Schetyna: Nie będę kandydował na szefa partii

- Platformie Obywatelskiej nie jest potrzebna wojna domowa - mówił Grzegorz Schetyna, ogłaszając, że nie będzie kandydował w wyborach na przewodniczącego partii

Publikacja: 29.06.2013 15:03

Schetyna: Nie będę kandydował na szefa partii

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

- Platformie nie potrzebna jest wojna domowa, potrzebna jest współpraca, żeby ustalając jej ramy, żebyśmy zawsze myśleli o tym, co będzie jutro i pojutrze, jak będzie reagować Polska na nasze relacje, na naszą dyskusję, na naszą debatę. Bo ona musi być. Musimy potrafić ze sobą rozmawiać, potrafić siebie słuchać i potrafić wspólnie wyciągać wnioski - powiedział wiceszef partii Schetyna.

- Aby to wszystko, co robimy od lat miało sens, to naprawdę musimy być razem, naprawdę musimy tworzyć wspólnotę i naprawdę musimy wspólnie pokonywać problemy - dodał.

- PO nie jest liczbą pojedynczą, jest liczbą mnogą. Współpraca i bycie razem jest zawsze kluczem do naszych sukcesów. Jestem przekonany, że tak będzie, bo ludzie oczekują współpracy i przyzwoitości - powiedział Schetyna. Według niego, "zbyt cicho i zbyt mało dumnie" działacze Platformy mówią o tym, że "PO jest najskuteczniejszym projektem politycznym III RP". - Taka jest prawda - dodał.

Schetyna uważa ponadto, że oprócz bezpośredniego wyboru szefa partii, Platforma powinna się także zdecydować na bezpośredni wybór szefów regionów i struktur powiatowych. - Powinno nam na tym zależeć. To jest ważne, dlatego żeby odbudować Platformę, żeby PO była partią polityczną, która nadaje ton i tempo, która jest wzorem dla polskiej polityki, wzorem niedoścignionym - podkreślił wiceszef partii.

Jak ocenił najważniejszym obecnie sprawdzianem dla Platformy będą przyszłoroczne wybory samorządowe. - Bo one tak na prawdę pokażą, jak będziemy mogli dalej zmieniać Polskę - uważa Schetyna.

Pozytywne reakcje w PO po decyzji Schetyny

Politycy PO pozytywnie ocenili deklarację wiceszefa partii Grzegorza Schetyny o nie kandydowaniu na funkcję szefa Platformy. Ich zdaniem, Schetyna pokazał, że zależy mu na jedności partii.

Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który wystartuje w wyborach na szefa PO przyznał, że nie był zaskoczony decyzją Schetyny.

- Wiele wskazywało na to, że Grzegorz w imię jedności partii zdecyduje się nie zgłaszać swojej kandydatury. Nie traktuję tego w kategoriach tchórzostwa zaznaczył.

Gowin zauważył, że delegaci konwencji bardzo dobrze przyjęli deklarację Schetyny o nie kandydowaniu. - To pokazuje, że jest to człowiek liczący się w Platformie - podkreślił.

Jak dodał, decyzja Schetyny nie zmienia w żaden sposób jego planów politycznych. "- Będę przekonywał członków PO, aby poparli mój program powrotu do korzeni, niezależnie od tego, czy Schetyna by wystartował, czy nie - podkreślił b. minister.

Również szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział dziennikarzom, że dobrze przyjął decyzję Schetyny. Jak ocenił, pokazał on, że dla niego Platforma jest najważniejsza, szczególnie wtedy, kiedy jest trudny czas dla partii. - Jedność partii jest bardzo ważna - podkreślił polityk.

Również zdaniem wicemarszałka Sejmu Cezarego Grabarczyka, Schetyna podjął dobrą decyzję. - Podoba mi się to co zrobił, podoba mi się też, że nawiązuje do hasła wyborczego prezydenta Bronisława Komorowskiego "zgoda buduje". Teraz ta zgoda została zaprezentowana w praktyce - ocenił.

Podobną opinię wyraził minister finansów Jacek Rostowski. - Jestem bardzo zbudowany tym, co powiedział Schetyna - podkreślił.

Szef łódzkich struktur PO Andrzej Biernat ocenił, że Schetyna podjął jedyną możliwą decyzję, w sytuacji, gdy nie miał żądnych szans w starciu z Donaldem Tuskiem. - Spodziewaliśmy się tej decyzji, Grzesiek zrozumiał, że jednak lepiej ciągnąć wózek o nazwie Platforma razem z premierem Tuskiem i w tym samym kierunku, co szef PO - ocenił.

Sam Donald Tusk nie chciał komentować decyzji Schetyny. Dopytywany przez dziennikarzy, czy jego zdaniem jest to dobra decyzja odparł jedynie: "dobra".

Dzisiaj na kongresie partii działacze z całego kraju zdecydowali o zmianie statutu, która umożliwia bezpośrednie wybory szefa PO. Oznacza to, że nowego szefa wybierać będzie 40 tysięcy osób, głosując korespondencyjnie lub przez internet. Bezpośrednio po zakończeniu konwencji, odbędzie się Rada Krajowa PO, podczas której ustalony zostanie harmonogram bezpośrednich wyborów na przewodniczącego partii. Ustalone zostanie m.in. do kiedy muszą się zgłaszać kandydaci oraz daty pierwszej i ewentualnej drugiej tury wyborów.

Spotkanie działaczy PO miało odbyć się we wrześniu. Jego data została jednak zmieniona na wcześniejszą przez premiera Tuska i zarząd PO, w celu zmniejszenia konfliktów, które narastały wewnątrz partii.

- Platformie nie potrzebna jest wojna domowa, potrzebna jest współpraca, żeby ustalając jej ramy, żebyśmy zawsze myśleli o tym, co będzie jutro i pojutrze, jak będzie reagować Polska na nasze relacje, na naszą dyskusję, na naszą debatę. Bo ona musi być. Musimy potrafić ze sobą rozmawiać, potrafić siebie słuchać i potrafić wspólnie wyciągać wnioski - powiedział wiceszef partii Schetyna.

- Aby to wszystko, co robimy od lat miało sens, to naprawdę musimy być razem, naprawdę musimy tworzyć wspólnotę i naprawdę musimy wspólnie pokonywać problemy - dodał.

Pozostało 87% artykułu
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją
Polityka
Sikorski pytany o polskich żołnierzy na Ukrainie mówi o „naszym obowiązku w NATO”
Polityka
Partia Razem zakończyła postępowanie dyscyplinarne ws. Pauliny Matysiak. Jest decyzja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Sondaż: Wyborcy PiS murem za Mateuszem Morawieckim. Rządy Donalda Tuska przekonały 3 proc. z nich