Bürgergeld jest sztandarowym projektem poprzedniego koalicyjnego rządu pod kierunkiem SPD. Wspaniałomyślny system pomocy finansowej dla osób bez pracy. Miał pomóc socjaldemokratom w utrzymaniu poparcia politycznego. Okazał się sukcesem, jeżeli brać pod uwagę, że SPD współrządzi krajem w charakterze partnera koalicyjnego w rządzie Friedricha Merza (CDU). Jednak utrzymanie szczodrego systemu wsparcia bezrobotnych oraz innych osób nieradzących sobie na rynku pracy, okazuje się niezwykle trudne politycznie i gospodarczo w warunkach trwającej już trzeci rok stagnacji gospodarczej i rosnącego zadłużenia.
Czytaj więcej
Po likwidacji tzw. hamulca budżetowego pozwalającego na zwiększenie zadłużenia nowy niemiecki rzą...
Tym bardziej, że coraz głośniej rozbrzmiewają głosy ekspertów i polityków udowadniających, że w obecnym systemie praca dla wielu osób po prostu jest nieopłacalna, skoro mogą żyć na przyzwoitym poziomie na koszt państwa. Podwyższone w roku ubiegłym o 12 proc. stawki wynoszą obecnie 563 euro miesięcznie dla bezrobotnego singla. Małżeństwo bez pracy liczyć może na 1012 euro. Do tego świadczenia dla dzieci, przykładowo 471 euro dla nastolatka. Przy tym państwo przejmuje rachunki za czynsz oraz pokrywa koszty ogrzewania. Są też liczne świadczenia dla osób zarabiających mniej niż minimum socjalne i wiele innych.
Ilu uchodźców znalazło schronienie w Niemczech? Mało pracujących
Nie jest jeszcze jasne, jaki będzie kształt reformy całego systemu, lecz już dzisiaj wiadomo, że ograniczony zostanie do niego dostęp. Tak już się dzieje w wypadku prawie milionowej rzeszy uchodźców z Ukrainy. Zostali oni potraktowani w sposób uprzywilejowany od samego początku i przybywając do Niemiec otrzymali takie same zasiłki jak niemieccy obywatele bez pracy, czyli prawo do świadczeń z systemu Bürgergeld.
Z oficjalnych danych wynika, że pracę w Niemczech podjęło zaledwie 330 tys. uchodźców czyli 34 proc. Jest to dwukrotnie niższy wskaźnik niż w Polsce, jeżeli chodzi o samych uchodźców wojennych. Takie dane, jak i pragnienie ograniczenia wydatków z funduszu Bürgergeld sprawiły już, że pomoc dla uchodźców z Ukrainy została już ograniczona. Przybyli po 1 kwietnia tego roku Ukraińcy nie otrzymują już hojnych świadczeń na takim samym poziomie, co niemieccy bezrobotni. Otrzymują wsparcie takie, jakie przysługuje osobom starającym się w Niemczech o azyl z różnych stron świata.