Budżety w górę

Rząd zapowiada, że 2010 będzie rokiem cięć. Ale część instytucji domaga się dużo więcej pieniędzy

Publikacja: 04.09.2009 02:41

Budżety w górę

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

W Ministerstwie Finansów trwają prace nad budżetem na przyszły rok. Projekt musi trafić do Sejmu do końca września. Wiadomo, że jego zbilansowanie będzie trudne z powodu sytuacji gospodarczej. Niemal wszystkie instytucje państwowe czekają więc cięcia. Resort finansów założył, że w urzędach nie będzie wzrostu tzw. kosztów osobowych (czyli np. jeśli zgodnie z prawem w jakimś urzędzie muszą wzrosnąć płace, trzeba będzie zmniejszyć ilość etatów), a wydatki inwestycyjne mają być zmniejszone o 10 proc.

Okazuje się jednak, że nie dotyczy to wszystkich. „Rz” dotarła do zestawienia, z którego wynika, że aż dziesięć instytucji, które mają prawo narzucać resortowi finansów wysokość swoich budżetów, w przyszłym roku żąda dla siebie ponad 87 mln zł więcej niż teraz.

Rekordzistą jest Kancelaria Sejmu. Jej tegoroczny budżet to 373 mln zł. W 2010 r. chce mieć ok. 405 mln zł, czyli prawie 32 mln zł więcej. Druga jest Najwyższa Izba Kontroli. Ona domaga się budżetu wyższego o 14,7 mln zł. Chce, by z 234,4 mln zł w tym roku wzrósł on do 249,1 mln zł w roku 2010. Sporo wyższego budżetu chce też IPN. Tam wzrost sięga 9,5 mln zł, w Kancelarii Senatu zaś – 9,2 mln zł.

Najwyższy wzrost procentowy zaplanowała natomiast Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Podczas, gdy w Sejmie wzrost ten wynosi 8,5 proc., w KRRiT sięga aż 35 proc. Chce ona, by z 14,6 mln zł jej budżet wzrósł do 19,7 mln zł. Sporego, bo aż 15 proc. wzrostu domaga się rzecznik praw dziecka.

Skąd tak duży wzrost, skoro resort finansów prosi o cięcia?

– Tak naprawdę nie ma mowy o żadnym wzroście, bo wnioskujemy o kwotę podobną jak w latach ubiegłych – mówi „Rz” Witold Kołodziejski, szef KRRiT. – Problem w tym, że z roku na rok środki dla nas są obcinane. Skutkuje to tym, że części zadań nie jesteśmy w stanie realizować. Jeśli mamy je wypełniać tak, jak powinniśmy, potrzebujemy właśnie tyle pieniędzy.

Swój wzrost podobnie tłumaczy NIK. – Wykonujemy coraz więcej kontroli, a to kosztuje. Po ostatnich cięciach jakoś funkcjonujemy bez inwestycji. Ale w przyszłym roku może to już być trudne – tłumaczy Zbigniew Matwiej z biura prasowego NIK.

W Kancelarii Sejmu wyjaśniają, że ich wzrost związany jest głównie z przygotowaniami do polskiej prezydencji w UE w drugiej połowie 2011 r. oraz z kosztami związanymi z zaplanowaną na przyszły rok konferencją NATO w Polsce. Nie bez znaczenia jest też przesunięcie płatności za powstający właśnie biurowiec. W ramach ostatnich cięć zapłatę 5 mln zł przeniesiono na przyszły rok.

– Na pewno każdemu wzrostowi będziemy się uważnie przyglądać podczas prac nad budżetem w Komisji Finansów – zapowiada Jarosław Urbaniak z PO. Nie kryje zaskoczenia, że przy tak trudnej sytuacji budżetu część instytucji planuje u siebie tak duży wzrost. – Jeśli nie będzie dla niego mocnych uzasadnień, nie widzę powodu, by był aż tak wysoki – dodaje.

Dokładną analizę zapowiada też Marek Wikiński z SLD. – Na pewno nie będzie zgody na tak wygórowane żądania – zaznacza.

Ostrożniejsza jest Aleksandra Natalli-Świat z PiS, wiceszefowa Komisji Finansów. – Bez dokładnej analizy trudno powiedzieć, w których instytucjach wzrost ten jest racjonalny – zaznacza. Jej zdaniem mechaniczne obcinanie wszystkich budżetów byłoby błędem.

[ramka][srodtytul]Finansowe święte krowy[/srodtytul]

Zgodnie z ustawą o finansach publicznych kilkanaście urzędów i instytucji państwowych (między innymi kancelarie: Sejmu, Senatu, Prezydenta, NIK, KRRiT czy IPN) ma przywilej samodzielnego wnioskowania o wysokość swojego budżetu. To one narzucają ministrowi finansów, ile pieniędzy chcą mieć do dyspozycji. Instytucje te nazywane są nawet czasem świętymi krowami. Przy opracowywaniu budżetu minister musi bowiem przyjąć ich żądania finansowe, nawet jeśli uznaje je za wygórowane. O oszczędność może tylko apelować. W praktyce co roku większość z nich domaga się sporych podwyżek. Ewentualnych cięć dokonuje dopiero parlament przy ostatecznym uchwalaniu ustawy budżetowej. [i]—mns[/i][/ramka]

W Ministerstwie Finansów trwają prace nad budżetem na przyszły rok. Projekt musi trafić do Sejmu do końca września. Wiadomo, że jego zbilansowanie będzie trudne z powodu sytuacji gospodarczej. Niemal wszystkie instytucje państwowe czekają więc cięcia. Resort finansów założył, że w urzędach nie będzie wzrostu tzw. kosztów osobowych (czyli np. jeśli zgodnie z prawem w jakimś urzędzie muszą wzrosnąć płace, trzeba będzie zmniejszyć ilość etatów), a wydatki inwestycyjne mają być zmniejszone o 10 proc.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich