Konstytucja daje prawo desygnowania premiera prezydentowi. Dlatego, gdy dziennikarze po posiedzeniu zarządu PO, który rekomendował Kopacz, pytali go, czy jest to nominacja dla niego wiążąca, odparł: - Nie. Nie jest decyzją wiążącą. Prezydent jest w tym zakresie zupełnie nieskrępowany. Decyduje o tym konstytucja, ale też decyduje i zdrowy rozsądek, i odpowiedzialność za państwo polskie.
Do tych słów Bronisława Komorowskiego odniósł się dziś w TVP Info Cezary Grabarczyk. - Pan prezydent komunikując, że to on będzie desygnował nowego szefa rządu, czyli wskaże osobę, która otrzyma misję kształtowania Rady Ministrów, przypomniał o treści konstytucji i swoich prerogatywach. Miał do tego prawo, (...) dlatego przepraszam prezydenta, jeśli poczuł dyskomfort związany z moimi wypowiedziami - mówił wicemarszałek Sejmu, który tuż po nominacji Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, spekulował, że następcę wyznaczy odchodzący premier.
Grabarczyk, który ma mocną pozycję w partii i typowany jest do awansów, odniósł się też do spekulacji, że skład nowego rządu wywołuje konflikty między prezydentem i premierem.
Media podają, że Komorowski naciska m.in. na odejście szefa MSZ Radosława Sikorskiego i szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Według Grabarczyka Sikorski powinien zostać.
– Uważam, że sukces związany z wyborem Donalda Tuska to zasługa jego samego, ale też polskiej dyplomacji. Bez sprawnie działającej dyplomacji to nie byłoby możliwe, (...) dlatego z pełnym przekonaniem broniłbym Radosława Sikorskiego – mówił.