Niewątpliwie jednym z największych sukcesów śledczych był przełom w sprawie zabójstwa zaginionego w 1992 r. poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary. Przez lata były tylko domysły co się z nim stało. Zwrot nastąpił gdy sprawę przejęli prokuratorzy i policjanci z Krakowa. Ustalili, że Ziętara został porwany i zabity, a zbrodnię zlecił biznesmen i były senator Aleksander G., który usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa (G. się nie przyznał). Motyw był szokujący: dziennikarz życiem przypłacił to, że wpadł na trop przemytu spirytusu za którym miał stać m.in. biznesmen. Śledczy ustalili też byłych ochroniarzy, którzy mieli porwać Ziętarę. Teraz krakowskim prokuratorom i policjantom z tzw. Archiwum X pozostaje tylko jedno: odnaleźć ciało ofiary.
W innej bulwersującej sprawie zabójstwa gen. Marka Papały winni wciąż pozostają bezkarni. Wersja o spisku na życie byłego szefa policji z gangsterami i polonijnym biznesmenem upadła, dziś aktualna jest tylko ta, która mówi, że generała zastrzelił Igor M, ps. Patyk, były złodziej samochodów próbując ukraść jego daewoo. Tę sensacyjną, choć budzącą niedowierzanie hipotezę, ogłosiła blisko trzy lata temu łódzka prokuratura. Kiedy ją oceni sąd – nie wiadomo. Śledztwo miało się zakończyć w tym roku, ale prokuratorzy nieoczekiwanie wystąpili o jego przedłużenie końca marca 2015 r. powołując się na nowe dowody dotyczące podejrzanego o zbrodnię „Patyka". Na proces przyjdzie zatem poczekać.
Z kolei skandalem zakończył się nalot prokuratorów i działających na ich zlecenie agentów ABW w siedzibie tygodnika „Wprost", po tym jak w czerwcu opublikował on nagrania kompromitujące m.in. członków rządu i polityków PO, ujawniając tzw. aferę taśmową. Opór naczelnego tygodnika, który powołał się na obowiązek ochrony informatorów sprawił, że śledczy wyszli z redakcji z niczym, żegnani okrzykami „do domu". Najście skrytykowali eksperci od wolności słowa i na nic się zdały tłumaczenia śledczych, że działali legalnie (sąd to przyznał). Akcja chluby im nie przyniosła, za to nadwyrężyła powagę urzędu.
Więcej o sukcesach i wpadkach śledczych w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej"