Politycy i fundacje

Lobbing: Fundacja wicemarszałek Sejmu Wandy Nowickiej nie jest pierwszą, która wywołała podejrzenia o konflikt interesów

Publikacja: 25.11.2011 20:08

Fundację Wandy Nowickiej wspierała m.in. międzynarodowa organizacja promująca aborcję

Fundację Wandy Nowickiej wspierała m.in. międzynarodowa organizacja promująca aborcję

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Polityk i fundacja – to zestawienie prawie zawsze wywołuje kontrowersje, takie jak podejrzenia o lobbing i korupcję. Sprawa Wandy Nowickiej (o tyle nietypowa, że oskarżenia posypały się, zanim jeszcze obecna wicemarszałek Sejmu zaangażowała się w politykę) nie jest pierwszym takim przypadkiem. Było tak np. w przypadku fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego, Jolanty Kwaśniewskiej, Andrzeja Sośnierza, Bogdana Klicha. Rozwiązanie? Jasne i klarowne zasady informowania o wpływach i wydatkach oraz informowanie, że fundacja jest niezależna od darczyńców.

Nowicka i darczyńcy

Wandzie Nowickiej z Ruchu Palikota zarzucono, że kierowana przez nią Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny dostawała pieniądze od koncernu farmaceutycznego produkującego środki antykoncepcyjne oraz od międzynarodowej organizacji promującej aborcję i produkującej przyrządy do przerywania ciąży. Ustalił to sąd w procesie cywilnym o zniesławienie. Wicemarszałek broniła się, że nie ma nic nagannego w fakcie, że Federacja "pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji czy sektora prywatnego". Czekają ją jednak kłopoty: Fundacja Pro złożyła w Prokuraturze Generalnej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nielegalnego lobbingu i płatnej protekcji, a Klub Solidarna Polska chce odwołania jej z funkcji wicemarszałka Sejmu.

Jak ustaliła "Rz", fundację Nowickiej wspiera obecnie tylko jeden koncern farmaceutyczny – Gedeon Richter, mający w ofercie doustne tabletki antykoncepcyjne i postkoitalne (antykoncepcja "awaryjna"). W tym roku wpłacił 10 tys. zł. – Tego rzędu kwotami wspiera nas od lat – zapewnia Krystyna Kacpura z fundacji. – Ale to tylko 2 proc. naszego budżetu.

Kacpura przyznaje, że kilka lat temu Federacja współpracowała z amerykańskim Ipas. To organizacja proaborcyjna, a także producent aspiratorów używanych podczas aborcji. Fundacja Nowickiej była partnerem projektu Ipas poświęconego antykoncepcji i aborcji u kobiet zarażonych HIV, a ona sama jednym z jej liderów – wynika z raportu Ipas. Federacja – według informacji "Rz" – dostała za to 2500 dolarów.

W 2010 r. Nowicka znalazła się też w komitecie sterującym międzynarodowej konferencji "Rozszerzenie dostępu do aborcji medycznej" zorganizowanej w Portugalii przez Międzynarodowe Konsorcjum dla Aborcji Medycznej. Konsorcjum zostało ufundowane przez Ipas. Nowicka wygłosiła odczyt w bloku poświęconym polityce aborcyjnej. Donatorem zjazdu aborcyjnych "providerów", jak ich nazwano w materiałach konferencji, była m.in. organizacja na rzecz aborcji Kobiety na Falach.

Według oświadczenia majątkowego Nowicka zarabiała jako dyrektor Federacji 7,4 tys. zł miesięcznie brutto. Zgromadziła oszczędności: 100 tys. złotych, 56 tys. dolarów i ok. 13 tys. euro.

Prezydent i milion

Ireneusz Bil, dyrektor fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego Amicus Europae, broni Nowickiej. – Jest rzeczą absolutnie zrozumiałą, że działalność darczyńcy wiąże się najczęściej z profilem działalności, innymi słowy jej celami statutowymi – tłumaczy. – Tak było też w przypadku otrzymania przez fundację Amicus Europae dotacji od fundacji Wiktora Pińczuka, ukraińskiego biznesmena i filantropa.

Chodzi o milion dolarów, jakie fundacja byłego prezydenta RP otrzymała w ciągu trzech lat (ostatnia część w 2007 r.).

