Już 16 października, po pół roku od wszczęcia, CBA zakończy kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia – prezesa NIK, a w przeszłości ministra finansów i szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” jej wyniki są dla Banasia niekorzystne. – Oficjalne dochody nie do końca „spinają” się z rozmiarami posiadanego majątku, oszczędności i wydatków – twierdzi nasze źródło zbliżone do CBA.
O Marianie Banasiu zrobiło się głośno, kiedy „Superwizjer” TVN we wrześniu ujawnił, że w należącej do niego kamienicy w Krakowie przy ul. Krasickiego 24 (podarował mu ją w 2000 r. znajomy – były żołnierz AK w zamian za tzw. umowę dożywocia) działa hotel na godziny. A prowadzi go niejaki Dawid O., pasierb Janusza K., powiązanego ze środowiskiem krakowskich sutenerów (w 2006 r. bracia Janusz i Wiesław K. zostali skazani za udział w bójce – wyrok się zatarł).
Przygotować grunt
Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” PiS szykował się na negatywny scenariusz przed emisją materiału, wiedząc – dzięki służbom – „za czym chodzi” dziennikarz TVN. Okazuje się, że to właśnie „kłopotliwa sprawa Banasia” miała być powodem przerwania ostatniego posiedzenia Sejmu 11 września. I przesunięcia dwóch posiedzeń (z 12 i 13 września) na terminy po wyborach parlamentarnych – a więc 15 i 16 października. PiS chciał zagwarantować sobie tym samym decydujący głos w obsadzie nowego prezesa NiK, po tym jak Marian Banaś podałby się do dymisji, gdyby sprawa jego majątku została negatywnie oceniona przez CBA. Miałoby się stać tak w sytuacji, gdyby w wyborach PiS nie miał konstytucyjnej większości, co przewidywały sondaże.
Czy Marian Banaś poda się do dymisji i czy PiS wskaże jego następcę na 86. posiedzeniu Sejmu? – zapytaliśmy nieoficjalnie polityków PiS w piątek. – Bez komentarza, informacja będzie po wyborach – odpowiadali nam enigmatycznie.
Przyznali jednak, że dla PiS Banaś jest dziś obciążeniem i partia chętnie by się go pozbyła. Nie tylko dlatego, że majątek szefa NIK nie okazał się transparentny – media co chwilę publikują nowe materiały o braciach K., które obciążają wizerunek szefa NIK. – Nie trzyma standardów, które w PiS są wymagane – mówią o Banasiu wysoko postawieni politycy PiS. Wszystko się rozstrzygnie, kiedy znane będą wyniki wyborów – zaznaczają nasi rozmówcy. – Choć trudno sobie wyobrazić, by w obliczu ujawnionych przez media informacji Banaś pozostał prezesem NIK – dodaje inny z polityków. Jeżeli wynik wyborów nie pozwoli PiS rządzić samodzielnie, to zmiany na stanowisku prezesa NIK PiS musi dokonać szybko. Kłopot jest jednak z nowym kandydatem.