Reklama
Rozwiń
Reklama

Co prezes PiS wie o Radosławie Sikorskim

Jarosław Kaczyński powiedział „Newsweekowi”, że zna fakty dyskredytujące szefa MSZ jako kandydata na prezydenta. Sikorski grozi sądem

Publikacja: 14.02.2010 19:41

Jarosław Kaczyński i Radosław Sikorski jeszcze jako koledzy z rządu - październik 2006 r.

Jarosław Kaczyński i Radosław Sikorski jeszcze jako koledzy z rządu - październik 2006 r.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

– Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek” Jarosław Kaczyński.

Przypomniał, że prezydent przed powołaniem Sikorskiego na szefa MSZ mówił premierowi Donaldowi Tuskowi o swoich zastrzeżeniach wobec niego. Prezes PiS nie chciał jednak zdradzić szczegółów, zasłaniając się tajemnicą państwową. Przyznał, że sprawa była przyczyną dymisji Sikorskiego z funkcji ministra obrony narodowej w rządzie PiS w lutym 2007 r., choć dyskredytujące Sikorskiego wydarzenie miało mieć miejsce wcześniej.

– Sprawa dotyczy bardziej bezpieczeństwa zewnętrznego Polski niż bezpieczeństwa wewnętrznego sensu stricte – mówi „Rz” bliski współpracownik Kaczyńskiego. – Chodzi o pozycję i bezpieczeństwo Polski na arenie międzynarodowej.

– Gdy pan prezydent poinformował o zastrzeżeniach co do Sikorskiego, pan premier Tusk odparł wówczas publicznie, że rozumie i bierze całkowitą odpowiedzialność za sytuację, jaka może z tego wyniknąć – przypomina poseł PiS Antoni Macierewicz.

– Niech Jarosław Kaczyński zachowa się jak mężczyzna i wyłoży na stół to, co ma – tak słowa prezesa PiS skomentował Radosław Sikorski w Radiu Zet.

Reklama
Reklama

Sikorski powiedział, że chce dać Kaczyńskiemu „sposobność udowodnienia tych insynuacji w sądzie”. Szef MSZ uznał zarzuty prezesa PiS za element kampanii wyborczej. Wypomniał mu też brak konsekwencji, ponieważ po zdymisjonowaniu Sikorskiego ówczesny premier chciał, by ten został ambasadorem RP w Waszyngtonie.

– To brutalny początek kampanii wyborczej. Wynikający z panicznego strachu PiS przed kandydaturą Radosława Sikorskiego – tak ocenia słowa lidera PiS Jarosław Gowin, członek zarządu krajowego PO. – Przed powołaniem Sikorskiego na stanowisko ministra był on wszechstronnie sprawdzany. Te wszystkie plotki rozsiewane przez PiS są wyssane z palca.

Podobnie słowa Kaczyńskiego ocenia Rafał Grupiński, wiceszef Klubu PO: – Premier przekazanych mu przez prezydenta argumentów, które miały świadczyć przeciw powołaniu Sikorskiego na ministra, nie uznał za poważne. PiS wykorzystuje sytuację, by wrócić w stare koleiny sporów politycznych.

Także Ryszard Kalisz, poseł SLD, wątpi, by haki na Sikorskiego były poważne. – Ale jeśli prezydent podpisał nominację Sikorskiego, wiedząc, że ciążą na nim poważne zarzuty, powinien odpowiedzieć przed trybunałem – ocenił w TVN.

– Prezydent nie ujawni w kampanii wyborczej „haków” na Radosława Sikorskiego, ponieważ to tajemnica państwowa – powiedział w TVN 24 prezydencki minister Paweł Wypych.

W wywiadzie Jarosław Kaczyński oceniał też Bronisława Komorowskiego, drugiego z kandydatów PO do wyścigu prezydenckiego. Nie chciał jednoznacznie powiedzieć, czy może zostać ujawniony aneks do raportu o likwidacji WSI, który według medialnych spekulacji ma mówić o kontaktach Komorowskiego z funkcjonariuszami WSI.

Reklama
Reklama

– Nie wiem, czy po wyroku Trybunału Konstytucyjnego możliwe jest opublikowanie aneksu przez prezydenta. Ale jeśli nie, to Komorowskiego i tak kompromituje obrona WSI, które były prostą kontynuacją komunistycznych wojskowych specsłużb – mówił Kaczyński.

– Jeśli Donald Tusk postawi w wyborach prezydenckich na Radosława Sikorskiego, to będzie bardzo zabawnie – powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Newsweek” Jarosław Kaczyński.

Przypomniał, że prezydent przed powołaniem Sikorskiego na szefa MSZ mówił premierowi Donaldowi Tuskowi o swoich zastrzeżeniach wobec niego. Prezes PiS nie chciał jednak zdradzić szczegółów, zasłaniając się tajemnicą państwową. Przyznał, że sprawa była przyczyną dymisji Sikorskiego z funkcji ministra obrony narodowej w rządzie PiS w lutym 2007 r., choć dyskredytujące Sikorskiego wydarzenie miało mieć miejsce wcześniej.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Polityka
Europoseł Grzegorz Braun domaga się ochrony kontrwywiadowczej
Polityka
Plany Zbigniewa Ziobry? „Nie będą wpisywały się w scenariusz Tuska”
Polityka
Karol Nawrocki na Marszu Niepodległości? Prezydent rozwiał wątpliwości
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Polityka
„To człowiek, który kłamie każdego dnia”. Marcin Przydacz komentuje słowa Donalda Tuska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama