Córka poinformowała ZUS o zaginięciu ojca jeszcze w lipcu 2004 r. Zakład wstrzymał wtedy wypłatę jego emerytury.
Na początku 2011 r. sąd rejonowy w Rawiczu wydał postanowienie o uznaniu emeryta za zmarłego od 1 stycznia 2010 r. Wtedy córka wystąpiła o wypłatę wstrzymanej emerytury ojca za okres od zawieszenia jej wypłaty w 2004 r. do końca 2009 r. ZUS odmówił.
Początkowo także Sąd Okręgowy w Ostrowie Wielkopolskim odmówił jej wypłaty, ale Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił to rozstrzygnięcie i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.
Za drugim razem oba te sądy stwierdziły, że córce należy się wypłata emerytury ojca za ostatnie trzy lata przed uznaniem go za zmarłego. Sąd Apelacyjny przyznał jej więc ponad 54 tys. zł skumulowanego świadczenia.
Córka złożyła apelację, żądając wypłaty za cały okres, kiedy emerytura była wstrzymana, czyli o dodatkowe 38 tys. zł. ZUS zaś przez cały czas kwestionował takie rozstrzygnięcie sprawy. Takie same zarzuty znalazły się w skargach kasacyjnych złożonych przez obie strony sporu.