Tylko w ostatnich dniach do klubu ludowców dołączyło sześciu byłych posłów Twojego Ruchu z Arturem Dębskim na czele. Niemal na pewno następny będzie konserwatywny poseł John Godson. – Dostałem propozycję, ale nie podjąłem jeszcze decyzji. W PSL podoba mi się to, że nie ma tam dyscypliny w sprawach światopoglądowych – mówi polityk.
Szef ludowców podkreśla, że dzięki przyjęciu nowych posłów „stabilizuje politykę". – Rozmontowuję radykalne, antyklerykalne środowiska, które dotąd szkodziły – mówi „Rzeczpospolitej" Janusz Piechociński.
Z naszych informacji wynika jednak, że inicjatywa transferu wyszła od nowych ludowców. – Widząc, że z ich koła nic nie będzie, chcieli się jakoś ratować – mówi jeden z posłów partii Palikota.
Zdaniem Andrzeja Rozenka z Twojego Ruchu decyzja byłych partyjnych kolegów jest „kompletnie nieprzemyślana". – Dębski nie wróci do Sejmu, bo w okręgu podwarszawskim startuje Piechociński. Nawet gdyby były tam dwa mandaty, to przeskoczy go każdy z PSL, bo oni nie znoszą obcych. A jemu będą szczególnie pamiętać te docinki o Elewarze i nepotyzmie – przekonuje.
Widać już pierwsze zgrzyty. – Gdybym miał decydować, to dokładnie bym się przyjrzał ich dotychczasowej postawie i zastanowił, skąd się wzięła zmiana. Zwłaszcza że jesteśmy 11 miesięcy przed wyborami – mówi nam b. marszałek Sejmu Józef Zych z PSL.