Ponad 20 tysięcy złotych kary dla Jarosława Kaczyńskiego za to, że sprowokował zajście na sejmowej mównicy i krzyczał „morderca”. Za te okrzyki kary od Prezydium Sejmu dostało 51 posłów PiS. Posłowie Koalicji Obywatelskiej składają zawiadomienie do prokuratury na posłów PiS. Czy to zamyka sprawę oskarżeń pana o morderstwo Barbary Skrzypek?
Chciałbym zapytać posłów PiS, jak według nich czuje się moja 11-letnia córka po tym, jak krzyczeli do mnie „morderco”? Jak mam wytłumaczyć dziecku, że to tylko cyniczne okrzyki konkurentów politycznych, bo mordercą nie jestem? Jak sobie wyobrażają moje funkcjonowanie w normalnym życiu, gdzie 30 proc. obywateli słucha Jarosława Kaczyńskiego, który uznaje mnie za mordercę? Jak sobie wyobrażają funkcjonowanie człowieka, który w każdej chwili może zostać zaatakowany przez ich zwolenników, bo uznali go za mordercę? Morderca chodzi na wolności, no to trzeba go łapać, prawda? Zachowałem w Sejmie zimną krew i próbowałem żartobliwie ostudzić emocje, które buzowały w Kaczyńskim, ale z punktu widzenia mojego funkcjonowania w społeczeństwie to jest bardzo poważna sprawa. Bardzo.