Czy ojciec Rydzyk wystawi własnego kandydata na prezydenta

Radość ze zjednoczenia prawicy mąci w PiS jedna myśl: a co, jeśli Toruń będzie miał własnego kandydata na prezydenta?

Aktualizacja: 26.07.2014 17:59 Publikacja: 26.07.2014 02:54

Czy ojciec Rydzyk wystawi własnego kandydata na prezydenta

Foto: ROL

Ostatnio w „Rozmowach niedokończonych", najbardziej prestiżowej audycji telewizji Trwam i Radia Maryja, jest przerwa od polityki.  Pojawiają się tylko księża, naukowcy lub przywiązani do wiary celebryci. W zeszłym tygodniu był np. Marek Citko. Popularny niegdyś piłkarz mówił o zakończonym niedawno mundialu.

Ostatni raz politycy gościli w tym programie na początku miesiąca. Patryk Jaki z Solidarnej Polski i Robert Winnicki z Ruchu Narodowego rozmawiali o „jakości klasy politycznej w Polsce".

Tyle że od tego czasu na scenie politycznej, a szczególnie po jej prawej stronie, wiele zaszło. PiS porozumiał się z partiami Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobry. A przecież to uczestnicy marszu w obronie telewizji Trwam dwa lata temu skandowali: „jedność, jedność", gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił do Ziobry: „Zbyszku, wracajcie (...) zapomnijmy o tym, co było złe".

Politycy Solidarnej Polski byli przekonani, że zmodyfikowaną wersję tego apelu usłyszą na ostatniej pielgrzymce Rodziny Radia Maryja przed dwoma tygodniami. Dzień przed nią odbyła się pierwsza próba zjednoczenia. Jednak Ziobro ani Gowin nie pojawili się na konwencji organizowanej przez PiS (dogadali się dopiero kilka dni później).

Na Jasnej Górze, jak co roku, odbyła się msza święta. Byli politycy prawicy z Kaczyńskim i Ziobrą  na czele. Żaden z nich nie dostał jednak mikrofonu. Po raz pierwszy od lat przemówień nie było.

Obiad bez prezesa

Kaczyński z najbliższymi współpracownikami nie zjawił się potem na wydawanym przez częstochowskich paulinów obiedzie. – Zdaje się, że szef miał tam jeszcze jakieś spotkania – tłumaczy europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który uczestniczył w poczęstunku.

Jego zdaniem w tym geście nie należy dopatrywać się sygnałów konfliktu z toruńskim redemptorystą, który był jednym z gospodarzy uroczystości. Kuźmiuk uważa, że przemówień nie było, bo „taka była konwencja". – Mszę celebrował abp Zbigniew Zimowski z Rzymu, były życzenia od papieża Franciszka. Przemówienia polityczne zostałyby źle odebrane – bagatelizuje.

Jednak trudno nie dostrzec sygnałów ochłodzenia relacji między Toruniem a Nowogrodzką (ulicą, przy której mieści się w Warszawie siedziba PiS). Podczas ubiegłorocznej pielgrzymki Radia Maryja świętowano wspólny sukces prawicy – miejsce dla telewizji Trwam na ogólnodostepnym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej.  Już wtedy zaczęła jednak narastać nieufność.

Był to okres przed wyborami uzupełniającymi do Senatu na Podkarpaciu, w którym antena była otwarta dla PiS i jej kandydata Zdzisława Pupy, a Solidarna Polska była z najważniejszych programów wycięta. A jednak mikrofon, oprócz Kaczyńskiego, dostała wiceprezes partii Ziobry Beata Kempa.

Na taką niekonsekwencję PiS nie mógł pozwolić sobie w  najważniejszej od lat kampanii – przed majowymi eurowyborami. Dlatego, gdy Kaczyński jako gość „Rozmów niedokończonych" w marcu tego roku pojawił się w Toruniu, miał jasne oczekiwanie – koniec z Solidarną Polską na antenie.

