7 listopada Sejm przegłosował uchylenie immunitetu Zbigniewa Ziobry w związku z 26 zarzutami stawianymi u przez prokuraturę (najpoważniejszy dotyczy stania na czele zorganizowanej grupy przestępczej w związku z dysponowaniem przez Ministerstwo Sprawiedliwości środkami z Funduszu Sprawiedliwości) oraz wniosek o zgodę na zatrzymanie i tymczasowy areszt byłego ministra sprawiedliwości.
Zbigniew Ziobro mówi, że pozostaje za granicą, by „stawić czoła bezprawiu”
Sam Ziobro nie pojawił się na tym głosowaniu, był też nieobecny dzień wcześniej na posiedzeniu sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowej, która rekomendowała przyjęcie przez Sejm wniosków prokuratury. W czasie, gdy rozstrzygały się losy jego immunitetu, przebywał na Węgrzech, gdzie wcześniej azyl polityczny uzyskał były wiceminister sprawiedliwości, odpowiedzialny za nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości, Marcin Romanowski. Ziobro jak dotąd nie wystąpił o azyl na Węgrzech, ale od podjęcia przez Sejm decyzji o uchyleniu mu immunitetu nie pojawia się ani na posiedzeniach Sejmu, ani w Polsce (mieszka wraz z rodziną w Brukseli).
Czytaj więcej
Fundusz Sprawiedliwości, stworzony z myślą o pomocy, stał się narzędziem politycznych gier i źród...
Sąd nie podjął jeszcze decyzji ws. wniosku prokuratury o aresztowanie Ziobry. Posiedzenie Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w tej sprawie z 22 grudnia zostało odroczone do 15 stycznia, ponieważ sędzia uznał, że prokuratura nie dołączyła do wniosku, uznając , że nie mają one znaczenia dla rozstrzyganego wniosku. Chodzi o materiały o charakterze niejawnym, których prokuratura nie dołączyła do wniosku uznając, że nie mają one znaczenia dla rozstrzyganego wniosku. Teraz śledczy mają uzupełnić materiał dowodowy przedstawiony sędziemu.
Zarzuty stawiane Ziobrze dotyczą przede wszystkim niewłaściwego sposobu wykorzystywania środków z Funduszu Sprawiedliwości – pierwotnie był to fundusz, który miał na celu pomoc dla byłych więźniów w powrocie do życia na wolności oraz wsparcie dla ich rodzin i świadków przestępstw. Jednak w lipcu 2017 roku – już za rządów PiS – zakres działania Funduszu znacznie poszerzono, dołączając do celów jego działania „przeciwdziałanie przyczynom przestępczości”. Dzięki wykorzystaniu tego zapisu środki z Funduszu Sprawiedliwości trafiały nawet do Kół Gospodyń Wiejskich, a - jak wykazał audyt przeprowadzony w Ministerstwie Sprawiedliwości po przejęciu władzy przez obecną koalicję rządzącą - największe środki trafiały do okręgów wyborczych, z których startowali w wyborach politycy Solidarnej Polski/Suwerennej Polski (w 2024 roku partia Zbigniewa Ziobry połączyła się z PiS). Ze środków z Funduszu Sprawiedliwości zakupiono też oprogramowanie Pegasus dla CBA – czego dotyczy jeden z zarzutów stawianych Ziobrze.