PKW daje podwyżkę

Ze 135 do 300 zł wzrośnie dieta za pracę w obwodowej komisji w wyborach samorządowych.

Publikacja: 12.08.2014 02:07

Tegoroczne wybory samorządowe odbędą się najpewniej 16 listopada

Tegoroczne wybory samorządowe odbędą się najpewniej 16 listopada

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Przewodniczący takiej komisji dostanie zaś 380 zł – to podwyżka ze 165 zł.  Z kolei zastępca przewodniczącego będzie mógł liczyć na 300 zł (wcześniej dostawał 150 zł). Kwoty są wolne od podatku.

Mało chętnych w stolicy

Podwyżka diet to efekt ogłoszonej wczoraj decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, która liczy, że dzięki temu nie będzie problemów ze znalezieniem kandydatów do pracy w obwodowych komisjach. A tych w najbliższych wyborach samorządowych, które odbędą się w listopadzie, może być ok. 27,6 tys. W każdej z nich może zasiadać maksymalnie dziewięć osób.

300 zł -  Na takie wynagrodzenie może liczyć szeregowy członek komisji wyborczej w listopadowych wyborach samorządowych

– Dotychczasowe wynagrodzenia, które nie były zmieniane od ośmiu lat, nie zachęcały ludzi do podjęcia pracy w komisjach wyborczych – tłumaczy Kazimierz Czaplicki, sekretarz PKW.

Na wyższe wynagrodzenia mogą liczyć także członkowie komisji terytorialnych (które nadzorują pracę obwodowych). Zgodnie z uchwałą PKW ich przewodniczący dostaną zamiast 245 zł aż 650 zł. Zastępcy zarobią po 600 zł (wcześniej 225 zł). A szeregowi członkowie odbiorą diety w wysokości 550 zł (było 200 zł).

Brak rąk do pracy przy liczeniu głosów był szczególnie widoczny w czasie majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Za pracę w komisjach PKW oferowała wówczas 200 zł dla przewodniczącego, 180 zł dla zastępcy i 160 zł dla zwykłych członków.

Wyjątkowo mało chętnych było wtedy w Warszawie. Ale o kłopotach z kompletowaniem zespołów w komisjach wyborczych informowały m.in. także Kraków, Łódź i Wrocław. Terminy zgłaszania kandydatów przesuwano.

Ostatecznie udało się skompletować skład komisji liczących głosy, ale już wtedy PKW uprzedzała, że aby uniknąć podobnej sytuacji w przyszłości, nie wyklucza podwyżek.

Żenujące wynagrodzenia

– To bardzo dobra decyzja – mówi „Rz" Marcin Kwiatkowski, który dwukrotnie pełnił funkcję szefa obwodowej komisji wyborczej. – Poprzednie wynagrodzenia były po prostu żenujące – dodaje i opowiada, że praca nie ogranicza się do siedzenia w lokalu wyborczym w godzinach jego otwarcia od 7 do 21, ale oznacza także przygotowanie lokalu do wyborów oraz liczenie głosów.

– Trzeba przyjść na 6 rano. W wyborach parlamentarnych liczenie głosów zakończyliśmy około północy. Wyszło, że średnio za godzinę zarobiliśmy po 9 zł. Ale przy poprzednich wyborach samorządowych wyszło jeszcze mniej, bo pracowaliśmy trzy godziny dłużej – stwierdza.

W wyborach lokalnych w większości komisji wyborcy dostają cztery karty do głosowania: na radnych gminy, powiatu, sejmiku województwa oraz wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. To powoduje, że liczenie głosów trwa dłużej. Trzeba też sporządzić cztery osobne protokoły.

Kazimierz Czaplicki tłumaczy, że tegoroczne wybory będą jeszcze bardziej czasochłonne, bo po raz pierwszy we wszystkich gminach (z wyjątkiem miast na prawach powiatu) wybory będą przeprowadzane w okręgach jednomandatowych. – A to oznacza, że w niektórych lokalach będą głosować wyborcy z kilku okręgów – mówi.

To nie koniec

Podwyżka diet na wybory samorządowe może oznaczać zwiększenie wynagrodzenia w przyszłym roku – dla liczących głosy w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. W ostatnich wyborach do Sejmu i Senatu w 2011 r. ich diety były takie, jak w tegorocznych eurowyborach.

– Na rozmowę o tym jest zdecydowanie za wcześnie – słyszymy jednak w Krajowym Biurze Wyborczym. – Zajmiemy się tym po wyborach do samorządów.

Nieopodatkowane diety to niejedyne przywileje dla członków komisji. Mają oni prawo do dnia wolnego przed głosowaniem i po nim. Przysługuje im zwrot kosztów podróży oraz noclegów.

Tegoroczne wybory lokalne, w których Polacy wybiorą ok. 47 tys. radnych gmin, powiatów i sejmików oraz ok. 2,5 tys. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast odbędą się najprawdopodobniej 16 listopada. Na ich zarządzenie premier ma czas do 28 sierpnia.

Przewodniczący takiej komisji dostanie zaś 380 zł – to podwyżka ze 165 zł.  Z kolei zastępca przewodniczącego będzie mógł liczyć na 300 zł (wcześniej dostawał 150 zł). Kwoty są wolne od podatku.

Mało chętnych w stolicy

Pozostało 94% artykułu
Polityka
Pablo Morales nie zaszkodził PO. PKW nie zakwestionowała wydatków na rzecz internauty
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Były szef RARS ma jednak szansę na list żelazny. Sąd podważa sprzeciw prokuratora
Polityka
Tusk: TVN i Polsat dopisane do firm strategicznych, chronionych przed wrogim przejęciem
Polityka
Piechna-Więckiewicz: Ogłoszenie kandydata bądź kandydatki Lewicy odświeży atmosferę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Polityka
Julia Pitera: Karola Nawrockiego nikt nie znał, a miał poparcie 26 proc. Taki jest elektorat PiS