– Na to ojciec dyrektor nie mógł się zgodzić – mówi polityk PiS, który ma dobre relacje ze środowiskiem Radia Maryja. – On po prostu ceni sobie relacje osobiste z takimi ludźmi jak Kempa czy Ziobro – tłumaczy.

Dlatego drogi Kaczyńskiego i Rydzyka zaczęły się rozchodzić. Gdy znany bokser Tomasz Adamek wahał się, czy wziąć udział w wyborach, to o. Rydzyk miał mu doradzić pójście z Ziobrą. Tylko tam miał wpływ na wybór okręgu, w którym będzie mógł udzielić mu wsparcia. Adamek nie mógł np. startować z Dolnego Śląska, bo tam faworytką była Kempa.

Spot z maybachem

W PiS ludzie bliscy redemptoryście żadnej jedynki nie dostali. W kampanii poparcie toruńskich mediów dostało kilka osób. Trzy z nich do Brukseli pojechały wbrew planom Kaczyńskiego. Kuźmiuk przeskoczył z czwartego miejsca na liście Wojciecha Jasińskiego (miejsce pierwsze), z którym prezes zna się jeszcze od studiów. Prof. Mirosław Piotrowski z drugiego miejsca poradził sobie z doradcą PiS prof. Waldemarem Paruchem. A wystawiona na drugim miejscu w Warszawie przyjaciółka Lecha i Marii Kaczyńskich Hanna Foltyn-Kubicka nie zdobyła mandatu, bo przeskoczył ją Marek Jurek.

Związany dziś z PO, były polityk PiS Michał Kamiński przekonuje, że nieustępliwość Kaczyńskiego wobec ambicji politycznych ludzi związanych ze środowiskiem Radia Maryja wynika z charakteru tych relacji.

– Kaczyński nie jest sługą Rydzyka, to zawsze był układ twardy, w którym były przepychanki. W najlepszych czasach Rydzyk dostawał maksimum jedną trzecią tego, co chciał – ocenia Kamiński.

Jego zdaniem burzy to narrację liberalnych przeciwników prezesa PiS, którzy przekonują, że chodzi on na pasku zakonnika. – Ten sojusz jest cyniczny, a nie ideowy – przekonuje były europoseł. – To gorsze z mojego punktu widzenia – wyznaje.

Ale on sam tych stereotypów nie wahał się wykorzystać. Gdy w 2011 r. doradzał w kampanii parlamentarnej PO, przyniósł scenariusz wyborczego klipu. Miał się w nim pojawić luksusowy samochód  (ojcu Rydzykowi niesłusznie przypisywano posiadanie maybacha) oraz pieniądze na geotermię (jedna z flagowych inwestycji redemptorystów). Przesłanie? To wszystko sfinansuje PiS, gdy dojdzie do władzy.

W sztabie PO jednak uznali, że to nie zadziała. Tak powstał inny spot – „Oni pójdą na wybory", który przedstawiał agresywnych zwolenników PiS, wykrzykujących obraźliwe hasła.

Pojednawcze gesty

Bratobójcza walka na listach PiS dała się we znaki w obu środowiskach. Jak mówią bywalcy toruńskiej rozgłośni, redemptoryści nie potrafią zrozumieć, dlaczego prezes tak mocno osobiście zaangażował się w walkę przeciw kandydatom popieranym przez Toruń. Szczególnie zapamiętana została wizyta prezesa PiS w Lublinie w ostatnim dniu przed ciszą wyborczą. Kaczyński stanął na przygotowanym podwyższeniu z Paruchem. Miejsca dla drugiego na liście Piotrowskiego nie przewidziano. Dość wysoki europoseł znalazł jednak na to sposób. Stanął za zwyżką, a jego zwolennicy rozłożyli transparenty. Piotrowski był w relacjach z wizyty, ale sztab PiS kipiał z wściekłości.

