Nigel Farage w ubiegłym roku otrzymał co najmniej 11,5 mln funtów na rzecz swojej partii Brexit. Zapowiedział, że przekształci ją w Partię Reform po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Przyszłość partii stanęła jednak pod znakiem zapytania po ogłoszeniu wyników przedterminowych wyborów. - Zaraz po wyborach powiedziano wszystkim, że muszą szukać nowej pracy - mówią pracownicy.
Standardową praktyką partii politycznych jest zatrudnianie pracowników na umowach krótkoterminowych, które wygasają po zakończeniu kampanii wyborczej. Większość z nich zatrzymuje również dużą liczbę stałych pracowników, aby przerwać okres między wyborami.
Założona w ubiegłym roku partia Brexit otrzymała miliony funtów od bogatych darczyńców, jak i oddolnych sympatyków. Większa część datków pochodziła od biznesmena z Tajlandii Christophera Harborne'a i finansisty Jeremy'ego Hoskinga.
Farage informował również, że zarejestrowało się co najmniej 115 tys. sympatyków partii. Każdy z nich musiał wpłacić co najmniej 25 funtów na konto partii.