Reklama

MAGA nie mówi jednym głosem w sprawie Epsteina

Sposób obchodzenia się przez obecną administrację z dokumentami ze śledztwa w sprawie Jeffreya Epsteina nie doprowadził do rozpadu koalicji Trumpa. Ale ją wewnętrznie osłabił.

Publikacja: 08.09.2025 04:22

Billboard na nowojorskim Times Square wzywający do ujawnienia akt sprawy Jeffreya Epsteina (zdjęcie

Billboard na nowojorskim Times Square wzywający do ujawnienia akt sprawy Jeffreya Epsteina (zdjęcie z 23 lipca)

Foto: ADAM GRAY / GETTY IMAGES NORTH AMERICA / GETTY IMAGES VIA AFP

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Z jakiego powodu niektórzy republikańscy politycy unikają tematu akt Jeffreya Epsteina?
  • Kim są politycy i influencerzy, którzy nadal domagają się odtajnienia dokumentów Epsteina?
  • Jaki wpływ na wizerunek i poparcie dla Trumpa może mieć kontrowersja wokół dokumentów Epsteina?
  • Jakie mogą być długofalowe skutki polityczne dla administracji Trumpa w kontekście tej afery?
  • Na czym polegają podziały wewnętrzne w ruchu MAGA dotyczące przejrzystości w sprawie Epsteina?

Korespondencja z Nowego Jorku

Reklama
Reklama

Kilka miesięcy temu, wydawało się, że afera wokół akt Jeffreya Epsteina, finansisty sądzonego za przestępstwa seksualne, zaszkodzi wizerunkowi prezydenta Donalda Trumpa i stopi jego poparcie. Jego zwolennicy wyrażali niezadowolenie, że odmówił odtajnienia dokumentów z dochodzenia w sprawie Epsteina, podczas gdy wcześniej jego środowisko, na czele z obecną prokurator Pam Bondi, szefem FBI Kashem Panelem oraz konserwatywnymi podcasterami, domagało się pełnej transparentności w tej kwestii.

Czytaj więcej

Sprawa Epsteina paraliżuje Stany Zjednoczone

Na fali teorii spiskowych podejrzewali poprzednią administrację o próby zatarcia śladów w celu chronienia elit Partii Demokratycznej, które miały się wraz z Epsteinem dopuszczać deprawacji, korupcji, a nawet mieć udział w śmierci finansisty. Przy czym, według wszelkich dostępnych dowodów, które potwierdziła administracja Trumpa, Epstein popełnił samobójstwo w więziennej celi w 2019 r.

Reklama
Reklama

„Nie wiem, nie interesuje mnie to”. Politycy Partii Republikańskiej unikają tematu akt Jeffreya Epsteina

Nie jest też tajemnicą, że przez ponad 10 lat do początku lat 2000, bliską znajomość z Epsteinem utrzymywał również Donald Trump, co przypuszczalnie może tłumaczyć, dlaczego dąży do zamknięcia tej sprawy, choć nigdy nie postawiono mu żadnych zarzutów.

Z powodu zamieszania wokół akt Epsteina i nacisków ze strony ustawodawców, by je upublicznić, Kongres na początku sierpnia został przedwcześnie wysłany na wakacyjną przerwę, w nadziei, że afera ucichnie. W ostatnich kilku tygodniach rzeczywiście media konserwatywne przestały mówić o aktach Epsteina, a część zwolenników ruchu MAGA (Uczyńmy Amerykę znowu wielką) zarzuciła walkę o ich odtajnienie, bo przekonały ich argumenty Białego Domu, że demokraci wykorzystują ten skandal, by zaszkodzić Trumpowi i podzielić republikanów.

Ustawodawcy republikańscy uciekają od tematu. – Nie wiem, nie interesuje mnie to – ucinają pytania dziennikarzy. Jest to efekt argumentacji ze strony przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike'a Johnsona, który obiecuje, że komisja nadzorcza dostarczy więcej informacji w tej sprawie. A przede wszystkim nacisków z Białego Domu, który dążąc do stłumienia dyskusji o Epsteinie, oznajmił, że za „wrogie działanie” będzie uznane przyłączenie się republikańskich ustawodawców do petycji republikańskiego kongresmena Thomasa Massiego i demokraty Ro Khanny. Wzywają oni do głosowania w Kongresie nad wnioskiem o odtajnienie dokumentów będących w posiadaniu Departamentu Sprawiedliwości.

– Chcą, żeby ludzie mówili o czymś, co w ogóle nie ma znaczenia w obliczu sukcesu, jaki odnieśliśmy jako naród, odkąd objąłem urząd – powiedział prezydent w środę zapytany o trwającą przed Kapitolem konferencję prasową z udziałem ofiar Epsteina. Stąd z 10 ustawodawców republikańskich, którzy pod koniec gotowi byli podpisać się pod petycją, teraz zostało tylko czworo. Aby przeforsować wniosek, potrzeba większości w Izbie Reprezentantów, do której brakuje jeszcze trzech głosów.

