Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Polska deportuje tylko część cudzoziemców z listy osób niepożądanych?
- Jakie są przesłanki do umieszczenia cudzoziemców na liście osób niepożądanych w Polsce?
- Jakie grupy narodowościowe dominują na liście cudzoziemców niepożądanych w naszym kraju?
- W jaki sposób skuteczna polityka deportacyjna wpływa na bezpieczeństwo?
- Dlaczego koszty deportacji przymusowych są istotnym czynnikiem w dyskusji o wydaleniach cudzoziemców?
Od początku roku Polskę przymusowo opuściło 1100 obcokrajowców – podało w ostatnią sobotę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. To tyle samo, ile w całym ubiegłym roku.
Wśród nich znalazło się 15 deportowanych w weekend obywateli Ukrainy wielokrotnie karanych za przestępstwa i wykroczenia, w tym za posiadanie środków odurzających i psychotropowych, kradzieże, rozboje, fałszerstwa, prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości i organizowanie nielegalnego przekraczania polskiej granicy. Jednocześnie orzeczono wobec nich zakaz ponownego wjazdu do Polski na okres od 5 do 10 lat.
Teraz przychodzi czas koniecznej reakcji na zdarzenia z przeszłości, które skutkowały masowym, nie do końca kontrolowanym napływem cudzoziemców do naszego kraju. Mam na myśli zwłaszcza napływ obcokrajowców w ramach tzw. handlu wizami, jak i falą uchodźców z Ukrainy po agresji Rosji na ten kraj.
„Tylko jedna z osób znajdowała się w wykazie osób, których pobyt w Polsce jest uznany za niepożądany” – dodał resort.