Kaczyński, Orbán i Le Pen podpisują wspólny dokument ws. UE

Liderzy ok. 10 partii z Europy - w tym PiS, Fidesz, Zjednoczenia Narodowego i Ligi - podpisują dziś dokument, w którym wyrażona jest akceptacja dla idei Unii Europejskiej, ale który stawia na suwerenne narody - przekazał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

Aktualizacja: 02.07.2021 12:20 Publikacja: 02.07.2021 11:35

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: PAP/Rafał Guz

zew

Wicepremier wygłosił kolejne w ostatnim czasie oświadczenie. W czwartek lider PiS przekazał, że do klubu Prawa i Sprawiedliwości wraca - już jako reprezentant Partii Republikańskiej - Lech Kołakowski, dzięki czemu liczebność klubu wzrosła do połowy ustawowej liczby posłów.

W piątek Jarosław Kaczyński poinformował o inicjatywie partii politycznych z kilku państw Europy.

- Dzisiaj w co najmniej kilku stolicach europejskich o tej samej porze przywódcy wielu partii, ok. dziesięciu, podpisują wspólną deklarację - powiedział prezes PiS dodając, że chodzi m.in. o włoską Ligę Matteo Salviniego, hiszpański Vox Santiago Abascala, francuskie Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, węgierski Fidesz Viktora Orbána oraz Prawo i Sprawiedliwość.

Tłumacząc powód, dla którego podpisanie ma miejsce właśnie teraz lider PiS mówił, że rozpoczęła się konferencja w sprawie przyszłości Europy. - Ta konferencja ma niejasne cele, niezbyt jasną strukturę - różnego rodzaju spotkania, panele - stwierdził.

"Rewolucja kulturalna ma zniszczyć dotychczasowe struktury społeczne"

- Nie bardzo wiadomo, co z tego ma wyjść, ale można przypuszczać, że chodzi o pogłębianie procesów, które w naszym przeświadczeniu - to jest przeświadczenie wspólne - nie prowadzą do rozwoju UE, Europy, ale prowadzą do głębokiego kryzysu, który zresztą już trwa, prowadzą do zjawisk, które z założeniami twórców Unii Europejskiej, a także praktyką pierwszych lat czy nawet dziesięcioleci UE nie mają nic wspólnego - do superpaństwa, do centralizacji i przede wszystkim do przeprowadzenia rewolucji kulturalnej, która ma zniszczyć dotychczasowe struktury społeczne (począwszy od rodziny), dotychczasowe tradycje, można powiedzieć - stworzyć nowego człowieka - oświadczył Jarosław Kaczyński.

Dodał, że chodzi o rodzaj inżynierii społecznej, który zdarzał się w historii, a "związany był zwykle z rewolucjami różnego rodzaju".

"Dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna droga"

- My tej rewolucji nie chcemy. Uważamy ją za przedsięwzięcie, które jak wszystkie tego rodzaju zamysły w dziejach Europy i świata przyniesie tylko bardzo wiele nieszczęść, a przede wszystkim radykalne ograniczenie wolności, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i w wymiarze wielkich wspólnot, czyli wspólnot narodowych - mówił prezes PiS.

Odnosząc się do podpisywanej m.in. przez PiS deklaracji wicepremier przekazał, że dokument zawiera "akceptację dla samej idei Unii Europejskiej, założeń" oraz pochwałę odniesionych sukcesów, a z drugiej strony "stawia na suwerenne narody, na przestrzeganie europejskiego prawa, na zaniechanie tej agresywnej inżynierii społecznej".

- To dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna opcja, inna możliwość, inna droga - podkreślił.

Jarosław Kaczyński wyraził nadzieję, że ogłaszane przez niego przedsięwzięcie w postaci deklaracji lub dokumentów o zbliżonej treści zyska poparcie innych partii politycznych.

"Prawo do zwierzchności narodu - podstawowe"

Zdaniem Kaczyńskiego, ruch ludzi kontestujących procesy zachodzące w UE jest coraz szerszy.

- To inicjatywa, która po wystąpieniu premiera Orbána w mediach europejskich jest potężnym wsparciem dla tych wszystkich, którzy chcieliby zachować tradycję europejską, narody europejskie, ich różnorodność, ich bogactwo, a jednocześnie podtrzymać stałą, zinstytucjonalizowaną współpracę, wolność poruszania się, wolność gospodarczą i wolność indywidualną, wolność, która ma obejmować to wszystko, co tradycyjnie było rozumiane jako wolności i prawa obywatelskie, w tym oczywiście prawo najbardziej podstawowe w demokracji, czyli prawo do zwierzchności narodu - powiedział prezes PiS.

Zaznaczył, że zwierzchność narodu to także zwierzchność konstytucji. - Bo jeżeli jest coś ponad konstytucją danego państwa to znaczy, że zwierzchności narodu nie ma, że jest jakiś wyższy suweren. My tę zasadę odrzucamy, chociaż zgadzamy się na to, żeby w pewnym zakresie sprawy były decydowane wspólnie - ale rzeczywiście wspólnie, i nie na zasadzie, że kto silniejszy, ten lepszy, że ci najsilniejsi tak naprawdę mają wyłączność do podejmowania decyzji - dodał Kaczyński.

Polityka
Machcewicz o Nawrockim: Człowiek niezwykle brutalny, mam nadzieję, że nie wygra
Polityka
Karol Nawrocki spotkał się w Gabinecie Owalnym z Donaldem Trumpem
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Polityka
Donald Tusk wygłosił orędzie. „To nam przypadło nie tylko marzyć, ale przede wszystkim działać”
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Joanna Senyszyn: Lewica to ja
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne