– Posłowie coraz częściej zadają pytanie o to, czy np. nauczyciel może pracować w Komisji Edukacji, a lekarz w Komisji Zdrowia, czy nie zostanie oskarżony o konflikt interesów– mówi Elżbieta Witek (PiS), przewodnicząca Sejmowej Komisji etyki. – Potrzebne są wytyczne wskazujące konkretne zasady, którymi powinni kierować się parlamentarzyści. Teraz jest zbyt wiele wątpliwości.
– Nie chodzi nam o to, by nauczyciel czy lekarz nie mogli pracować w komisjach branżowych. Tylko o unikanie sytuacji, gdy biorą udział w podejmowaniu decyzji np. mającej wpływ na firmę, z którą są związani – podkreśla Sławomir Rybicki (PO), wiceszef komisji.
I przypomina głośne niedawno sprawy posła Longina Komołowskiego, który doradzał Bumarowi, zasiadając jednocześnie w Komisji Obrony Narodowej, oraz senatora Tomasza Misiaka, który pracował nad ustawą stoczniową, a potem jego firma miała szkolić zwalnianych stoczniowców.
By ustalić, jak takiego konfliktu interesu uniknąć, komisja zwróciła się o pomoc do etyków. Opinie dla niej przygotowali: prof. Jacek Hołówka z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego i ks. prof. dr hab. Andrzej Szostek z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Prof. Hołówka radzi, by każda sejmowa komisja ustaliła na początku, jaki rodzaj działalności poza Sejmem może prowadzić do konfliktu interesów. Każdy poseł powinien opisać zakres konfliktu interesów, który może wyniknąć z jego pozasejmowego zaangażowania w firmach, instytucjach czy organizacjach.