Ujawnienie informacji o darowiźnie ukraińskiego oligarchy, którego Związek Przemysłowy Donbasu w tym czasie kupił Hutę Częstochowa, wywołało wielkie kontrowersje. Kwaśniewskiemu zarzucono nieetyczne działania, a sprawę badała prokuratura w ramach wielowątkowego śledztwa związanego z lobbystą Markiem D.

– Fundacja Pińczuka wsparła FAE, bo działaliśmy i działamy na rzecz zbliżenia Ukrainy z UE – odpiera Bil. – Podobnie jeżeli jakieś przedsiębiorstwo będzie w przyszłości decydowało się na wsparcie fundacji, to dlatego, że jego działalności w danym obszarze czy też terenie bardzo sprzyja realizacja celów statutowych naszej fundacji.

Ale pieniądze z fundacji Pińczuka poszły nie tylko na działalność statutową. Za ponad  725 tys. zł były prezydent wyremontował 120-metrową siedzibę fundacji w kamienicy przy  al. Przyjaciół w Warszawie.

Fundacja Kwaśniewskiego pozyskiwała sponsorów prywatnych i instytucjonalnych, m.in. niemiecka fundacja Hertie Stiftung, w której przewodniczącym rady jest były prezydent RFN Roman Herzog, przekazała na wspólny projekt prawie 200 tys. zł.

Kasa chorych i zamki

Kłopoty z fundacją miał też Andrzej Sośnierz, były dyrektor Śląskiej Kasy Chorych, potem szef NFZ i poseł PiS. Prokuratura dwukrotnie prowadziła śledztwo w sprawie wspierania Fundacji Zamek Chudów (odbudowuje zamki na Śląsku) przez koncerny farmaceutyczne i informatyczne, m.in. Schering Plough, Eli Lilly Polska, Johnson & Johnson Poland, Novartis Poland i GlaxoSmithKline. Największe wpłaty szły w latach 1999 – 2002, gdy Sośnierz był dyrektorem ŚKCh (w 2001 r. – ponad 800 tys. zł). Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd nałożyła na Schering Plough 500 tys. dolarów kary, uznając, że doszło do korupcji.

Katowicka prokuratura się jej nie dopatrzyła i w 2010 r. umorzyła śledztwo. Badała m.in. wprowadzenie przez Sośnierza jako szefa NFZ zarządzenia, w efekcie którego leczenie reumatoidalnego zapalenia stawów można zaczynać tylko lekiem Schering Plough. Jak tłumaczy, nie było dostatecznych dowodów na to, że darowizny przekazywano w związku z pełnieniem funkcji publicznych.

Swoją fundację – Instytut Studiów Strategicznych w Krakowie, która zajmuje się m.in. wojskowością i obronnością – przez lata prowadził Bogdan Klich. Gdy został ministrem obrony w rządzie Donalda Tuska, prezesurę przejęła jego żona.

Paulina Gas, dyrektor Instytutu: – MON był partnerem programu ISS do października 2007 r. Od listopada 2007 do chwili obecnej nie wspierał finansowo działalności Fundacji ISS.

Kontrowersje wywołał fakt, że Instytut organizował w 2009 r. w Krakowie II Forum Euroatlantyckie NATO, któremu patronowało m.in. MSZ. Tuż przed objęciem przez Klicha funkcji szefa MON konferencję ISS sponsorowały firmy zbrojeniowe, m.in. amerykański Lockheed Martin i włoska Finmeccanica (w jej skład wchodzi producent śmigłowców AgustaWestland).

Gas: – ISS jest organizacją pozarządową non profit, w związku z tym nie można mówić o biznesowych relacjach z partnerami Instytutu.

Tajemnicze czeki

Przez kilka lat Fundację Warta (Warta należała wtedy do Kulczyk Holding) prowadziła Alicja Jaskiernia, żona ówczesnego szefa Klubu SLD. Konto fundacji zasilali agencji ubezpieczyciela z całej Polski. W 2004 r. zarząd fundacji zdecydował o przekazaniu 100 tys. zł fundacji Grażyny i Jana Kulczyków na wsparcie wystawy prac Alessandro Mendiniego w Poznaniu.

