Reklama

Emmanuel Macron musi odejść? Były premier apeluje, lider partii Le Pen nie wyklucza

Były premier Francji Edouard Philippe, lider centroprawicowej partii Horuzons (w przeszłości polityk Republikanów) uważa, że w związku z kryzysem politycznym, w jakim pogrążyła się Francja, w kraju powinno dojść do przedterminowych wyborów prezydenckich.

Publikacja: 07.10.2025 15:07

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Foto: REUTERS/Gonzalo Fuentes/File Photo

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego we Francji pojawiły się apele o przyspieszone wybory prezydenckie?
  • Jakie stanowisko w sprawie dymisji Macrona zajmują różne siły polityczne we Francji?
  • Na czym polega misja ostatniej szansy Sébastiena Lecornu?

Philippe, w przeszłości bliski sojusznik obecnego prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, opowiedział się za przedterminowymi wyborami prezydenckimi w rozmowie z radiem RTL.

Coraz więcej apeli o dymisję Emmanuela Macrona

W ten sposób Philippe zareagował na rezygnację ze stanowiska szefa rządu desygnowanego na to stanowisko zaledwie 27 dni wcześniej Sébastiena Lecornu. Lecornu podał się do dymisji zaledwie kilkanaście godzin po przedstawieniu składu rządu, po tym jak wchodzący w skład rządu (jako szef MSW) Bruno Retailleau skrytykował Lecornu za to, że ten nie spełnił obietnicy zerwania z polityką swoich poprzedników. Była to reakcja Retailleau na wejście w skład rządu Bruno Le Maire'a, byłego ministra gospodarki i finansów, obwinianego za obecną trudną sytuację budżetową Francji (Paryż boryka się z długiem rzędu 116 proc. PKB). 

System polityczny we Francji

System polityczny we Francji

Foto: PAP

Według Philippe'a w sytuacji, gdy trzeci w ciągu roku premier nie jest w stanie zapewnić sobie większości w parlamencie, Macron powinien „odejść z urzędu w uporządkowany sposób”, by umożliwić Francji wyjście z politycznego impasu. 

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Francja: Rząd upadł, zanim powstał. Jest apel o rezygnację Emmanuela Macrona

Dymisji Macrona od poniedziałkowej dymisji Lecornu domaga się skrajna lewica i jej lider, Jean-Luc Mélenchon. Mélenchon i jego Francja Niezłomna wzywają nawet do impeachmentu prezydenta (od 2014 roku francuski parlament może to zrobić większością 2/3 głosów ustawowej liczby posłów i senatorów). 

Lider Zjednoczenia Narodowego, partii Marine Le Pen, Jordan Bardella w rozmowie z BFM TV stwierdził, że jego ugrupowanie popiera zarówno rozwiązanie polegające na przedterminowym rozwiązaniu parlamentu, jak i przyspieszone wybory prezydenckie. 

Wyniki wyborów parlamentarnych we Francji

Wyniki wyborów parlamentarnych we Francji

Foto: PAP

Apelom o dymisję Macrona sprzeciwia się partia prezydenta, „Odrodzenie” (Renaissance). Ugrupowanie na swoim profilu w serwisie X przekonuje, że apele o dymisję głowy państwa w celu przełamania politycznego impasu „nie mają sensu”, ponieważ osłabiłyby jedynie instytucje francuskiego państwa. Według partii Macrona dymisja demokratycznie wybranego prezydenta „wywołałaby drugi kryzys” polityczny obok obecnego „kryzysu parlamentarnego”. 

Sebastian Lecornu z misją ostatniej szansy po dymisji. Lider partii Emmanuela Macrona przyznaje, że nie rozumie prezydenta

Były premier Gabriel Attal, lider ugrupowania „Odrodzenie”, mówił parlamentarzystom, że nie popiera apeli prezydenta o dymisję, ale przyznał, że „nie rozumie” niektórych decyzji głowy państwa. Dodał, że Macron powinien „podzielić się władzą”. Attal skomentował w ten sposób decyzję Macrona, który poprosił Lecornu o misję ostatniej szansy i dał mu 48 godzin na rozmowy ws. znalezienia poparcia dla rządu, pomimo wcześniejszego przyjęcia jego dymisji.

Reklama
Reklama

Szansą dla Lecornu miałoby być to, że Le Maire zadeklarował, iż nie wejdzie w skład gabinetu, co jest próbą odzyskania poparcia francuskiej centroprawicy dla rządu. 

Lecornu zapowiedział, że przeprowadzi ostateczne rozmowy ze wszystkimi siłami politycznymi. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen zadeklarowało już jednak, że żaden z liderów ugrupowania nie uda się na rozmowy ze zdymisjonowanym premierem. Rozmowy ostatniej szansy mają potrwać do środy rano.

Kryzys parlamentarny we Francji trwa od przyspieszonych wyborów z 30 czerwca i 7 lipca 2024 roku, które nie dały większości żadnemu z trzech głównych bloków, ale przyniosły zwycięstwo lewicowemu Frontowi Ludowemu. Mimo to Macron nie zdecydował się na powierzenie fotelu premiera przedstawicielowi lewicy – wszystkie trzy rządy, które powstały (i upadły) po wyborach miały charakter centroprawicowy.

Rządy Michela Barniera i Françoisa Bayrou upadły w wyniku potwierdzenia w parlamentarnym głosowaniu, że nie mają większości. Wobec rządu Barniera przegłosowano wotum nieufności, z kolei rząd Bayrou nie uzyskał wotum zaufania. Kością niezgody są m.in. spory co do polityki gospodarczej państwa, zwłaszcza niepopularnych programów oszczędnościowych, które rządy próbują podejmować w związku z trudną sytuacją francuskiego budżetu.

W poniedziałek francuskie media pokazały, jak Emmanuel Macron samotnie spaceruje nad brzegiem Sekwany w Paryżu. Zdjęcia te odebrano jako sygnał coraz większego osamotnienia głowy państwa. 

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Dlaczego we Francji pojawiły się apele o przyspieszone wybory prezydenckie?
  • Jakie stanowisko w sprawie dymisji Macrona zajmują różne siły polityczne we Francji?
  • Na czym polega misja ostatniej szansy Sébastiena Lecornu?
Pozostało jeszcze 95% artykułu

Philippe, w przeszłości bliski sojusznik obecnego prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, opowiedział się za przedterminowymi wyborami prezydenckimi w rozmowie z radiem RTL.

Coraz więcej apeli o dymisję Emmanuela Macrona

Pozostało jeszcze 96% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Dwa lata wojny w Strefie Gazy. „Beniamin Netanjahu za to zapłaci, karma do niego wróci”
Polityka
Nagroda Nobla dla Trumpa? Prezydent Tajwanu wskazał, co musi zrobić prezydent USA
Polityka
Skromne życie Joe Bidena po prezydenturze. Szczególnie w porównaniu do Baracka Obamy
Polityka
Państwa bałtyckie i Polska krytykują byłą kanclerz. „Nikt nie rozumiał Putina. Merkel też”
Polityka
Francja w potrzasku. Pogrąży strefę euro?
Reklama
Reklama