– Nie może być tak, że ktoś zostawia kraj w bardzo trudnej sytuacji, gdzie mamy wojnę nieopodal polskich granic, i po prostu wyjeżdża sobie na stanowisko, które jest, powiedzmy, średniego znaczenia – przekonywał w zeszłym tygodniu Jarosław Kaczyński.
Choć zwykle tematem bezpieczeństwa zajmują się szeregowi posłowie jego partii, tym razem lider PiS nadał swoim wystąpieniem wyższą rangę sytuacji na Ukrainie. Opozycja nieprzypadkowo stawia na taki przekaz. PiS stara się uwiarygodnić w tych sprawach, bo okazuje się, że to PO jest przez Polaków częściej postrzegana jako gwarant bezpieczeństwa narodowego, partia skuteczna na czas kryzysu. A jej linia wobec kryzysu na Ukrainie jest przyjmowana lepiej.
To konkluzje z badań dr. hab. Norberta Maliszewskiego dla serwisu tajnikipolityki.pl, z którymi zapoznała się „Rz". Zostało ono przeprowadzone wśród internautów, ale próba została wyłoniona w taki sam sposób, jak przy sondażach telefonicznych. Tysiąc osób dobrano w grupę, która odzwierciedla przekrój społeczny m.in. pod względem wieku, płci i wielkości miejscowości, w której mieszkają. Wzięto też pod uwagę preferencje wyborcze.
Okazuje się, że na 17 badanych stwierdzeń w dziesięciu lepiej postrzegana jest PO, a w pozostałych PiS. Jednak sytuację można określić jako remis, bo kategorie, w których lepsze notowania ma opozycja, zostały przez badanych określone jako istotniejsze.
Jak zauważa dr Jacek Zaleśny, dwa główne ugrupowania będą robić wszystko, by oprócz normalnej kampanii w wyborach samorządowych narzucać tematy dyskusji, które są dla nich bardzie korzystne.