Pod koniec maja premier Donald Tusk potwierdził planowaną rekonstrukcję rządu po wyborach prezydenckich. Zgodnie z informacjami „Rzeczpospolitej”, likwidacji lub połączeniu ma ulec nawet osiem obecnych ministerstw. Kiedy nastąpią zmiany? Najpewniej w sierpniu – już po zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego.
Czy zmiany dotyczyć będą również Ministerstwa Sprawiedliwości na czele którego stoi Adam Bodnar? – Każdy polityk musi zdawać sobie sprawę z tego, że każdego dnia jest oceniany przez swoich przełożonych – w tym przypadku ja jestem oceniany przez premiera, także oczywiście przez całą koalicję rządzącą i jest oceniany przez obywateli – mówił w niedzielę minister w TVP Info. – Jeżeli ci, którzy oceniają, uznają, że należy podjąć taką, a nie inną decyzję, no to cóż – trzeba będzie się z tym pogodzić – stwierdził.
Czytaj więcej
Donald Tusk i koalicjanci szykują się na długie rozmowy o rekonstrukcji rządu. Zgodnie z informac...
– Natomiast ja wiem, że od 13 grudnia 2023 roku robię wszystko, co możliwe, aby swoje obowiązki wykonywać z największym możliwym zaangażowaniem – czy to w kontekście praworządności, czy reformy sądownictwa, czy stałego dialogu ze środowiskami prawniczymi, czy chociażby w kontekście zadań jako prokuratora generalnego – zaznaczył Adam Bodnar.
Rozliczenia rządów PiS. Adam Bodnar: Osiągnęliśmy bardzo dużo
Minister odpowiedział też na pytanie o tempo rozliczeń afer z czasów rządów PiS. – Trudno wystawiać samemu ocenę – zastrzegł na wstępie gość TVP Info, po czym przeszedł do wyliczeń. – Jeżeli byśmy spojrzeli bardzo uczciwie na to, jak to wygląda: były premier, ma zarzuty, sześciu byłych członków Rady Ministrów też ma zarzuty. Bodajże 11 postępowań i uchylonych immunitetów, kilka gigantycznych spraw typu Fundusz Sprawiedliwości, afera Orlenu, Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, afera wizowa... to są sprawy, w których bardzo duże grono osób ma zarzuty. Collegium Humanum – tak samo, kilka aktów oskarżenia jest już w sądzie – mówił.