Kaczyński zaś może mieć pretensje o nagły przypływ sympatii do Marka Jurka. Były marszałek Sejmu przez lata nie był do Radia Maryja zapraszany. W ostatnich dniach kampanii pojawił się tam jednak trzy razy. – Cieszymy się, że nasza praca na rzecz większej obecności w mediach została nagrodzona – przekonuje w rozmowie z „Rz" Andrzej Dubiel, rzecznik startującej z list PiS Prawicy Rzeczypospolitej.

W PiS nikt jednak nie ma złudzeń. W Warszawie, skąd Jurek startował z piątego miejsca, były do wzięcia dwa mandaty. O drugi Jurek rywalizował z Foltyn-Kubicką. Pięć lat wcześniej ówczesna europosłanka o reelekcję starała się w Gdańsku. Niespodziewanie wyprzedził ją Tadeusz Cymański, który oprócz obecności w mediach nie przeprowadził praktycznie żadnej kampanii.

Przyjaciółka rodziny Kaczyńskich przegraną bardzo przeżyła. – Wiadomo, jak prezes czuły jest na krzywdę kobiet. Obiecał jej, że w następnych wyborach dostanie biorące miejsce – relacjonuje osoba, która zna szczegóły ustaleń. Dwójka i ogromny fundusz na kampanię (nasz rozmówca szacuje go na 300 tys. zł) nie wystarczyły. Po przegranej Foltyn-Kubicka miała zrobić prezesowi awanturę.

Nic więc dziwnego, że przy takiej skali napięć Toruń na zjednoczenie prawicy patrzył z ostrożnością. Rydzyk miał ostrzegać Ziobrę, by nie ufał Kaczyńskiemu. Namawiał go do sojuszu z narodowcami. Sam Ziobro przyznał to w jednym z programów radiowych.

Porozumienie o wspólnym starcie z PiS te plany przekreśla, ale media ojca Rydzyka narodowców nie przekreśliły.  – Po ostatnich wyborach nastąpiła zmiana – przyznaje Krzysztof Bosak, który powalczy na Mazowszu o mandat senatora dla Ruchu Narodowego w wyborach uzupełniających. W tym tygodniu przez trzy dni kamera Trwam towarzyszy  narodowcom, nadając codzienne relacje z Marszu Piastowskiego.

Kaczyński już wie, że na wspólny front z Rydzykiem w zwalczaniu prawicowej drobnicy nie ma co liczyć. Po to potrzebne mu było porozumienie. Tym bardziej że niepokojące plotki docierają zza oceanu. W środowisku amerykańskiej Polonii coraz głośniej słychać, że do startu w wyborach prezydenckich przymierza się europoseł Piotrowski. Próbowaliśmy go o to zapytać, ale kontakt urwał się na jego asystencie.

Kaczyński stara się spór z Radiem Maryja wyciszyć. Przed kilkoma dniami przeprosił szanowaną w tym środowisku posłankę PiS Krystynę Pawłowicz za to, że nazwał ją „Korwin-Mikkem PiS-u". Imprezę, na której podpisał porozumienie z Gowinem i Ziobrą, poprowadziła zaś inna ulubienica środowiska toruńskiego – posłanka Małgorzata Sadurska. Wybór nie był przypadkowy. – To ukłon w stronę Radia Maryja – przyznaje jeden ze współpracowników prezesa.

Ostatnio w „Rozmowach niedokończonych", najbardziej prestiżowej audycji telewizji Trwam i Radia Maryja, jest przerwa od polityki.  Pojawiają się tylko księża, naukowcy lub przywiązani do wiary celebryci. W zeszłym tygodniu był np. Marek Citko. Popularny niegdyś piłkarz mówił o zakończonym niedawno mundialu.

Ostatni raz politycy gościli w tym programie na początku miesiąca. Patryk Jaki z Solidarnej Polski i Robert Winnicki z Ruchu Narodowego rozmawiali o „jakości klasy politycznej w Polsce".

Pozostało 94% artykułu
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy