Z tego artykułu dowiesz się:
- Co charakteryzowało okres, w którym szefem MON był Mariusz Błaszczak?
- Co można powiedzieć o dotychczasowych działaniach Władysława Kosiniaka-Kamysza jako szefa MON?
- Ilu Polaków uważa, że ani Mariusz Błaszczak, ani Władysław Kosiniak-Kamysz nie sprawdzili się w roli szefa MON?
Mariusz Błaszczak był ministrem obrony w rządzie Mateusza Morawieckiego. Stanowisko to zajmował od stycznia 2018 roku do grudnia 2023 roku. W latach 2022-2023 był również wicepremierem.
Mariusz Błaszczak jako minister obrony: Duże zakupy i duże kontrowersje
Błaszczak zastąpił na stanowisku szefa resortu obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W czasie, gdy był ministrem, uchwalono Ustawę o obronie Ojczyzny (nad którą Błaszczak pracował razem z Jarosławem Kaczyńskim) i stworzono koncepcję powiększenia polskiej armii zawodowej do 300 tysięcy żołnierzy. Błaszczak stał się też twarzą szeroko zakrojonych zakupów uzbrojenia dla armii realizowanych po wybuchu wojny Rosji z Ukrainą. W czasie, gdy był ministrem obrony narodowej podpisaliśmy kontrakty m.in. na zakup czołgów K2 i haubic K9 z Korei Południowej, amerykańskich czołgów Abrams, zestawów przeciwlotniczych, w tym wyrzutni Patriot w ramach programu Wisła oraz wyrzutni HIMARS. Polska podpisała też umowę na zakup myśliwców piątej generacji F-35 i samolotów szkolno-bojowych FA-50.
Czytaj więcej
W najbliższych dniach armia ma dostać zielone światło na zakup systemów antydronowych. Wcześniej...
Intensywne zakupy miały – w pewnej mierze – zastąpić uzbrojenie przekazane w ramach pomocy wojskowej Ukrainie. Ukraina otrzymała od Polski m.in. ponad 300 czołgów T-72 i PT-91, 14 czołgów Leopard 2A4, ok. 400 bojowych wozów piechoty, myśliwce MiG-29 oraz moździerze Rak i armatohaubice Krab.