Czytaj więcej

Jeffrey Epstein: Przestępca na salonach
Reklama
Reklama

Dokumenty w sprawie Jeffrey'a Epsteina. Kto się nadal wyłamuje z linii partyjnej?

Nie wszyscy jednak zarzucili walkę o odtajnienie dokumentów, które zawierają zeznania i nazwiska poszkodowanych, ale też mogą dostarczyć informacji o osobach z otoczenia Jeffreya Epsteina, które przyczyniły się do seksualnego wykorzystywania kobiet.

– Dla niektórych, zwłaszcza tych, którzy żyją przekonaniem, że prawdziwą władzę w Ameryce sprawują tajemnicze, złowrogie i nieodpowiedzialne siły, mitologia Epsteina jest zbyt ważnym elementem ich światopoglądu, by mogli ją porzucić – czytamy w opinii Michelle Goldberg w „New York Timesie”.

Wśród republikańskich ustawodawców, którzy podpisali się pod petycją, prym wiodą trzy kongresmenki, zaliczane do tej pory do czołówki polityków szczycących się lojalnością wobec prezydenta Trumpa: Marjorie Taylor Greene z Georgii – uważana wręcz za twarz ruchu MAGA, oraz Nancy Mace z Karoliny Południowej i Lauren Boebert z Kolorado.

Jak analizuje prasa, dwie ostatnie zdecydowały się wyłamać z linii partii i domagać większej przejrzystości co do dochodzenia w sprawie Epsteina, ze względów na swoje osobiste doświadczenia, które pozwalają im na lepsze zrozumienie ofiar nadużyć seksualnych. Odrzucają argument prezydenta, który mówi, że skandal wokół tych dokumentów to „demokratyczna mistyfikacja, która nie ma końca”.

Z postawą prezydenta nie zgadzają się też niektórzy konserwatywni podcasterzy i influencerzy, którzy wcześniej zażarcie wspierali jego agendę i pomogli mu wygrać wybory. Podcaster Joe Rogan otwarcie mówi o tym, że się zniechęcił do Trumpa właśnie z powodu tego, jak zareagował na apele o upublicznienie akt Epsteina.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Demokraci uczą się nowego języka. Wzorują się na Donaldzie Trumpie

– Priorytetem dla MAGA jest przejrzystość. Wyraźnie widać silną potrzebę rozliczenia w tej kwestii – mówi Jayne Zirkle, influencerka utożsamiająca się z tym ruchem. Jak wynika z sondażu naukowców z University of Massachusetts, spora (47 proc.) grupa jego wyborców z 2024 r. też idzie w tym kierunku. Część z nich nawet żałuje swojej decyzji podczas wyborów.

Czy Donald Trump przetrwa i ten skandal?

Jak zauważają dziennikarze portalu Axios, od tego, jak członkowie ruchu MAGA ostatecznie zareagują na to, jak obecna administracja obchodzi się z aktami Epsteina, zależeć będą dalsze losy koalicji Trumpa.

Jeżeli skandal ucichnie, okaże się (po raz kolejny zresztą), że nawet ostra opozycja wobec Trumpa pojawiająca się w jego kręgach w końcu się kiedyś wykrusza. Jeżeli ponownie nabierze rozmachu, republikanie mogą stracić kontrolę nad priorytetowymi sprawami tej jesieni, w tym ustawą o budżecie rządowym i projektem legislacyjnym dotyczącym przestępczości. A przede wszystkim stracić część poparcia przed przyszłorocznymi wyborami połówkowymi do Kongresu.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Z jakiego powodu niektórzy republikańscy politycy unikają tematu akt Jeffreya Epsteina?
  • Kim są politycy i influencerzy, którzy nadal domagają się odtajnienia dokumentów Epsteina?
  • Jaki wpływ na wizerunek i poparcie dla Trumpa może mieć kontrowersja wokół dokumentów Epsteina?
  • Jakie mogą być długofalowe skutki polityczne dla administracji Trumpa w kontekście tej afery?
  • Na czym polegają podziały wewnętrzne w ruchu MAGA dotyczące przejrzystości w sprawie Epsteina?
Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Polityka
Rosja-Niemcy. Od miłości do nienawiści
Polityka
Będą kolejne sankcje USA na Rosję? Jest komentarz Donalda Trumpa
Polityka
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan pragnie rządzić dożywotnio
Polityka
Chaos w Pentagonie. Urzędnicy sfrustrowani decyzją prezydenta Donalda Trumpa
Polityka
Polski zakonnik zatrzymany na Białorusi. Opozycjonista: Aleksandr Łukaszenko bierze zakładników
Reklama
Reklama