Sprawą darczyńców fundacji Jolanty Kwaśniewskiej Porozumienie bez Barier interesowały się komisja śledcza ds. PKN Orlen oraz prokuratura w Katowicach, która badała, czy datki nie były formą łapówki. Tak twierdził lobbysta Marek D. Mówił śledczym, że w 1997 r. na zamku Książ w Wałbrzychu prezydentowa dostała trzy czeki, ale pieniędzy tych w fundacji nie zaksięgowano. Według lobbysty ofiarodawcy to: Bank Zachodni (czek na 50 tys. zł), firma Itelco (30 tys. zł) i związany z D. irlandzki koncern CHR, do którego należy grupa Ożarów (100 tys. zł). Lobbysta twierdził też, że w 1997 r. przekazał Kwaśniewskiej czek na 50 tys. zł, a potem kupił jej trzy futra. Śledczy nie potwierdzili tych informacji.

Głośno było też o fundacji Bezpieczna Służba zarejestrowanej w 1991 r. Miała działać na rzecz policji. Współzałożycielami byli żona gangstera Jeremiasza Barańskiego – Krystyna i Romuald Marek Minchberg. Afera wybuchła, gdy Minchberg zeznał, że fundacja miała być przykrywką dla prowadzenia ciemnych interesów. Jej działalność była przedmiotem prac komisji ds. PKN Orlen. Ujawniono, że fundację podczas rejestracji wspierał prof. Jan Widacki, ówczesny wiceminister spraw wewnętrznych.

Gdzie są granice

Wiesław Gałązka, ekspert ds. marketingu politycznego z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, odradza politykom kojarzenie ich z fundacjami. – Często obiektywnie to związki ze wszech miar pozytywne, ale w odbiorze społecznym traktowane są z gruntu podejrzliwie, bo słowo "fundacja" kojarzy się ludziom raczej z załatwianiem niejasnych interesów niż szczytnym działaniem – mówi. Jego zdaniem powtarzające się kontrowersyjne przypadki raczej utrwalają ten wizerunek.

W ocenie Grażyny Kopińskiej, dyrektor Programu przeciw Korupcji Fundacji Batorego, konflikt interesów zachodzi, gdy np. organizacja pozarządowa zajmująca się oceną działania władz danego samorządu jest finansowo wspierana przez ten właśnie samorząd. Albo organizacja ekologiczna protestująca przeciw budowie centrum handlowego dostaje od inwestora zlecenie napisania raportu środowiskowego. Według Kopińskiej nie trzeba zaostrzać prawa. – Wystarczy stosować pewne standardy, m.in. upubliczniać w Internecie źródła przychodu i wydatki fundacji – zaleca.

Fundacja Nowickiej nie zamieszcza takich informacji w sieci. Dlaczego? – Przebudowujemy stronę internetową – tłumaczy Kacpura.

Sprawozdań nie publikuje też fundacja Kwaśniewskiego.

Przejrzysty jak FOR

Skrupulatnie robi to fundacja Leszka Balcerowicza Forum Obywatelskiego Rozwoju, która otrzymała fundusze m.in. od Fundacji Batorego, Klubu Kapitału Śląskiego i Mesamedia Holding (podmiot powiązany ze śp. Janem Wejchertem). W 2009 r. dostała aż 2,5 mln zł, w 2010 r. – 1,7 mln zł.

FOR, który podkreśla, że "jest instytucją niezależną od swoich darczyńców", ma bardzo rygorystyczny kodeks finansowania: baza darczyńców musi być zróżnicowana (co najmniej dziesięciu darczyńców rocznie, największy nie może stanowić więcej niż  66 proc. rocznego budżetu finansowania w pierwszym roku działalności, 50 proc. w drugim roku i 40 proc. w kolejnych). Przez 12 miesięcy od rejestracji fundacji darczyńcą nie może zostać bank. Osoba fizyczna może wesprzeć FOR jedynie kwotą 10 tys. zł rocznie. Fundacja zastrzega sobie też możliwość odmowy przyjęcia darowizny lub jej zwrotu.

Polityk i fundacja – to zestawienie prawie zawsze wywołuje kontrowersje, takie jak podejrzenia o lobbing i korupcję. Sprawa Wandy Nowickiej (o tyle nietypowa, że oskarżenia posypały się, zanim jeszcze obecna wicemarszałek Sejmu zaangażowała się w politykę) nie jest pierwszym takim przypadkiem. Było tak np. w przypadku fundacji Aleksandra Kwaśniewskiego, Jolanty Kwaśniewskiej, Andrzeja Sośnierza, Bogdana Klicha. Rozwiązanie? Jasne i klarowne zasady informowania o wpływach i wydatkach oraz informowanie, że fundacja jest niezależna od darczyńców.

Pozostało 95% artykułu
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Gdzie są domki od premiera dla piłkarzy prywatnej szkółki? Beneficjent w opałach