– Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek” Jarosław Kaczyński.
Przypomniał, że prezydent przed powołaniem Sikorskiego na szefa MSZ mówił premierowi Donaldowi Tuskowi o swoich zastrzeżeniach wobec niego. Prezes PiS nie chciał jednak zdradzić szczegółów, zasłaniając się tajemnicą państwową. Przyznał, że sprawa była przyczyną dymisji Sikorskiego z funkcji ministra obrony narodowej w rządzie PiS w lutym 2007 r., choć dyskredytujące Sikorskiego wydarzenie miało mieć miejsce wcześniej.
– Sprawa dotyczy bardziej bezpieczeństwa zewnętrznego Polski niż bezpieczeństwa wewnętrznego sensu stricte – mówi „Rz” bliski współpracownik Kaczyńskiego. – Chodzi o pozycję i bezpieczeństwo Polski na arenie międzynarodowej.
– Gdy pan prezydent poinformował o zastrzeżeniach co do Sikorskiego, pan premier Tusk odparł wówczas publicznie, że rozumie i bierze całkowitą odpowiedzialność za sytuację, jaka może z tego wyniknąć – przypomina poseł PiS Antoni Macierewicz.
– Niech Jarosław Kaczyński zachowa się jak mężczyzna i wyłoży na stół to, co ma – tak słowa prezesa PiS skomentował Radosław Sikorski w Radiu Zet.