Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie wyzwania stoją przed Ukrainą w kontekście międzynarodowego planu pokojowego?
- W jaki sposób plan pokoju proponowany przez USA wpływa na sytuację w Donbasie i na Krymie?
- Jakie są reakcje strony ukraińskiej i europejskiej na przedstawione propozycje?
- Jakie zmiany zaproponował Donald Trump w treści swojego planu dla Ukrainy?
- Jakie gwarancje bezpieczeństwa oferowane są Ukrainie w ramach nowego planu?
- Jakie stanowisko zajmuje Rosja w w sprawie amerykańskich propozycji dotyczących konfliktu na Ukrainie?
– Teraz Ukraina może stanąć przed bardzo trudnym wyborem. Albo utrata godności, albo ryzyko utraty kluczowego partnera. Albo trudne 28 punktów, albo niezwykle ciężka zima – najcięższa – oraz dalsze zagrożenia. Życie bez wolności, bez godności, bez sprawiedliwości. I żebyśmy wierzyli temu, kto zaatakował już dwa razy – przemawiał do rodaków w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zaczął od tego, że kraj obecnie przeżywa jeden z najtrudniejszych momentów swojej historii. I przekonywał Ukraińców, że będzie pracował bez przerwy przez kilka najbliższych dni, by móc zmienić bieg tej historii.
Donalda Trump czy Władimir Putin? Kto napisał plan pokojowy dla Ukrainy?
Kontrowersyjny plan zakończenia wojny w Ukrainie, który od kilku dni omawia cały świat, miał (jak wynika z doniesień amerykańskich mediów) urodzić się w Miami pod koniec października. Wówczas zięć amerykańskiego prezydenta Jared Kushner i wysłannik Trumpa ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff spotkali się tam z Kiriłłem Dmitrijewem (studiował i przez wiele lat pracował w USA), którego Władimir Putin wydelegował do kontaktów z Amerykanami.
W świetle zaproponowanego władzom w Kijowie dokumentu (ma 28 punktów) armia ukraińska miałaby skurczyć się o połowę (do 600 tys. żołnierzy) i całkowicie wycofać się z części Donbasu, którego Rosja nie potrafiła w całości zdobyć przez ponad trzy lata wojny. W obwodach chersońskim i zaporoskim wojna miałaby się zatrzymać wzdłuż obecnej linii frontu, ale Rosjanie musieliby się wycofać z niewielkich terytoriów, które okupują w obwodach sumskim, czernihowskim i charkowskim. Stany Zjednoczone uznałyby zaś rosyjską aneksję Krymu, Doniecka i Ługańska.