Radosław Sikorski przedstawił w Sejmie coroczne exposé dotyczące polityki zagranicznej. Rozpętało ono polityczną awanturę o to, czyj model patriotyzmu jest lepszy – prezentowany przez PiS czy przez PO.
Obie partie zaprezentowały też skrajnie różne diagnozy dotyczące pozycji Polski w świecie.
Wolność i patriotyzm
– Plemienne czy sekciarskie pohukiwanie to jeszcze nie patriotyzm – mówił wczoraj Sikorski, wyraźnie odnosząc się do polityków PiS. Zwrócił się do tych, którzy „za najwyższy stopień patriotyzmu uważają oskarżanie rządu wyłonionego w demokratycznych wyborach o służalstwo wobec obcych, o kondominium i bifinlandyzację, o zaprzaństwo i zdradę". Apelował do nich: „Opamiętajcie się! I zrozumcie: ta Polska, którą mamy, (...) jest najlepszą, jaką kiedykolwiek mieliśmy. Nauczcie się ją kochać!".
Do tego fragmentu jego przemówienia odniósł się potem premier Donald Tusk, mówiąc: – Słusznie chyba zauważył minister Sikorski, że rzeczą najważniejszą dzisiaj dla niektórych polityków opozycyjnych jest na nowo zakochać się w Polsce, niezależnie od tego, kto nią rządzi. Tego życzę serdecznie panu prezesowi (PiS – red.).
Jarosława Kaczyńskiego nie było w sali. Zauważył to Sikorski, gdy mówił, że zgodnie z obyczajem exposé przysłuchuje się „ponownie" prezydent RP (prezydent Lech Kaczyński nie zjawiał się na exposé Sikorskiego) i szef największej partii opozycyjnej. Ale rozejrzał się po sali i powiedział: „a nie, przepraszam".