np. o organizacji pracy, powinien nałożyć jeszcze jeden zestaw filtrów. Aby uznać, że reguły nie zostały naruszone, krytyka musi być:

- ?uzasadniona, czyli zawierać prawdziwe zarzuty,

- ?rzeczowa i rzetelna,

- ?przekazana we właściwej formie.

O tym, czy wypowiedź mieści się w zakresie dozwolonej oceny, czy nie, przesądza to, że musi być ona publiczna. Informacja dla ograniczonej grupy odbiorców np. trzech osób (o której pracodawca dowiedział się przypadkowo) nie będzie miała cechy wiadomości publicznej.

Autor jest prawnikiem ?w zespole prawa pracy ?Kancelarii Wierzbowski Eversheds

Co grozi za przekroczenie granic

Za wpis na forum internetowym, który nie mieści się w zakresie dozwolonej krytyki pracodawcy, można na mocy  kodeksu pracy zdyscyplinować pracownika, nakładając upomnienie lub naganę. Nie można natomiast ukarać go za to finansowo. Z pewnością najbardziej dotkliwą konsekwencją za niewłaściwą aktywność w internecie będzie rozwiązanie stosunku pracy. W zależności od rodzaju naruszenia pracodawca może skorzystać ze zwykłego wypowiedzenia z zachowaniem okresu wypowiedzenia lub złożyć oświadczenie o rozwiązaniu angażu bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracownika (tzw. dyscyplinarka). Z drugiego sposobu zakończenia współpracy pracodawca skorzysta wtedy, gdy podwładny ciężko naruszy obowiązki pracownicze. Chodzi o zachowania skutkujące np. zagrożeniem interesów pracodawcy, których pracownik dopuścił się z winy umyślnej, lub rażącego niedbalstwa (np. przesłał firmowym e-mailem dokument do nieuprawnionego odbiorcy).

W związku z nieustannym rozwojem wirtualnej obecności m.in. na internetowych portalach społecznościowych i szerokim dostępem do sieci w czasie wykonywania zadań służbowych przybywa wątpliwości, gdzie są granice w relacjach pracodawca – pracownik.

Podstawowe wymogi

Pozostało 95% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"